Wenezuela: Najstarszy salezjanin w Zgromadzeniu obchodzi 107 lat życia

W 1911 roku, w Riese (później Riese Pio X na cześć najznakomitszego mieszkańca tego miasta) przyszedł na świat Giuseppe Berno. Mama Antonia wybrała dla niego imię: “Będzie się nazywał Bepi, jak papież (Giuseppe Sarto, który przybrał imię Pius X), ponieważ chcę, by ten mój syn został księdzem, jak on. I tak się stało, ten mały Giuseppe stał się później kapłanem i salezjaninem, który kilka dni temu obchodził, jako najstarszy salezjanin w Zgromadzeniu, swoje 107. urodziny.

Salezjańska historia ks. Berno rozpoczęła się w Legnano, a potem była kontynuowana w Trydencie: pierwsze lata formacji i przygotowanie do nowicjatu. Swoje pierwsze śluby zakonne złożył w Este w dniu 1 września 1929 roku i w tym samym roku, mając zaledwie 18 lat, poprosił o pozwolenie na wyjazd na misje do Wenezueli, kraju, który stał się jego drugą ojczyzną.

Śluby wieczyste złożył 11 września 1932 roku, święcenia diakonatu przyjął w 1937 roku, a 30 października 1938 roku, w uroczystość Chrystusa Króla, został wyświęcony na kapłana w La Vega – Caracas przez abpa Luigiego Centoz, ówczesnego nuncjusza apostolskiego w tym kraju.

W 1961 roku, licząc już 50 lat, został wysłany przez ówczesnego wikariusza apostolskiego Amazonii i Górnego Orinoko, bpa Segundo Garcíę, do pracy misyjnej na tych ziemiach. Natychmiast się zgodził i to bezwarunkowo.

Pierwsze siedem lat spędził w Puerto Ayacucho, siedzibie biskupiej i stolicy wenezuelskiej Amazonii. Potem, wraz z ks. Cocco i ks. Bonvecchio, udał się do dziewiczej puszczy Amazonii Wenezuelskiej i pozostał tam nieprzerwanie przez 20 lat!

Musiał przemierzać wrogą dżunglę, rzeki, tysięce naturalnych kanałów wodnych w puszczy. Był wszystkim dla wszystkich, jak to mawiał św. Paweł, aby kogoś pociągnąć do Ewangelii.

Znany był również ze swoich map geograficznych Górnego Orinoco, nauki autochtonicznych języków, interpretacji znaków i dźwięków miejscowych kultur. W 1987 roku, wieku 76 lat, powrócił do Puerto Ayacucho, gdzie od 1990 do 2009 roku był zastępcą proboszcza, a potem, w wieku 100 lat, został przeniesiony do Caracas.

Jego życie jest świadectwem wierności i wspaniałomyślnego oddania w służbie Bogu i ludziom.

Ubiegłej soboty, 24 lutego, obchodził 107 lat swojego życia, z których 89 przeżył jako misjonarz w Wenezueli, w 86. roku ślubów zakonnych i 80. roku kapłaństwa.

ANS – Caracas

Za: www.infoans.org

Wpisy powiązane

Indie: 8 milionów pielgrzymów złoży hołd relikwiom misjonarza Azji

Ukraiński jezuita wzywa Europę i Watykan do przemyślenia wojny Rosji z Ukrainą

Generał dominikanów wskazuje na aktualność przesłania Piotra Jerzego Frassatiego