O. Raniero Cantalamessa OFMCap skupił się tym razem na okresie upadku cesarstwa rzymskiego, gdy Kościół rozpoczął misję wśród ludów barbarzyńskich, a główny jej ciężar spoczął na mnichach.
Jak zaznaczył włoski kapucyn, był to ważny przełom: Dobra Nowina głoszona jest barbarzyńcom, którymi cywilizowany świat pogardzał, bojąc się ich zarazem, a najskuteczniejszymi jej głosicielami są ci, którzy wybrali życie kontemplacyjne w oderwaniu od świata. Wówczas to dała o sobie znać potrzeba inkulturacji, gdy ewangelizacja połączona została z misją cywilizacyjną. Efektem tego było zapełnienie Europy klasztorami będącymi rozsadnikami jednego i drugiego.
O. Cantalamessa porównał czasy upadku cesarstwa rzymskiego ze współczesnością Europy zalewanej już nie tyle przez barbarzyńskich pogan i heretyków, co często przez ludy o bardzo ugruntowanej religijności. W tym kontekście rysuje się napięcie, choć nie sprzeczność, między wymogami dialogu międzyreligijnego i ewangelizacji. Jak zaznaczył papieski kaznodzieja, oba elementy należy docenić i uczynić jednością, podobnie jak w przeszłości pogodzono życie kontemplacyjne z misją.
tc/rv