Miniony tydzień to kumulacja wielu emocji. Ogromna radość, łzy, okrzyki szczęścia – te obecne były już w poniedziałek 1 lipca, gdy grupa NINIWA Team dotarła nad Bajkał – najstarsze i najgłębsze jezioro świata! Tu obowiązkowo zasłużonych kilka dni odpoczynku! W dodatku zbliża się ślub Sary i Piotra, więc nie było lepszej okazji na zorganizowanie wieczorów kawalerskiego i panieńskiego! Były smakołyki, zabawy, konkursy, a przede wszystkim spora dawka radości i humoru.
Zupełnie inne emocje towarzyszyły kolarzom, gdy w czwartek po odpoczynku skierowali się w stronę Irkucka i w głowach mieli już finisz w Wierszynie. W trakcie szybkiego zjazdu górskiego jedna z uczestniczek przewróciła się i w konsekwencji trafiła do szpitala ze wstrząsem mózgu. Wypadek był groźny, ale dzięki fachowej postawie lekarzy, a także innych zaangażowanych osób (pierwsza pomoc zaraz po wypadku), sytuacja dziewczyny jest stabilna i opanowana. Rowerzystka na razie pobędzie jeszcze w szpitalu, a cały czas towarzyszy jej ktoś z drużyny.
Uspokojeni dobrą opieką nad swoją koleżanką śmiałkowie ruszyli do celu swojej podróży – polskiej wioski Wierszyna na Syberii! Po drodze znaleźli jeszcze trochę czasu na zwiedzanie Irkucka, ale największa radość towarzyszyła im, gdy już znaleźli się w „Małej Polsce”. Naprzeciw wyjechała im rowerowa delegacja ze wsi, z o. Karolem Lipińskim OMI na czele. Polacy ugościli przybyszów do granic możliwości! W sobotę trwały intensywne przygotowania do niedzielnych uroczystości, a cały czas zjeżdżały się do wioski różne delegacje osób z Polski, w tym także różni dygnitarze. A niedzielne obchody? Tylu gości Wierszyna nie widziała chyba od początku swojego istnienia! Dotarli też uczestnicy autokarowej wyprawy z Kokotka. Oprócz Eucharystii, spotkań z gośćmi i zabaw folkowych były też wzruszające momenty, jak ofiarowywanie Wierszynie darów. NINIWA Team przekazała relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki oraz popękany kask poszkodowanej w wypadku Hani, jako Hełm wiary.
Ekipa z NINIWY pokonywała w trakcie jazdy średnio 172 km dziennie. Na rowerze spędzili w sumie 49 dni jadąc, a w pozostałe odpoczywając. Jednak ich przygoda się nie kończy. Już we wtorek szykuje się drugie, duże wydarzenie – ślub Sary i Piotrka! Organizatorzy wyprawy nie zapomną też o czytelnikach codziennych relacji w trakcie drogi powrotnej do Polski – dalsze losy wyprawy aż do 18 lipca śledzić będzie można na oficjalnej stronie www.niniwateam.pl.