O to, by czuwać nad skarbem międzyludzkich więzi zaapelował w swoim wielkopostnym liście brat Alois, przeor Wspólnoty z Taizé. Poinformował w nim, że przyjazdy do Taizé należy odłożyć na później, a tamtejszy kościół Pojednania jest zamknięty. Natomiast co wieczór odbywa się modlitwa grupy braci, transmitowana w mediach społecznościowych.
List brata Aloisa
„Nie znosić biernie trudnych wydarzeń, ale w Bogu budować z nimi”
W miarę zbliżania się Wielkanocy na całym świecie narastają obawy związane z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Te okoliczności sprawiają, że w Taizé Wielki Tydzień i Wielkanoc po raz pierwszy spodziewamy się przeżywać bez odwiedzających nas. Poprosiliśmy już zgłoszone osoby o odłożenie przyjazdu na później, a kościół Pojednania jest zamknięty. Kontynuujemy naszą modlitwę i pracę „odcięci od wszystkiego, ale zjednoczeni ze wszystkimi”. Jesteśmy świadomi, że modlitwa wstawiennicza utrzymuje nas w jedności z wieloma innymi ludźmi na całym świecie.
Przez telefon lub Internet otrzymujemy wiele wiadomości od tych, którzy stoją przed tym samym wyzwaniem w różnych zakątkach świata. Niektórzy z naszych braci mieszkają lub podróżują w Korei, we Włoszech i w innych krajach. Nasi chińscy bracia, w kontakcie z rodzinami w swoim kraju, z uwagą i emocjami śledzili rozwój epidemii od jej początków.
Oprócz podstawowych środków ostrożności i konieczności przystosowania się, które narzuca ten nieoczekiwany i wyjątkowy kryzys zdrowotny, stanowi on dla nas ogromne wyzwanie. Przede wszystkim odczuwamy cierpienie i udrękę ofiar, chorych, ich rodzin i wszystkich tych, których głęboko dotknęły jego ekonomiczne konsekwencje. Pamiętamy o nich modlitwie.
Chcielibyśmy również wyrazić wdzięczność i podziw dla tych, którzy z wielkim oddaniem sprawują opiekę nad ofiarami i szeroko reorganizują służby publiczne. Jest tyle świadectw twórczej wspaniałomyślności, solidarności, przeciwstawiania się bierności i zniechęceniu…
W tych trudnych godzinach, jakże nie zadawać sobie pytania: czego Chrystus od nas oczekuje? Co przynosi nam Zmartwychwstały, który przychodzi do swoich zgnębionych uczniów przez zamknięte drzwi, i do czego nas wzywa? W chwilach przeciwności Brat Roger mówił: „nie znosić biernie trudnych wydarzeń, ale w Bogu budować z nimi”.
Kroczenie śladami Chrystusa prowadzi nas do nawrócenia, do odwrócenia się od ciemności i do zwrócenia się do światła Zmartwychwstałego. Dzień po dniu nie dopuszczajmy do tego, by zawładnęły nami lęki, gniew, żal, zamieszanie, ciemność, która wydaje się ogarniać całą ziemię i chciałaby zmonopolizować całą naszą uwagę… Pozostańmy w głębi naszych serc zjednoczeni u źródła pokoju, które przetrwa wszystko.
Podczas gdy mnożone są środki ograniczające rozprzestrzenianie się wirusa i środki ostrożności dotyczące zdrowia, aby zapobiec zarażeniu, czuwajmy nad skarbem międzyludzkich więzi. Pozostańmy w kontakcie – przez telefon, przyjazną wiadomość – z najbardziej odizolowanymi, a przede wszystkim z najstarszymi, najbardziej kruchymi i tymi, którzy już są dotknięci inną chorobą lub inną ciężką próbą.
W nadchodzących dniach chcielibyśmy podejmować i przekazywać konkretne inicjatywy, aby trwać w duchowej solidarności. Każdego wieczoru o 20.30 czasu zachodnioeuropejskiego będzie transmitowana w mediach społecznościowych modlitwa małej grupy braci odbywająca się w naszym domu. Kto chce może wysłać nam intencje modlitewne.
Jak powiedział św. Paweł do Rzymian: „Kto nas odłączy od miłości Chrystusa? Czy utrapienie, ucisk, prześladowanie, głód, nagość, niebezpieczeństwo lub miecz? (…) Jestem przekonany, że nic nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest Chrystusie Jezusie, naszym Panu” (Rz 8,35.38-39).
Brat Alois
Za: www.deon.pl