Siostry zakonne rozwijają konkretne projekty dla troski o ludzi i środowisko

Międzynarodowa Unia Przełożonych Generalnych (UISG) zorganizowała w Rzymie serię spotkań poświęconych rozwijaniu współpracy w obszarze troski o ludzi oraz planetę. Chodzi o podjęcie szerokiej współpracy między zakonami żeńskimi a innymi instytucjami, aby wcielać w życie encyklikę Laudato si’. Co ważne, szerokie współdziałanie może pomnożyć owoce ofiarnej pracy sióstr, niosących pomoc wielu zaniedbanym społecznościom.

Siostra Maamalifar Poreku, współsekretarz wykonawcza unii dla sprawiedliwości, pokoju i integralności stworzenia, podkreśla, że zgromadzenia żeńskie już podjęły konkretne działania dla włączenia troski o środowisko w pomoc, jaką niosą innym. Wskazuje na kursy w ramach inicjatywy „Sianie nadziei dla planety”, gdzie po przeszkoleniu zakonnice prezentowały konkretne projekty, a następnie przystępowały do ich realizacji. „Samo rozmawianie niczego nie przyniesie. Potrzebujemy takich konkretnych działań” – podkreśla s. Poreku.

Zwraca uwagę, że jeden projekt opracowały siostry ze Sri Lanki, gdzie żyje pewna zaniedbana rdzenna społeczność. “Tamtejsi młodzi wręcz odrzucają własną kulturę, a część z nich wpadło w narkotyki. Siostry próbują więc pomóc im wyjść z nałogu i pokochać swoją kulturę, ale również podjąć działania, które mogą przynieść uzdrowienie w środowisku. Widać tu oddzielenie. Widać, że cierpi środowisko naturalne. Cokolwiek negatywnego stało się ze środowiskiem, wpływa również na człowieka. Siostry starają się utrzymać trzy wymienione aspekty razem” – mówi s. Poreku.

Wskazuje na jeszcze jeden przykład, który dotyczy ghańskiej wioski, gdzie z powodu zmian klimatycznych nie ma wystarczającej ilości deszczu. “To z kolei sprawia, że nie ma też wystarczającej ilości jedzenia, aby nakarmić dzieci. Siostra w swym projekcie najpierw postanowiła zająć się nauczaniem kobiet czytania i pisania, bo są one analfabetkami. Jednocześnie uczy ich również, jak dbać o środowisko. I już jest efekt. Mówiła mi, że plastiki i inne śmieci zniknęły, bo dzieci je zbierają i zgniatają, zostawiając miejsce czystym. Jest więc tak wiele takich małych akcji. Ale my potrzebujemy tego – te małe rzeczy stają się [z czasem] czymś wielkim“ – mówi s. Poreku.

Krzysztof Dudek SJ/vaticannews.va / Rzym
KAI

Wpisy powiązane

Ks. Leszek Kryża SChr: Jeździmy na Ukrainę by pokazać, że zgodnie z apelami Papieża Franciszka – nie zapominamy o wojnie

Biskup Augsburga nowym przewodniczącym Rady Fundacji Maksymiliana Kolbego

Misja sióstr na Ukrainie: życie charyzmatem pośród wyzwań naszych czasów