To nie jest litość, ale solidarność, zapewnienie, że Ukraińcy nie są sami w tym trudnym dla nich czasie – podkreśla w rozmowie z Family News Service dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie ks. Leszek Kryża SChr. Między innymi dzięki działającemu przy Konferencji Episkopatu Polski zespołowi na kończące się dzisiaj Światowe Dni Młodzieży w Lizbonie mogło pojechać 550 osób z Ukrainy, w wielu wypadkach polskiego pochodzenia, oraz 160 młodych niemal ze wszystkich krajów byłego ZSRR.
Ze względu na trwającą wojnę na Ukrainie, młodzi Ukraińcy są szczególną nacją spośród przedstawicieli prawie 200 narodowości biorących udział w Światowych Dniach Młodzieży w Portugalii. Szczególnym doświadczeniem jest dla nich obecność w Lizbonie.
Jak mówi Wiktoria z Borysławia na Ukrainie, uczestniczka ŚDM, wymownym doświadczeniem był dla niej moment, gdy pokazała się z ukraińską flagą w Lizbonie, a wtedy ludzie wyrażali wobec niej szczególną solidarność. „Dla niej było to niezwykłe, że ludzie, którzy w ogóle jej nie znali, którzy może nawet do końca nie wiedzą, gdzie ta Ukraina leży, wyrażają współczucie i łączą się z tą doświadczoną cierpieniem Ukrainą” – komentuje ks. Leszek Kryża.
Najbardziej wyjątkowy gest solidarności z Ukrainą uczynił Ojciec Święty Franciszek. „Papież przepraszał, że tak mało może zrobić, żeby na Ukrainie nastał pokój. Wszyscy wiemy, że stara się robić wszystko, co możliwe, ale w jego odczuciu to jest ciągle za mało” – mówi ks. Leszek Kryża. „Dla młodych Ukraińców spotkanie z Ojcem Świętym było niezwykłym doświadczeniem bliskości. Papież zapewnił ich o dalszej pomocy” – dodał dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie.
Każdy gest solidarności z młodymi Ukraińcami wywołuje w nich wzruszenie i pomaga im z większym optymizmem powrócić do ojczyzny. „Oni wrócą na Ukrainę i będą opowiadać, o tym, że ludzie zapewniali ich, że są z nimi, że za nich się modlili. To jest też bardzo cenne doświadczenie Kościoła” – zaznacza ks. Leszek Kryża.
Jak podkreśla dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie, większość młodych uczestników ŚDM, również tych ze Wschodu, po raz pierwszy widzi „młody, rozśpiewany, roztańczony, uśmiechnięty Kościół”. „Dzięki temu nie będą się wstydzili wiary, będą o niej mogli śmielej i z większą odwagę mówić” – ocenia chrystusowiec i dodaje, że pomimo trudu pielgrzymowania wszyscy przeżywają święto młodych z radością, nadzieją i wdzięcznością dla tych, którzy ich goszczą.
Zdaniem ks. Leszka Kryży młodych uczestników ŚDM z krajów byłego ZSRR łączą dwie rzeczywistości: wiara, a po drugie w wielu wypadkach polskie korzenie. „Wymieniają swoje doświadczenia z krajów, z których przyjechali, więc to jest bardzo cenne. Ileż tu przyjaźni się rozpoczyna. Widzę, jak młodzi wymieniają między sobą adresy, numery telefonów. Wierzę, że te relacje się nie skończą, ale po tym jak wrócą do swoich domów, dalej będą dla siebie wsparciem, dalej będą w kontakcie” – podkreśla chrystusowiec.
Ks. Kryża nie ma wątpliwości, że Światowe Dni Młodzieży to czas „absolutnie niezwykły, bardzo ważny i potrzebny”. Zwraca uwagę na znaczenie tego wydarzenia dla dalszego życia młodych uczestników. „Każde Światowe Dni Młodzieży owocują. Ktoś, kto raz ich doświadczył, będzie chciał doświadczyć tego ponownie, wszędzie będzie o tym opowiadał” – podkreśla.
Światowe Dni Młodzieży w Lizbonie trwają od 2 do 6 sierpnia. Młodzi powitali Papieża w Lizbonie 3 sierpnia. Wydarzenie to zgromadziło około 500 tys. młodych z całego świata. W piątek 4 sierpnia odbyło się nabożeństwo Drogi Krzyżowej pod przewodnictwem Ojca Świętego. W sobotę Papież odwiedził Fatimę. Niedziela 6 sierpnia to ostatni dzień ŚDM. Uczestnicy z blisko 200 krajów biorą udział w nabożeństwach, a także innych wydarzeniach, takich jak koncerty i spotkania w grupach.
Za: www.ekai.pl