Został zamordowany strzałem w głowę na progu swojego klasztoru. Życie swe poświęcił Syrii i jej mieszkańcom, zarówno chrześcijanom, jak i muzułmanom. Budował mosty porozumienia, pokojowej koegzystencji i przyjaźni. Właśnie rozpoczął się jego proces beatyfikacyjny.
Ks. Frans dzielił upartą nadzieję osób dotkniętych dramatem wojny, które zdecydowały się nie opuszczać swojej ojczyzny, jak mówił: “Bardzo ważne dla mnie jest nie popaść w rozpacz, ale zachować nadzieję, bo w ten sposób mogę coś znaczyć dla innych, mogę coś znaczyć dla każdego. Bardzo kocham Syryjczyków i dzieliłem z nimi wiele dobrych chwil. Teraz, kiedy ten lud cierpi, chciałbym z nim dzielić również cierpienia. Chcę być z Syryjczykami w strachu, w cierpieniu i śmierci, aby wraz z nimi zostać uwolnionym i przejść ze smutku do radości, ze śmierci do życia”.
Ks. Frans van der Lugt swoją obecnością wśród ruin domów, wszechobecnego cierpienia i bezlitosnej śmierci wołał o pokój dla kraju zniszczonego wojną trwającą nadal już od ośmiu lat. Dzisiaj Syria obchodzi 5. rocznicę jego śmierci. Jest to również moment, kiedy można otworzyć proces beatyfikacyjny kandydata i to właśnie zostało ogłoszone w czasie uroczystej Eucharystii, na którą przybyli liczni goście z całego kraju.
Za: www.deon.pl