Wyjątkowy jubileusz kapłaństwa najstarszego saletyna na świecie

Siedziemdziesięciolecie posługi kapłańskiej obchodził w środę 6 kwietnia najstarszy saletyn ks. Josef von Rickenbach. Chociaż urodził się w Szwajcarii, to swoje serce oddał misjom w Afryce.

Zapraszając na uroczystość, Jubilat napisał m.in.: „Od chwili, kiedy przyjąłem święcenia kapłańskie minęło 70 lat, a ja stałem się starcem, który z wdzięcznością i smutkiem myśli o swoim burzliwym życiu. Być może wcześniej kapłan jako duszpasterz był wspierany i szanowany przez swoją chrześcijańską wspólnotę. Dzisiaj wydaje się, że ten ideał kapłana prawie przeminął, tak że młodzi ludzie nie słyszą już Bożego wołania. Mój jubileusz 70-lecia kapłaństwa nie ma być tylko świętem, ale przede wszystkim świadectwem, że naśladowanie Chrystusa w kapłaństwie daje radość, spełnienie i szczęście”.

Mszy Świętej Jubileuszowej w kaplicy domu zakonnego w Balzers przewodniczył ks. Josef von Rickenbach MS. Oprócz członków miejscowej wspólnoty zakonnej, w uroczystości uczestniczyli: ks. prowincjał Andrzej Zagórski MS, ks. Witold Kuman MS z Sammarei, ks. Piotr Żaba MS i ks. Grzegorz Syska MS z Mörschwil, ks. Leszek Suchodolski MS z Engerazhofen, księża diecezjalni i zakonni oraz rodzina i przyjaciele ks. Josefa. Wszystkich zebranych przywitał superior domu ks. Walter Bühler MS.

We wstępie do Mszy św. ks. Josef powiedział: „70 lat służby… Te lata prowokują do zadania kilku pytań. Dzisiaj poszukuje się odpowiedzi na pytanie o początek wielu rzeczy, wiele rzeczy podaje się w wątpliwość, podważa się. Dlaczego kapłaństwo miałoby być zatem wyjątkiem? Również je stawia się pod znakiem zapytania. W czasie tych 70 lat postawiłem sobie wiele pytań. Na wiele z nich znalazłem odpowiedź, ale nie na wszystkie. Dopiero wieczność odpowie na ostatnie z moich pytań. Ale moim wielkim, nadal aktualnym pytaniem jest pytanie o jakość służby naszemu Pracodawcy, Mistrzowi. Tutaj pytam się o to, czego On ode mnie oczekuje i w czym ja sam niedomagam. Pytam o mój stosunek do Mistrza, który w ciągu ostatnich 70 lat często zbyt mało pielęgnowałem, a czasem nawet w pewien sposób zaniedbywałem. Żałuję tego bardzo i polecam się miłosierdziu Bożemu. On mnie powołał i wyświęcił do swojej służby. Był przez cały czas po mojej stronie, i mimo moich błędów nie zrezygnował ze mnie. Tak, „obficie napełnił mój kielich, jest on pełen po brzegi”. I mam nadzieję, że będę mógł w Jego sprawiedliwości oglądać Go twarzą w twarz, i kiedyś nasycę się Jego obecnością, kiedy się przebudzę. Na pytanie o zapłatę za naszą pracę odpowiedział już sam Pan: „Powiedz lepiej, że jesteś sługą niewdzięcznym i nieużytecznym, uczyniłeś to, co powinieneś uczynić”. Dlatego prośmy teraz o miłosierdzie Boże i przebaczenie.”

W homilii przełożony okręgu szwajcarskiego ks. Piotr Żaba MS podkreślił, że tajemnica kapłaństwa wyjaśnia się w słowie „miłość”. Bóg zakochał się w człowieku, dlatego człowiek może zakochać się w Bogu. – Ta miłość umocniła cię, byś oddał swoje życie Jezusowi – zwrócił się do Jubilata kaznodzieja.

Przełożony okręgu przypomniał też, że ks. Josef większość lat kapłaństwa spędził w Afryce. Był tam gorliwym i pracowitym misjonarzem, który umiejętnie wykorzystywał swoje liczne talenty dla głoszenia Ewangelii. Przy tym wszystkim pozostał skromnym i pokornym kapłanem. – Napisałeś kiedyś: „Nie kościoły, które wybudowaliśmy; nie szkoły, które wznieśliśmy; nie książki, które napisaliśmy, lecz świadectwo życia chrześcijańskiego, którym żyliśmy było najważniejszym środkiem szerzenia wiary. To nie były nasza zasługa, lecz łaska Boża” – przytoczył słowa Jubilata ks. Żaba.

Ks. Piotr Żaba MS wręczył też Jubilatowi jako prezent kapłańską stułę i obiecał, że razem z nim będzie prosił Boga: „Panie, daj mi łaskę sprawowania Eucharystii każdego dnia mojego życia”. Po Mszy Świętej uroczystość była kontynuowana na refektarzu zakonnym w serdecznej, braterskiej atmosferze.

Ks. Josef von Rickenbach MS urodził się 24 marca 1918 r. Mając 22 lata, złożył pierwsze śluby zakonne. Święcenia kapłańskie przyjął 6 kwietnia 1946 r. we Fryburgu Szwajcarskim z rąk biskupa François Charrièrre’a. Ks. Josef w latach 1947–1978 pracował na misjach w Angoli, a następnie w latach 1979–1991 w Zambii, wśród uchodźców z Angoli, ogarniętej wojną domową. Po powrocie do Szwajcarii był proboszczem w Alpthal w latach 1992–2004. Od 2004 roku jako emeryt przebywa we wspólnocie zakonnej w Balzers w Księstwie Liechtensteinu.

(gz/ks. Piotr Żaba MS)

Za: www.saletyni.pl

Wpisy powiązane

VIII Zebranie pallotyńskiej Regii w Rio de Janeiro

Orędownicy dla młodych

Ks. Leszek Kryża SChr: Jeździmy na Ukrainę by pokazać, że zgodnie z apelami Papieża Franciszka – nie zapominamy o wojnie