Pierwsze śluby zakonne złożył 2 sierpnia 1950 r., a pięć lat później profesję wieczystą. Święcenia kapłańskie przyjął 29 sierpnia 1957 r. Pracował jako misjonarz ludowy i rekolekcjonista w Tuchowie, Głogowie, Paczkowie, Bardo i Zamościu, gdzie spędził ostatnie 37 lat swojego życia. Przeżył 86 lat, w zgromadzeniu zakonnym 65, a w kapłaństwie lat 58.
Pogrzeb odbędzie się w sobotę, 3 października w kościele św. Mikołaja w Zamościu, ul. Kościuszki 1, o godz. 12.00. O godz. 11.30 modlitwa różańcowa w intencji zmarłego.
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie, a światłość wiekuista niechaj mu świeci…
Wspomnienia o śp. o. Stanisławie Dutce CSsR (wybrane fragmenty)
O. Stanisław Dutka CSsR pochodził z wielodzietnej rodziny z południowej Polski. W czasie okupacji musiał przerwać naukę szkolną, by pomagać rodzicom w pracy na roli. Do Zgromadzenia Redemptorystów wstąpił po zakończeniu działań wojennych. Przez kilkadziesiąt lat prowadził misje w wielu parafiach na terenie całej Polski. Wygłosił setki kazań w różnych warunkach, w zimie w nieogrzewanych kościołach. Zaczął odczuwać niedyspozycje gardła. Był zmuszony zmniejszyć ilość głoszonych kazań.
W 1977 r. został skierowany do klasztoru Redemptorystów w Zamościu. Dał się poznać jako doskonały organizator gospodarczy klasztoru. W bardzo trudnych czasach, kiedy brakowało wszelkich materiałów budowlanych, o. Stanisław przeprowadzał remonty klasztoru i kościoła. Wiele energii poświęcił rozbudowie klasztoru z myślą o potrzebach pastoralnych. Po przyjściu franciszkanów do Zamościa Redemptoryści odstąpili im dobudowaną część. Mimo prac gospodarczych i choroby gardła chętnie głosił kazania w różnych parafiach oraz służył wiernym w konfesjonale.
w 2007 r. uroczyście obchodził 50 rocznicę swoich święceń kapłańskich. Podkreślano wówczas jego cierpliwość i wytrwałość w służbie Najświętszemu Odkupicielowi, a także przykładne rozmodlenie, z którego znany był nie tylko w Zamościu. Szczególnie serdeczne słowa podziękowania padły wtedy pod adresem ojca Stanisława, któremu członkowie zamojskiej „Solidarności” dziękowali za pomoc udzielaną im i ich rodzinom w stanie wojennym. Mimo niesprzyjających warunków i zdecydowanego oporu władz, w zamojskim klasztorze redemptorystów funkcjonowało swoiste centrum pomocy internowanym i ich rodzinom, a ojciec Stanisław, pełniący wówczas funkcję ekonoma, organizował tę pomoc, czuwał nad wszystkim, pocieszał i podtrzymywał na duchu. Wreszcie kiedy w 1982 r. otworzyły się możliwości budowy kaplicy św. Gerarda Majelli i punktu katechetycznego w Żdanowie, poświęcił się bez reszty temu dziełu – wraz z ówczesnym rektorem o. Stefanem Pęglem CSsR i proboszczem o. Władysławem Ziobrem CSsR oraz o. Janem Igielskim CSsR. Udało mu się zapalić do niego mieszkańców Żdanowa, Żdanówka, Zwódnego i Skokówki. Efektem tego było wybudowanie nie kaplicy i punktu katechetycznego, jak z początku planowano, ale sporych rozmiarów kościoła, który stał się wkrótce kościołem parafialnym. W swoich działaniach i kontaktach z władzami był do tego stopnia nieustępliwy, że nie tylko budowę pomyślnie ukończono, a jeszcze zamiast kaplicy powstał piękny kościół w czasach, gdy władze raczej kościoły były skłonne zamykać, a nie budować nowe. Wędrujący po urzędach z nieodłącznym różańcem w dłoni o. Stanisław pokonywał przeszkody, nie zrażając się stwarzanymi trudnościami i brakiem życzliwości ze strony władz.
Po ciężkiej chorobie o. Stanisław pozostawał raczej z zaciszu klasztornym, ofiarowując Bogu swoje cierpienie i modlitwę. Tym bardziej zasługuje na podkreślenie ten wyraz pamięci, jakim był medal Pro Patria, który w 9 czerwca 2013 r. wręczył, dziękując za jego dokonania – poseł na Sejm RP Sławomir Zawiślak. Gorące podziękowania złożył o. Stanisławowi także Marek Walewander przewodniczący zamojskiego Oddziału NSZZ „Solidarność”, z inicjatywy, którego odznaczenie przyznano.
O. Stanisław był człowiekiem bardzo pogodnym, szczerym i życzliwym ludziom.
ks. Czesław Galek/Dorota Łukomska/mm