Trudny miniony rok
Cały miniony rok dla nas wszystkich nie był łatwy, dzieci musiały pozostać ze swoimi rodzinami, bez możliwości uczęszczania do szkoły. W szkołach zapanowała cisza, a na boisku zaczęła rosnąć trawa. Oczywiście żadne z nich nie doświadczyło tzw. „lockdownu” czy „nie wychodź z chaty”, jednak dzieci stanęły przed innymi wyzwaniami i trudnościami.
Wiele dzieci musiało udać się do swojej dalszej rodziny, szczególnie te, które nic nie znalazły do jedzenia w domu. Inne dzieci zaczęły pracować w mieście, sprzedając lizaki, ciastka albo rozwożąc wodę. Za zarobione pieniądze mogły coś zjeść i kupić coś dla swoich braci i sióstr. Podczas roku szkolnego, kiedy szkoły są otwarte dzieci mogą zjeść jeden posiłek, który otrzymują od WFP (Światowy Program Żywnościowy) albo od Mary’s Meal (Pomoc od naszej Diecezji Rumbek dla szkół).
Dodatkowym problemem podczas zamkniętych szkół jest sytuacja dziewczynek, które są bardzo narażone na przedwczesne wyjście za mąż albo są wykorzystywane i zachodzą w ciążę. Podaje się, że po otwarciu szkół połowa dziewcząt nie powróciła do szkoły.
Kolejnym problemem jest rosnąca bieda. Wiele rodzin staje przed wyborem, albo wysłać dzieci do szkoły i głodować, albo pozostawić je w domu i wysłać je na miasto, aby zarabiały na rodzinę.
Kwitnąca edukacja
Dzieci w naszej parafii lgną do szkół i od kilku lat rodzice widzą szkołę, jako wartość dla ich rozwoju. Jak kilka lat temu szkoły były puste i nie było zainteresowania, obecnie szkoły są przepełnione. W Yirol prowadzimy trzy szkoły i przedszkole. Szkoła Podstawowa św. Komboniego (1400 uczniów), Szkoła Podstawowa św. Krzyża (1000 uczniów), Przyspieszona Edukacja dla dorosłych (600 uczniów) i Przedszkole św. Bakity (300 uczniów). W samym Yirol jest ponad 9 szkół podstawowych i 5 szkół średnich. Oprócz nich, każda wioska prowadzi szkołę podstawową liczącą od 60 do 500 uczniów.
W kwietniu tego roku, w naszych szkołach rozpoczęliśmy rok szkolny eucharystią powierzając ten rok panu Bogu, prosząc, aby nas chronił od wszelkich niebezpieczeństw.
Edukacja drogą do pokoju
Edukacja w Południowym Sudanie jest bardzo ważna i jest to jedyny sposób, aby wychować zdolnych liderów, którzy zmieniliby kulturę przemocy w kulturę pokoju.
Obecnie na terenie naszej parafii panuje wiele konfliktów i nikt nie panuje nad sytuacją. Do wielu kaplic nie możemy się udać, ponieważ możemy zostać napadnięci i zastrzeleni. Większość ludzi posiada broń i coraz częściej jej używa, aby rabować i napadać. Samochody są napadane na drodze, niedawno zastrzelono dwóch pracowników szpitala. Konflikty pomiędzy pasterzami pozostawiają dziesiątki zabitych, młodzi napadają i strzelają do ludzi, aby ich obrabować. Poza tym panująca kultura zemsty doprowadza do spalonych wiosek i kolejnych dziesiątek zabitych. W naszej parafii nikt nie jest bezpieczny.
Pomimo tego, że szkoły zostały oficjalnie otwarte, wiele z nich wciąż nie może funkcjonować normalnie, poprzez trwające konflikty. Niektóre wioski zostały spalone, a ludzie zostali zmuszeni do ucieczki.
W Południowym Sudanie ludzie wierzą w moc edukacji w szkole i w kościele. Wierzą, że te dwa filary są w stanie zmienić mentalność ludzi, aby żyli w zgodzie i w jedności. Niestety, ludzie wciąż stawiają pierwsze kroki i potrzeba wielu lat, aby to państwo zażegnało wszelkie konflikty. Jednak wiara sprawia, że ludzie żyją z nadzieją i choć zmiany są minimalne, warto iść do przodu.