“Wielu uchodźców nie ma dosłownie nic – pisze o. Marian Schwark SVD z Togo. – Na razie sytuacja jest napięta, nie wiadomo więc, jak długo uchodźcy z Ghany pozostaną w Togo.”
Pierwszej pomocy uchodźcom, w postaci żywności i odzieży, udzielił rząd togijski. Prezydent kraju, Faure Essosimna Gnassingbe, wydał na tę pomoc ponad 60 tys. euro. Obecnie konflikt w Ghanie jest pod kontrolą sił porządkowych i napływ uchodźców do Togo ustał. Nie wiadomo jednak, jak długo pozostaną oni w Togo i kto pospieszy z dalszą pomocą.
Według togijskiego dziennika “Togo Presse” konflikt między plemionami Konkomba i Tchokossi wybuchł w Ghanie 1 czerwca. Przyczyną miał być spór o kilka akrów ziemi. Konfliktem objęte zostały wioski Nadouni (Dystrykt Tcharkpeni) i Nambire (Saboba). Nie ma dokładnych danych, jeśli chodzi o ofiary. Kobiety z dziećmi schroniły się po stronie togijskiej po przekroczeniu rzeki Oti, która stanowi granicę między Ghaną i Togo. Zarejestrowano 1824 uciekinierów w przygranicznych wioskach Yabido, Sekouba, Tchado i Koufielku w Togo.
Na terenach objętych konfliktem werbiści pracują od wielu lat. W Ghanie 3 werbistów pracuje tam w 3 parafiach. Po stronie togijskiej jest jedna parafia z 2 współbraćmi. Naszym misjonarzom nie grozi żadne niebezpieczeństwo. Potwierdził to dziś w rozmowie z nami br. Andrzej Kędziora SVD, pracujący w diecezji Yendi w Ghanie.
O. Marian Schwark SVD pracuje obecnie w Kpalime na południu Togo. Sam przyznaje jednak, że często bywa w regionie konfliktu. “Znam te wszystkie wioski, gdyż jestem bardzo zaangażowany w projektach rozwoju wśród Konkombów – mówi. – W ostatnim okresie, to znaczy w latach 2013-2018, udało się nam zrealizować sporą liczbę projektów: 10 szkół podstawowych, 3 szkoły średnie, 3 ośrodki zdrowia i 15 studni głębinowych.”
Za: www.werbisci.pl