U św. Andrzeja Boboli w Rzymie

Wspólnota jezuitów pracujących w Papieskim Instytucie Studiów Kościelnych w Rzymie uczciła święto św. Andrzeja Boboli, jezuickiego kapłana i męczennika, Mszą św. w intencjach Ojczyzny i Towarzystwa Jezusowego oraz modlitwą przy jego relikwiach w kościele Il Gesù w Rzymie.

Relikwie świętego Patrona Polski są umieszczone w kaplicy Świętej Trójcy, w lewej nawie kościoła, patrząc na ołtarz główny. Zamknięto je w złotym relikwiarzu przypominającym tabernakulum. Że nie jest to tabernakulum łatwo poznać po płaskorzeźbie przedstawiającej męskie ramię na frontowej ścianie relikwiarza (zdjęcie poniżej).

Raz do roku, we wspomnienie świętego jezuity, ta część relikwiarza jest zdejmowana, odsłaniając tym samym autentyczną relikwię ramienia św. Andrzeja Boboli.

Relikwia ramienia pozostała po pobycie ciała Męczennika w Rzymie, po tym, jak odzyskano je od komunistycznej Rosji (1923), która przetrzymywała je w jednym z magazynów Komisariatu Zdrowia. Ciało błogosławionego w specjalnym relikwiarzu odbyło drogę przez Odessę do Konstantynopola, a stąd przez Brindisi do Rzymu. W Rzymie relikwie przebywały najpierw w Bazylice Watykańskiej a od 1934 roku w jezuickim kościele Il Gesù. Stąd wyruszyły w 1938 roku w uroczystej peregrynacji do Polski. Na całej trasie, od przybycia relikwii do Włoch, a potem przez różne kraje Europy do Polski, były one uroczyście i z pobożnością witane. Ślady tej pobożności i czci można znaleźć w publikacjach, na zdjęciach i filmach z tamtego czasu, jak również pamięta je wiele polskich rodzin. Od 13 maja 1989 relikwie św. Andrzeja Boboli znajdują się w specjalnie w tym celu zaprojektowanym kościele-sanktuarium przy ul. Rakowieckiej 61 w Warszawie.

Nic dziwnego, że w kontekście agresji rosyjskiej na Ukrainę i zagrożenia dla innych ościennych narodów postać Apostoła Polesia wydaje się na nowo odkrywana.

Henryk Droździel SJ 

Za: www.jezuici.pl

Wpisy powiązane

Kalendarz wydarzeń Roku Jubileuszowego 2025

Karmelici: Spotkanie Rad Generalnych OCARM i OCD w Rzymie

Alojzy Chrószcz OMI: w Kamerunie małe rzeczy potrafią ludziom dawać radość