Święty nastolatek

Drogę do kanonizacji bł. Carlo Acutisa, nastolatka, apostoła Eucharystii, otworzyło uznanie przez Watykan cudu za jego wstawiennictwek. Jakie były jego okoliczności?

– Do kanonizacji bł. Carla Acutisa postulacja przedstawiła do analizy przypisywane jego wstawiennictwu – niewytłumaczalne z naukowego punktu widzenia – uzdrowienie młodej studentki Valerii Vargas Valverde z Kostaryki, urodzonej 2 maja 2001 r., która uczyła się we Florencji – mówi o. dr hab. Szczepan Praśkiewicz OCD relator Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.  W rozmowie z nami przedstawia szczegóły sprawy.

– 2 lipca 2022 r. Valeria, jadąc rowerem, wywróciła się, doznając bardzo poważnego urazu głowy. Zabrana do szpitala Careggi we Florencji przeszła pilną kraniotomię z usunięciem prawej kości potylicznej czaszki w celu zmniejszenia ciśnienia wewnątrzczaszkowego.

Sytuacja była bardzo krytyczna i matkę Valerii  ostrzeżono, że jej córka w każdej chwili może umrzeć. Niezwłocznie przybyła ona do Florencji, skąd udała się do Asyżu i długo modliła się o uzdrowienie córki przy grobie Carla, zostawiając także pisemną prośbę o uratowanie jej dziecka. Tego samego dnia stan Valerii zaczął się poprawiać. Dziewczyna zaczęła samodzielnie oddychać, a nazajutrz lekarze zaobserwowali u niej powrót motoryki kończyn górnych i częściową mowę. 18 lipca została wypisana z oddziału intensywnej terapii. Kolejne badanie wykazało, mimo wcześniejszych beznadziejnych rokowań, poprawę jej stanu zdrowia.

Cztery dni później Valerię przeniesiono na oddział neurologii, a 11 sierpnia skierowano ją do szpitala Don Gnocchi we Florencji na terapię rehabilitacyjną, która wbrew przewidywaniom lekarzy trwała zaledwie tydzień. Po tym szybkim i skutecznym wyzdrowieniu neurolodzy wypisali Valerię ze szpitala z zaleceniem kontynuowania terapii rehabilitacyjnej w domu. Już 2 września, zaledwie dwa miesiące po „śmiertelnym” wypadku, Valeria wraz z mamą udała się do grobu bł. Carla do Asyżu, aby podziękować za cud ocalenia życia wyproszony przez jego wstawiennictwo.

– Uznanie cudu jest odpowiedzią na modlitwy wielu ludzi, którzy pragną uznania jego świętości. Widzimy w tym znak z nieba, który pozwoli memu synowi działać jeszcze bardziej skutecznie niż dotąd – mówi Antonia Salzano Acutis, mama przyszłego świętego.

Carlo Acutis był – mogło się wydawać – zwyczajnym nastolatkiem. Pasjonował go internet,  lubił sport, miał przyjaciół, udzielał się jako wolontariusz w stołówkach dla bezdomnych, uwielbiał zwierzęta, był uzdolniony muzycznie. Było w nim jednak coś co go wyróżniało. Już jako siedmioletni chłopiec, za pozwoleniem odpowiedniej władzy kościelnej, przyjął Pierwszą Komunię Świętą. Od tego dnia codziennie uczestniczył w Eucharystii, adorował Najświętszy Sakrament, często modlił się na różańcu.

Kiedy zachorował, jak przypuszczano na grypę, nikt nie spodziewał się, że to śmiertelna choroba. W szpitalu zdiagnozowano u niego ostrą białaczkę szpikową. Od diagnozy do chwili śmierci chłopca minął zaledwie tydzień.

Carlo Acutis umarł w opinii świętości. Jego proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 2013 r. Papież Franciszek 5 lipca  2018 ogłosił dekret o heroiczności cnót Carla, a 21 lutego 2020 r. zatwierdził cud do jego beatyfikacji, która odbyła się w Asyżu 10 października tego samego roku.

– Obecnie Pan Bóg w swoim miłosierdziu potwierdza świętość Carla kolejnym cudem, papieskie zatwierdzenie dekretu otwiera drogę do jego kanonizacji. Oczekując na nią, zgłębiajmy przesłanie Carla, zwłaszcza do młodzieży, czyniąc także z internetu, za jego przykładem, środek ewangelizacji i budowania wzajemnej komunii i rozsiewania dobra w naszym zagubionym świecie – zachęca o. dr hab. Szczepan Praśkiewicz OCD.

Małgorzata Bochenek
Nasz Dziennik, 1-2.06.2024

Wpisy powiązane

Brazylijczyk nowym przełożonym generalnym werbistów

Werbiści: XIX Kapituła Generalna na pólmetku

Uprowadzony kapłan uwolniony