Werbiści: Biblia w minangali – efekt wspólnej pracy

Pamiętam do dziś lekcję misjologii, którą zaraz po przylocie na Filipiny otrzymałem od starszego i doświadczonego misjonarza. Powiedział on wtedy słowa, które z pewnością wielokrotnie słyszałem w czasie wykładów w seminarium: “Ojcze Pawle, nie możesz głosić przesłania Ewangelii bez znajomości języka i kultury”.

Oczywista oczywistość, ale na takich właśnie oczywistościach świat jest zbudowany. Warto do nich wracać, słuchać ich po wielokroć i odczytywać je na nowo w znakach czasu, aby się nie pogubić w wędrówce po tym łez padole.

Okazją do ich przypomnienia było wydarzenie, które świętowaliśmy niedawno. Była nim dedykacja i poświęcenie Pisma Świętego przez naszego biskupa Prudencio Andaya, Jr. Prace nad tłumaczeniem Biblii na jeden z dialektów mojej obecnej parafii trwały ni mniej ni więcej tylko 44 lata. Niemal tak długo, jak budowano świątynię jerozolimską. Wiele osób było zaangażowanych w to piękne dzieło. Tak wiele, że nawet nie sposób ich wszystkich wymienić. Ale jeszcze więcej osób skorzysta z owoców tej mrówczej i żmudnej, ale jakże chwalebnej pracy.

Plemię Mangali, na którego dialekt Pismo Święte zostało przetłumaczone, jest najbardziej licznym na terenie mojej parafii. Plany poświęcenia Biblii mocno pokrzyżowała pandemia, wskutek czego przeniesiono całe wydarzenie do katedry, zamiast, jak pierwotnie planowano, świętować je z całym plemieniem w miejscu jego zamieszkania. Restrykcje covidowe spowodowały, że tylko nieliczni mogli w nim uczestnić – zaledwie po kilku przedstawicieli z każdego klanu.

Cała oprawa była również ograniczona do niezbędnego minimum. Rytualny taniec patong, przy akompaniamencie gongów odtańczono zaledwie raz, zamiast jak to jest w miejscowym zwyczaju, świętować i radować się poprzez taniec przez dzień cały, a niekiedy nawet dłużej. W każdym razie, wszyscy z utęsknieniem wyczekują rychłego końca pandemii, aby rytuałom stało się zadość.

Oprawa w katedrze, mimo ograniczeń wynikających z pandemii, była jednak godna tak wielkiego dzieła. Uczestniczyli w niej nie tylko katolicy ale również wiele innych denominacji chrześcijańskich, które wzięły aktywny udział w procesie tłumaczenia Biblii: baptyści, śpirytyści i wiele innych braci odłamu protestanckiego. Całe wydarzenie jest tylko dowodem na to, że my chrześcijanie potrafimy jednoczyć się, gdy przyświeca nam wspólny cel na chwałę jednego Pana.

Wrócę na koniec do myśli przewodniej, że nie można głosić przesłania Ewangelii bez znajomości kultury i języka. Ukończone i wprowadzone do użytku kościelnego tłumaczenie Biblii w minangali jest dla nas misjonarzy pracujących tutaj kolejnym wyzwaniem i okazją do doskonalenia swojego warsztatu misjonarskiego. Do tej pory głosiliśmy Ewangelię przy pomocy lokalnego języka ilocano, zrozumiałego dla wszystkich zamieszkujących północną część wyspy Luzon, gdzie pracujemy. Żeby jednak jeszcze efektywniej docierać z przekazem Ewangelii stawiamy sobie za cel naukę i przyswojenie sobie dialektu minangali w takim stopniu, aby Słowo i nauka Pana było bardziej przystępne i zrozumiałe dla naszych parafian.

To nie lada wyzwanie dlatego prosimy o Waszą modlitwę i wsparcie duchowe dla naszych planów.

Paweł Stadnik SVD, Filipiny

Za: www.werbisci.pl

Wpisy powiązane

Indie: 8 milionów pielgrzymów złoży hołd relikwiom misjonarza Azji

Ukraiński jezuita wzywa Europę i Watykan do przemyślenia wojny Rosji z Ukrainą

Generał dominikanów wskazuje na aktualność przesłania Piotra Jerzego Frassatiego