„Są perłą dla naszego Kościoła katolickiego w Albanii, ale i dla całego świata. To tylko niektórzy z tak wielu zabitych w okresie komunistycznym z nienawiści do Kościoła i wiary katolickiej. Abp Prennushi ordynariuszem Durrës. Został uwięziony i zmarł w następstwie licznych tortur. Był też inny biskup Frano Gjini, ale i jezuici, franciszkanie, księża diecezjalni oraz ludzie świeccy: trzech mężczyzn i jedna kobieta. Byli różnej narodowości: w większości Albańczycy, dwóch Niemców, włoski jezuita i kilku księży pochodzących z Chorwacji. Misjonarze i Kościół w Albanii dali heroiczne świadectwo miłości do Chrystusa. Dyktator Hoxha usiłował przekonać abp. Prennushiego i innych do utworzenia Kościoła narodowego wiernego reżimowi komunistycznemu, jednak Kościół katolicki w Albanii nigdy nie odłączył się od Rzymu! A przed śmiercią wielu rozstrzeliwanych wołało: «Niech żyje Chrystus Król! Niech żyje papież! Niech żyje Albania»” – mówi abp Massafra.
Dodajmy, że jednym z dwóch wspomnianych przez arcybiskupa Szkodry niemieckich kapłanów męczenników był pochodzący ze Śląska Opolskiego ks. Alfons Tracki. Ze względu na znajomość języków słowiańskich został on skierowany przez przełożonych na Bałkany. Pod niemiecką okupacją uratował wielu Albańczyków.
ak/ rv