Stale rośnie zainteresowanie trapistami z opactwa Tibhirine, zamordowanymi w Algierii w 1996 r. – powiedział Radiu Watykańskiemu postulator w ich procesie kanonizacyjnym. O. Thomas Georgeon przyznaje, że również w samym Watykanie, w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, ich proces beatyfikacyjny jest traktowany priorytetowo. Rozszerza się bowiem opinia świętości i również w samej Algierii wśród muzułmanów silna jest wola, by w jakiś uroczysty sposób uznać dziedzictwo dziewięciu mnichów, którzy oddali tam życie za Chrystusa.
Za kilka dni przypadnie 20. rocznica ich porwania. Będzie to dokładnie w noc paschalną, z Wielkiej Soboty na Niedzielę Zmartywchwstania. Zdaniem francuskiego trapisty ta zaskakująca zbieżność dat ma silną wymowę symboliczną.
„To nam pokazuje, że nasi bracia upodobnili się do Chrystusa w Jego śmierci i zmartwychwstaniu – mówi o. Georgeon. – Sami w sposób tajemniczy doświadczyli tej paschy, stając się światłem, przesłaniem Ewangelii, które dociera daleko poza granice samego Kościoła. W swej postawie byli podobni do Maryi i Jana stojących pod krzyżem. Oni też pozostali na miejscu, pod krzyżem, tam w Algierii, gdzie wtedy w pewien sposób umierał Chrystus w innych męczennikach, którzy tam zostali zamordowani przed nimi; gdzie człowieczeństwo zostało podeptane. Jako chrześcijanie i mnisi chcieli tam pozostać, by być znakiem obecności Chrystusa pośród cierpienia i śmierci. W nich pozostał obecny Kościół, Ciało Chrystusa. I właśnie fakt, że w tym roku 20. rocznica ich porwania przypada na tę noc, kiedy my świętujemy paschalne zwycięstwo Chrystusa, jeszcze bardziej uwydatnia ich przesłanie. Pokazuje to, że płodność Kościoła ma swe źródło w tej paschalnej nocy”.
kb/ rv