Śluby zakonne pierwszej rosyjskiej redemptorystki

W poniedziałek 31 października 2011 roku s. Irina Katkowa z Rosji złożyła pierwsze śluby zakonne we wspólnocie sióstr redemptorystek w Pietropawłowsku w Kazachstanie. Uroczystość odbyła się w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa, przy którym od 10 lat istnieje klasztor sióstr redemptorystek, założony przez wspólnotę z Bielska-Białej. 

W uroczystej Eucharystii, której przewodniczył arcybiskup Astany Tomasz Peta, uczestniczyła przełożona z Bielska s. Anna Winnicka, o. Mirosław Grakowicz jako przedstawiciel Sekretariatu Generalnego ds. Sióstr Redemptorystek, o. Sylwester Cabała, reprezentujący Zarząd Prowincjalny z Warszawy oraz wielu kapłanów, sióstr zakonnych i świeckich.

W swej homilii ks. abp Peta wyraził radość z poszerzenia się wspólnoty sióstr i podkreślił wielką rolę kontemplacyjnego zakonu sióstr redemptorystek, który zwykł nazywać „Wieczernikiem” Kazachstanu. Powiedział też, że s. Irina zamieniła uniwersytecką katedrę na klęcznik kościelny, realizując w ten sposób swoje pragnienie pójścia za Jezusem czystym, ubogim i posłusznym.

Siostra Irina była pracownikiem naukowym w dziedzinie muzykologii na Uniwersytecie Orenburskim w Rosji. Po swym nawróceniu i przyjęciu chrztu św. angażowała się w życie parafii Matki Bożej Loretańskiej w Orenburgu, gdzie posługują redemptoryści. Po kilku latach zdecydowała się wstąpić do Zakonu Najświętszego Odkupiciela. Czas postulatu odbyła w Pietropawłowsku, zaś formację nowicjacką przeżyła w klasztorze w Bielsku-Białej.

Prosimy wszystkich czytelników o modlitwę za pierwszą rosyjską redemptorystkę, aby świadczyła „z odwagą i jasnością o pełni, jaką miłość nadaje życiu, kiedy jest ono radykalnie przeżywane jako dar z siebie”. Polecamy też modlitewnej pamięci sprawę nowych powołań zakonnych i kapłańskich, zwłaszcza z rozległych terenów Rosji i Kazachstanu.

o. Sylwester Cabała CSsR

Za: www.redemptor.pl

Wpisy powiązane

Kalendarz wydarzeń Roku Jubileuszowego 2025

Karmelici: Spotkanie Rad Generalnych OCARM i OCD w Rzymie

Alojzy Chrószcz OMI: w Kamerunie małe rzeczy potrafią ludziom dawać radość