Założony przez konserwatywnego intelektualistę katolickiego Williama Francisa Buckleya (1925-2008) tygodnik “National Review” postanowił wziąć w obronę żeńskie katolickie zgromadzenie zakonne przed „znęcaniem się” nad nim kalifornijskiego prokuratora Xaviera Becerry.
Polityk ten od 2011, gdy administracja prezydenta Baracka Obamy wprowadziła refundację środków antykoncepcyjnych, nieustannie wytacza zakonnicom procesy o niestosowanie się do tych przepisów. Dopuszczały one w wąskim zakresie pewne wyjątki, które jednak nie objęły Zgromadzenia Małych Sióstr od Ubogich.
O zawiłości całej sprawy świadczy z jednej strony fakt, że lipcu 2020 Sąd Najwyższy zdecydował, że zgromadzenie „nie musi w swoich planach finansowych uwzględniać wydatków na środki antykoncepcyjne i aborcje”, z drugiej zaś nowy prezydent Joe Biden powołał właśnie tego kalifornijskiego polityka na sekretarza Urzędu ds. Zdrowia i Usług Ludzkich (Health and Human Service – HHS), czyli ministra zdrowia. Niezbyt dobrze wróży to na przyszłość w rozwiązywaniu tego typu problemów.
„Becerra wybrał drogę oskarżeń sądowych (…) i gdyby w tym procesie wygrał, oznaczałoby to ukaranie sióstr tylko za to, że postępują zgodnie ze swoim powołaniem i przekonaniami. Jest to proces dla czystej przyjemności, wytoczony przez ideologicznych zelotów, którzy nie mają żadnej tolerancji w stosunku do przekonań innych. Becerra nie znalazł też ani jednego świadka, który by to oskarżenie poparł, twierdząc np., że z tego powodu w jakiś sposób poniósł cierpienia (…). Zgromadzenie nie jest jakimś gigantem technicznym czy «spółką zatruwającą (atmosferę)» i nałożone na nie kary stanowiłyby wielkie obciążenie. A siostry po prostu nie mogą wyrazić swojej zgody na to, co łamałoby ich przekonania religijne” – napisał autor artykułu Rich Lowry.
Zgromadzenie Małych Sióstr od Ubogich założyła we Francji św. Maria od Krzyża (Joanna Jugan; 1792-1879) w 1839 r. Błogosławioną ogłosił ją 3 października 1982 św. Jan Paweł II a świętą – 11 października 2009 Benedykt XVI. Głównym celem ich działalności jest pomoc ludziom starszym, biednym i samotnym. To im przede wszystkim służą siostry w 29 prowadzonych przez siebie w USA Domach Seniora.
o. jj (KAI) / Los Angeles