Był teologiem, jezuitą, poczytnym pisarzem i żarliwym kontrreformatorem: św. Piotr Kanizjusz (1521-1597), którego 500. rocznica urodzin obchodzono 8 maja. Z tej okazji Katolicki Instytut Oświaty Archidiecezji Wiedeńskiej zorganizował sympozjum ekspertów z dziedziny Kościoła, nauki i życia religijnego, aby zastanowić się, gdzie i w jakim stopniu ten katolicki myśliciel na progu współczesności może być nadal ważny także w duszpasterskich wyzwaniach teraźniejszości.
Niemiecki jezuita św. Piotr Kanizjusz (lub Kanizy) urodził się w Geldrii (obecnie Holandia) i był bliskim współpracownikiem św. Ignacego Loyoli. Został kanonizowany w 1925 r. Jest Doktorem Kościoła. Św. Kanizjusz był pierwszym jezuitą niemieckim, organizatorem niemieckiej prowincji zakonu i twórcą jej potęgi. Znakomity kaznodzieja i wykładowca na tworzonych jezuickich akademiach i kolegiach (m.in. w Ingolstadt i Fryburgu Bryzgowijskim). Jest też autorem wielu prac teologicznych i katechetycznych. Często nazywany jest drugim (po św. Bonifacym) apostołem Niemiec.
Przełożony wspólnoty jezuitów w Wiedniu, o. Markus Inama, protestancka historyk Kościoła Astrid Schweighofer i szefowa biura duszpasterskiego w Linzu Gabriele Eder-Cakl zgodnie stwierdzili, że o. Kanizjusz – mimo całej swojej nieporadności – był wzorem siły językowej, autentycznej stanowczości wiary, a jednocześnie odwagi w posługiwaniu się współczesnymi mediami. W świecie dramatycznych wstrząsów po reformacji, o. Kanizjusz – pomimo pewnych odchyleń, na przykład w kwestii palenia czarownic – wykazał się zdumiewającą jasnością wizji i realizował niemal nowoczesną koncepcję duszpasterstwa poprzez swoje katechizmy, zapał misyjny i nacisk na wartość edukacji.
O. Markus Inama, przedstawił życie i działalność św. Kanizjusza. Podkreślił, że jako jezuita, działał całkowicie zgodnie z charyzmatem zakonu, aby zawsze iść „tam, gdzie jest największa potrzeba i gdzie nie docierają inni”. – Uczyć się od św. Kanizjusza oznacza więc także rozpoznanie tych miejsc na marginesie społeczeństwa, gdzie dzisiaj jesteśmy potrzebni jako zakonnicy. Św. Kanizjusz i papież Franciszek są w tym tak samo podobni, jak w opisanych przez Franciszka w jego książce „Odważ się marzyć” trzech krokach: „widzieć-wybierać-działać”. Od św. Kanizjusza można się nauczyć, jak żyć tym trzema krokami nawet wtedy, gdy wiatr wieje nam w twarz – powiedział o. Inama.
Protestancka teolożka i historyk Kościoła Astrid Schweighofer nakreśliła kontekst historyczny dla Wiednia ok. 1550 r. Św. Kanizjusz pracował w Wiedniu przez kilka lat od 1552 r., gdzie m.in. odbudował wydział katolicki uniwersytetu, założył pierwsze kolegium jezuickie w świecie niemieckojęzycznym, działał jako kaznodzieja i wreszcie przez rok był administratorem młodej wówczas diecezji wiedeńskiej. Obrazując dramatyczną z katolickiego punktu widzenia sytuację w Wiedniu w tym czasie, Schweighofer posłużyła się cytatami z listów m.in. radcy dworu Georga Edera, który określił miasto jako „upadłe” w obliczu sukcesu reformacji i przewidywał, że główny kościół Wiednia wkrótce „stanie się pustynią”.
W rzeczywistości antyklerykalizm i „nienawiść do duchowieństwa” były w tym czasie w Wiedniu bardzo rozpowszechnione, co sprawiło, że w krótkim czasie aż 87 procent mieszkańców przeszło na protestantyzm. „Tak więc jezuici i p. Piotr Kanizjusz stali wobec poważnych wyzwań”, stwierdziła Schweighofer.
O „duszpasterskim skoku” w teraźniejszość mówiła Gabriele Eder-Cakl, dyrektorka biura duszpasterskiego w Linzu. „Jeśli weźmie się pod uwagę fundamenty jego życia i pracy – jego niezachwiany katolicyzm, gotowość do działania w sposób elastyczny i zorientowany na rozwiązania, jego podróże i gotowość do korzystania z nowoczesnych mediów, takich jak prasa drukarska, aby dotrzeć do ludzi – to z pewnością zawiera to program współczesnego duszpasterstwa”, podkreśliła.
Oczywiście, dzisiejszy świat jest inny, różnorodnie religijnie rozbity i pluralistyczny, mówiła prelegentka. „Kanizjusz jako człowiek średniowiecza prawdopodobnie nigdy nie mógłby sobie tego wyobrazić”, jednocześnie jednak był nowoczesny w swojej gotowości do zbliżania się do ludzi bez zastrzeżeń i do przyjmowania ich religijnych form wyrazu.
Sympozjum poprzedziła Msza św. w wiedeńskiej katedrze św. Szczepana, podczas której, kard. Christoph Schönborn wyraził wdzięczność za wszystko, co św. Kanizjusz uczynił dla Wiednia. Metropolita Wiednia podkreślił, że święty był przekonany, iż błędne nauki i herezje czasów, w których żył, „nie wynikały z niczego innego, jak z niedostatku rozwagi, pokory, cierpliwości, powściągliwości i miłości”. „Upamiętnienie św. Kanizjusza i jego dzieła jest tym bardziej wzruszające, jeśli weźmie się pod uwagę okoliczności tamtych czasów, na przykład fakt, że w czasie reformacji przez ponad 20 lat nie było w Wiedniu katolickich święceń kapłańskich”, przypomniał kard. Schönborn.
W kazaniu jezuita z Wiednia, o. Josef Maureder podkreślił, że fundamentem działań św. Piotra Kanizjusza była jego niewzruszona wiara. – Znalazłszy oparcie w Jezusie Chrystusie znalazł w sobie siłę przyjmowania postaw w świecie i w ten sposób stać się wiarygodnym świadkiem wiary”, stwierdził kaznodzieja.
ts (KAI) / Wiedeń
KAI