Aleppo jest miastem odciętym, nie można ani wyjść, ani swobodnie wejść. Bomby i pociski codziennie spadają na wszystkie dzielnice miasta.
“Niedawno odwiedziłem osoby, które zostały okaleczone przez wybuch bomby, która spadła na ich dom” – opowiada ks. Fattal. “Są tacy, którzy stracili oczy, a inni ręce… Niebezpiecznie jest wyjść na ulicę, ale można zginąć przebywając także spokojnie w domu”.
Na szczęście placówka salezjańska znajduje się na obszarze, który należy do najmniej dotkniętych przemocą. Także z tego powodu jest bardzo uczęszczana przez ludzi młodych, którzy poszukują i znajdują tu trochę pokoju i normalności. “To oratorium zawsze przyciągało licznych młodych i wydało również wiele powołań dla Kościoła i salezjanów. Teraz młodzi przybywają tutaj także z innym części miasta, ponieważ wiele kościołów zostało zniszczonych”.
Oczywiście, nie jest obojętna w przypadku oratorium pomoc, także ta materialna, jaką oferuje wspólnota salezjańska. “Dzięki Zgromadzeniu i dobroczyńcom możemy pomóc rodzinom 700 oratorian. Kilka dni temu rozprowadziliśmy 800 par butów, a w tych dniach, jak to zawsze czynimy pod koniec miesiąca, przekazujemy żywność i wsparcie materialne. Robimy to, chociaż z nastaniem wojny ceny poszybowały bardzo wysoko”.
Całe zaangażowanie salezjanów jest ukierunkowane na młodzież: “Staramy się im służyć, wywołać uśmiech w tych bolesnych dniach” – dodaje salezjanin. Młodzi doceniają te wysiłki i są pierwszymi, którzy mogą uwierzyć, że można przezwyciężyć zniechęcenia. “Jutro i w sobotę wystawimy na scenie wielkie przedstawienie” – napisał ks. Pier Jabloyan, salezjanin, który mówi, że widać pewne światło w tym mroku. “Zapytaliśmy młodych, czy chcą robić dalej, co dotychczas robili, pomimo zagrożenia bombardowaniami, i to oni naciskali na to, by robić to dalej”.
Wspólnie, młodzi i salezjanie, przekształcają rzeczywistość wojny w okazję do pogłębienia wiary. “Spotykamy się w czwartkowe popołudnia ze studentami uniwersytetów i próbujemy odpowiedzieć na pytanie: Co dobrego przyniosła ta wojna?, ponieważ jesteśmy przekonani, jak to mówił św. Paweł, że wszystko przyczynia się do dobra w przypadku tych, którzy kochają Boga”.
W tym samym duchu pracuje ks. Fattal, pomagając młodym z Aleppo przeżyć również obecny Jubileusz Miłosierdzia. “W tej sytuacji nikt o tym nie myśli, ale my chcemy żyć przebaczeniem, Miłosierdziem i dać im odczuć, że są częścią Kościoła, który przyjmuje wszystkie swoje dzieci”.
Dlatego też apeluje na koniec: “W każdy poniedziałek uczestniczymy w godzinnej adoracji eucharystycznej w intencji pokoju od godz. 18.00 do 19.00. Uczyńcie to wraz z nami, jeśli możecie to w tym samym czasie, w łączności duchowej z nami: wiara drzemie w sile modlitwy!”.
ANS – Aleppo
Za: www.infoans.org