Spotkanie w Kigali jest podobne do tych, jakie Wspólnota z Taizé organizuje co roku w wielkich miastach europejskich, tym razem w Rzymie. Szczególnym akcentem rozpoczętego dziś wydarzenia będzie tak zwane spotkanie ze świadkami nadziei, a zatem z chrześcijanami, którzy potrafili przyjąć nadzieję Ewangelii po wielkiej zbrodni ludobójstwa, którą Rwanda przeżyła przed 18 laty. W bratobójczych rzeziach zginęło wówczas ponad 800 tys. osób – przypomina brat Luc.
„Chodzi tu o ludzi, którzy przeżyli ludobójstwo, wdowy, które utworzyły stowarzyszenie wzajemnej pomocy, sieroty, które musiały zaopiekować się swym rodzeństwem i bardzo wcześnie wziąć odpowiedzialność za własne życie – powiedział Radiu Watykańskiemu zakonnik z Taizé. – Muszę powiedzieć, że jestem pod wielkim wrażeniem tego wszystkiego, co uczyniono w Rwandzie przez tych osiemnaście lat. Jestem zbudowany osiągnięciami tych ludzi, którzy przeżywszy ludobójstwo otrząsnęli się z rozpaczy i odzyskali pokój, wewnętrzną wolność, tak, że mogli na nowo wraz z innymi budować swoje życie, razem z nimi się modlić po tym tak bardzo trudnym wydarzeniu”.
kb/ rv