Home WiadomościZe Świata Słynne motto igrzysk olimpijskich wymyślił… dominikanin. Sport był dla niego szczególnie ważny

Słynne motto igrzysk olimpijskich wymyślił… dominikanin. Sport był dla niego szczególnie ważny

Redakcja
„Citius, Altius, Fortius”, po polsku „szybciej, wyżej, mocniej” to motto od wielu lat towarzyszące sportowcom startującym w igrzyskach olimpijskich. Co ciekawe za wymyśleniem hasła nie stoi baron Pierre de Coubertin, jak wielu uważa, lecz francuski dominikanin Henri Didon.

Historia hasła igrzysk olimpijskich

Po raz pierwszy motto wybrzmiało w hymnie szkoły klasztornej mieszczącej się w podparyskim Arcueil. Jej przeorem był właśnie o. Henri Didon, który w marcu 1891 roku zorganizował zawody sportowe dla uczniów. Młodym sportowcom towarzyszyły słowa „Plus vite, plus haut, plus fort”.

Na zawody w charakterze gościa przybył Pierre de Coubertin, który nosił w sobie ideę wskrzeszenia igrzysk olimpijskich. Baron przyjaźnił się z dominikaninem, a mężczyźni od 1888 roku byli członkami Komisji Propagującej Wychowanie Fizyczne.

Coubertinowi tak bardzo spodobało się motto wymyślone przez Didona, że postanowił uczynić z niego hasło przyszłych igrzysk. „W 1897 roku słowa uznano za oficjalne hasło Kongresu MKOl, a od 1920 roku oficjalne motto igrzysk. Tego wydarzenia ojciec Didon nie dożył – zmarł w 1900 roku, na krótko przed drugimi nowożytnymi igrzyskami olimpijskimi” – czytamy na polskieradio.pl.

Sport szczególnie ważny w życiu

Duchowny od dzieciństwa związany był ze sportem, a szczególny wpływ na jego wychowanie miał dominikanin Henri-Dominique Lacordaire, kaznodzieja słynący z nowoczesnych form ewangelizacji. To właśnie dzięki niemu o. Didon wstąpił do dominikanów.

Zakonnik był popularyzatorem sportu wśród młodzieży i uważał aktywność fizyczną za środek do wyrabiania charakteru młodych ludzi. Didon dodawał, że sport wzmacnia ducha walki i współzawodnictwa, dzięki czemu przeciwdziała brakowi wiary w siebie, bojaźliwości i nieśmiałości, które prowadzą do lenistwa. Wykazywał, że atletyka wzmacnia siłę i wytrzymałość – i dominikaninowi nie chodziło tu wyłącznie o aspekt fizyczny, a raczej duchowy – czytamy na stronie Polskiego Radia.

Dominikanin nie był związany przez całe życie jedynie ze sportem. Jego życiowym dorobkiem okazała się biografia Jezusa Chrystusa, nad którą pracował przez siedem lat. W swoim dziele skupił się na historycznym przybliżeniu postaci Jezusa, nie odbierając Mu zarazem Jego boskości. Dzieło Didona stało się bestsellerem przetłumaczonym na wiele języków.

Za: deon.pl
SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda