Pozwólcie mi także powiedzieć, że modlitwa to mój pierwszy obowiązek: modlitwa za cały Zakon, przywołując w szczególny sposób sytuacje konfliktów i prześladowań, jakie przeżywają niektóre wspólnoty i bracia z Afryki, nie zapominając jednocześnie o innych miejscach, gdzie modlitwa za pojednanie i jedność są pilne. Gdy widzimy, że wielkie mocarstwa są zdolne, aby zasiąść do dialogu i budowania mostów by urzeczywistnić pokój, musimy przyznać, że niekiedy nam samym daleko do wprowadzenia w życie wszystkich naszych możliwości sprawiających, że możliwy jest cud braterstwa. […].
Jak wiecie, celem naszego spotkania jest dopełnić stworzenie programu życia na okres 2013-2019, który rozpoczął się na Kapitule Generalnej we wrześniu ubiegłego roku. Od tamtego czasu wielokrotnie spotykała się Rada Generalna. Również spotykały się międzynarodowe komisje i nadszedł czas, aby uporządkować owoce refleksji i bogactwo otrzymanych propozycji […].
W tym duchu kolegialności każdy z nas wsłuchał się w to za co jest odpowiedzialny, zaś wszyscy jesteśmy powołani do jedności i komunii będącej darem Ducha Świętego […].
Przepływ wzajemnej braterskiej komunikacji gwarantuje, że najbliższe dni mogą nas zaskoczyć ogromną fortuną kreatywności. „Za każdym razem, gdy staramy się powrócić do źródeł i odzyskać pierwotną świeżość Ewangelii, pojawiają się nowe drogi, twórcze metody, inne formy wyrazu, bardziej wymowne znaki, słowa zawierające nowy sens dla dzisiejszego świata” (Evangelii Gaudium, 11).
Musimy sprawić, by przyjąć za własne wnioski z Konferencji w Aparecida (2007), które papież Franciszek przywołuje w adhortacji apostolskiej Evangelii Gaudium: trzeba koniecznie dokonać przejścia «od duszpasterstwa zwykłego zachowywania stanu rzeczy
do duszpasterstwa zdecydowanie misyjnego» (Evangelii Gaudium, 15). Ta misyjna przemiana Kościoła dokonuje się poprzez odnowę duchową, która jest zarówno osobistą i wspólnotową oraz przez rewitalizację duszpasterską i przemiany naszych dzieł. Przedmiotem uwagi są zawsze dwa wielkie cele, które muszą pasować do kształtu naszego charyzmatu augustiańskiego. Od tej pory nie musimy już wzywać do opracowania dokumentu pomagającego nam przetrwać, ale raczej dokonać pewnych wytycznych, które pomogą ukierunkować nasze życie na najbliższe sześć lat, które rozpoczęliśmy we wrześniu 2013 roku. Bardziej niż wysiłek organizacyjny, potrzebny jest wysiłek duchowy, będący podstawą do naśladowania Jezusa, Jedynego, który uświęca i wspiera każdy model życia zakonnego.
Życie zakonne nie posiada monopolu ani na naśladowanie Jezusa, ani na Ducha Jezusa, ale jest wezwaniem do odpowiedzialności, za nie umniejszanie w Kościele tego Ducha oraz do stałego przypominania o jego charyzmatycznej naturze […].
Najważniejszym elementem życia augustianów jest życie wspólnotowe jako twórczy element braterstwa i szczególny znak sposobu bycia i życia w Kościele i świecie. Święty Augustyn nakazuje nam spojrzeć w stronę początków chrześcijaństwa i kieruje nasz wzrok na pierwszych naśladowców Jezusa mieszkających w Jerozolimie (Dz 4, 32-37). Augustyn oparł swój model życia klasztornego na życiu tamtej społeczności (Kazanie 356, 1), i pamięć o tamtej pierwotnej wspólnocie stała się idealnym modelem, służącym do zainicjowania doświadczenia życia wspólnotowego, prowadzącego do urzeczywistnienia zasadniczego celu życia zakonnego: miłości braterskiej.
Kościół ze swej istoty jest misterium komunii. Ponieważ nasza wiara karmi się eklezjologią św. Augustyna, nie traćmy wizji, że życie zakonne, zwłaszcza życie zakonne augustianów pozostaje w jedności z innymi formami życia, a my jesteśmy wezwani, aby być ekspertami w kościelnej komunii, znakiem dialogu i braterstwem pomiędzy ludźmi i kulturą.
Jesteśmy wezwani, aby wzniecić ducha jedności w świecie, który już nie rozumie siebie, świecie, w którym obala się mury, a jednocześnie zwiększają się bariery i punkty do nowych granic, przyczyniające się bardziej do niezgody niż do porozumienia.
Miejscem wypróbowania naszego ducha komunii jest wspólnota, żywe poczucie członkostwa w Kościele, dialogu z innymi kongregacjami i współpraca ze świeckimi. Podobnie jak pierwsi chrześcijanie, których Augustyn przypomina w swej Regule, nie nazywamy niczego własnym, nie traktujemy siebie jako właścicieli Kościoła, a eklezjologia komunii polega na autentycznej współodpowiedzialności.
[…] Przypominam wam bracia, że społeczeństwo wymaga dziś od nas co raz więcej bliskości i towarzyszenia w bardziej bezpośredni sposób, niż do tej pory. Wśród nas, z różnych powodów, które są wam znane, żyje wiele osób w starszym wieku, które czasem łączą w sobie bezsilność wieku i słabość. Są też inni, którzy biorą na swoje barki obowiązki i prace, które obciążają ich zdrowie, a sporadycznie osłabiają zadowolenie życia zakonnego i pracy. Wreszcie, jest wśród nas najmniejsza grupa, młodych braci.
Jedność serc jest głównym celem życia jaki proponuje nam św. Augustyn (Reguła 1), ale ta forma miłości bliźniego wiąże się z miłością dla dobra wspólnego jako formy życia wyzwalającej z izolującego i zubażającego egoizmu. Wspólnota jest miejscem doświadczenia naszego oddania się Ciału Chrystusa, Kościołowi […].
Ten wspólny ideał, który definiuje nas augustianów jest dzisiaj negowany poprzez kulturę naznaczoną indywidualizmem i prymatem partykularnych interesów. Aktywność apostolska zacieniła kontemplacyjny wymiar naszego życia. W takim zakresie w jakim aktywność wysunęła się na pierwszy plan, tak samo pozostały w cieniu zacienione zasadnicze i niezaprzeczalne elementy modlitwy, celebracji wiary i świadectwo przywiązania do transcendencji. Wszystko to doprowadziło do mierzenia wartości posługi apostolskiej kryteriami efektywności , a tym samym ekonomicznej opłacalności […].Odzyskanie tożsamości charyzmatycznej nie wyklucza misyjności, ponieważ „cała odnowa w sercu Kościoła musi zmierzać do misji jako celu, aby nie paść ofiarą kościelnej introwersji” (Evangelii Gaudium, 27).
Nadszedł więc czas, aby zadać sobie pytanie, czy nasze wspólnoty są centrami duchowości, centrami życia animowanymi przez Ducha, miejscami poszukiwania i znajdowania Boga, miejscami zgody i jednomyślności, tam gdzie znajduje swoje mieszkanie Pan. (por. Komentarz do Psalmu 67, 7). Odpowiedź na to ważne pytanie nie domaga się zwrócenia po opinię tych, którzy nas znają, ale raczej samokrytyki, która doprowadzi nas do zbadania poziomu braterskiej komunii na drodze wzajemnej miłości braci tworzących wspólnotę lokalną.
Św. Augustyn w zwyczajnym dla siebie realizmie zauważa, że ”Wrogiem mnicha jest atakująca hipokryzja w życiu mnicha … Wszyscy żądają, wszyscy domagają się czerpania ze swojego ubóstwa lub z pozorowanej świętości” (O pracy mnichów, 28, 36). Oto ci, którzy pojmują wspólnotę jako stację paliw, która ma zadowolić wszystkie ich potrzeby. Pomimo tych ludzkich słabości, Augustyn podkreśla jednak, że zaufanie i miłość muszą przezwyciężać ducha podejrzliwości i oddalanie: „Zawsze dobrze myślę o moich braciach i mam do nich pełne zaufanie” (Kazanie 355, 2, 22).
Chciałbym, aby ten ważny temat społeczności lokalnych, roli przeorów i ich przywódczej funkcji oraz zwyczajnych środków odnowy, takich jak kapituły lokalne i kapituły odnowy życia stały się przedmiotem naszej refleksji w ciągu najbliższych dni. Byłoby zarówno naiwnym i lekkomyślnym uznać, że nasze wspólnoty składają się z osób dorosłych oraz, że nie jest konieczne, aby istniały jakieś formy władzy lub przywództwa. Funkcje, przyznane przez nasze Konstytucje przeorom idą w dwóch kierunkach: materialnym, „zapewnieniu każdemu to, czego potrzebuje” (art. 1, 4), i duchowym, „musi zdać rachunek przed Bogiem za wszystkich” (Reguła 7, 46). Autorytet przełożonego polega na wypełnianiu ojcowskiej miłości (Odpowiedź na list Parmenian 3, 16), w taki sposób, że „pragnie on, aby być przez Was kochanym, aniżeli by się go bano ” (Reguła 7, 46). Jeśli posłuszeństwo rozumieć jako gest miłości Boga, to jest też ono jest źródłem radości: „w służbie Bogunie ma płaczu, nie ma szemrania, nie ma rozpaczy „(Komentarz do Psalmu 99, 7). Nasze Konstytucje definiują przeora lokalnego jako człowieka „posłuszeństwa i wierności woli Bożej … wzór dla trzody, która została mu powierzona, posiadającego wiedzę o prawach i obowiązkach wszystkich wspólnot” (Konstytucje, 304) .
W dniach od 22 do 25 maja 2013 w Rzymie Unia Przełożonych Wyższych Zakonów Męskich (USG) odbyła swoje 81. Zgromadzenie plenarne. Tematem prac była: „Rola Przywództwa w życiu zakonnym w 50 lat od Soboru Watykańskiego II”. Nikt nie ma wątpliwości, że Ojciec Święty Franciszek ustanowił nową formę przywództwa w Kościele, opartą na wiarygodności duchowi ewangelicznemu, bliskości, prostocie i miłosierdziu. Stoimy wobec potrzeby przywództwa zarówno osobistego i instytucjonalnego, które rozciąga się poza strukturami kościelnymi, by sięgnąć peryferii geograficznych i egzystencjalnych i doprowadzić do spotkania się z wszystkimi ludźmi i wszystkimi kulturami. To jest Kościół „wychodzący ku ludziom”, o którym mówi papież Franciszek (Evangelii Gaudium, 20).
Drugim tematem, którego nie możemy pominąć w naszym programie jest konieczność promocji, rozeznania i szukania nowych powołań do życia zakonnego augustianów. Z okazji 51. Światowego Dnia Modlitw o Powołania (11 maja 2014 r.), Papież Franciszek przypomniał w swoim orędziu: „Przyniesie wam pożytek włączenie się z ufnością w drogę wspólnotową, która potrafi wyzwolić w was i wokół was najlepsze energie. Powołanie jest owocem, który dojrzewa na dobrze uprawianym gruncie miłości wzajemnej, która wyraża się poprzez służenie sobie nawzajem w kontekście autentycznego życia kościelnego. Żadne powołanie nie rodzi się samo z siebie ani nie żyje dla siebie. Powołanie rodzi się z serca Boga i kiełkuje na dobrym gruncie wiernego ludu, w doświadczeniu miłości braterskiej. Czyż Jezus nie powiedział: „Po tym wszyscy was poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” (J 13, 35)?
Papież mówi o ufnym uczestnictwie we wspólnej drodze, która wie, jak obudzić w sobie i wokół siebie najlepsze energie. Jakie inne energie są w stanie przewyższyć wzajemną miłość w kontekście życia wspólnego, gdzie oddycha się atmosferą przyjaźni, serdeczności i życiem duchowym augustianów, gwarantującymi pełniejsze człowieczeństwo?
Nie zapominajmy, że w naszej trosce o powołania, należy wpierw słuchać i towarzyszyć, wzajemniewspierać nasze własne powołanie, tego czym już żyjemy w naszych wspólnotach. Ze słabości naszego powołania, z braku integracji osobistej, ze słabego poczucia osobistego szczęścia może wyniknąć tylko zamknięcie się w rutynie życia, zatopienie otwarcia na niespodziankę, kreatywności i tajemnicę.
Niezależnie od szacunku dla naszego własnego powołania, gdzie poświęciliśmy nasze życie Bogu, pilnym zadaniem jest szukanie, rozeznawanie, przyjazne towarzyszenie nowym powołaniom. Statystyki zakonne są niskie, a w najbliższych latach spadną one jeszcze bardziej.
Dlatego w promocji powołań nie można oszczędzać ani na zasobach ludzkich, ani na zasobach materialnych. Potrzebujemy ludzi do pracy – więc zarówno „reklama” augustiańskiego życia zakonnego, domy gościnne i formacyjne powinny być wyposażone w niezbędne środki, takie jakie podane są w dokumentach Kościoła, naszych Konstytucjach i Ratio Institutionis. Stanie się to naszym priorytetem tylko wtedy gdy przekształci się to w rzeczywistość współpracy pomiędzy różnymi okręgami administracyjnymi. Spadek liczebności nie może oznaczać osłabienia życia zakonnego i – jak papież Franciszek wskazał precyzyjnie – ” Nie można wypełniać seminariów na podstawie byle jakich motywacji, tym bardziej jeśli są one powiązane z niepewnością uczuciową, z szukaniem form władzy, ludzkiej chwały i dobrobytumaterialnego.”(Evangelii Gaudium, 107).
Koniecznym jest przeglądnięcie map domów formacji i zespołów formacyjnych pod kątem tego, co Zakon posiada dziś w swojej szerokiej geografii. Narzuca się konieczność rozsądnego zaostrzenia wymagań dotyczących otwierania i uznawania domów formacyjnych. Wspólne projekty w sferze formacji mogą być najlepszą szkołą ducha augustiańskiego i zagwarantowania spójnej formacji biblijnej, teologicznej i duszpasterskiej dla przyszłych augustianów. W formacji początkowej i formacji permanentnej zaprasza się do natychmiastowego i odpowiedzialnego przyjęcia dokumentu formacyjnego uchwalonego na Kapitule Intermedium1998.
Jest czymś pilnym, abyśmy jako zakonnicy tak planowali duszpasterstwo młodzieży, żeby dostosować je do naszych czasów, kładąc wyraźny nacisk na wymiar powołaniowy. Nie możemy żyć bogactwem naszej duchowości augustiańskiej ukrywając się. Nikt nie chce przecież przyjąć zaproszenia do czegoś, czego nie zna. Aby wzmocnić braterski, ewangelizacyjny i otwarty charakter naszych wspólnot należy wyraźnie odnieść się do wymiaru powołaniowego.
Wreszcie, pragnę wyraźnie odnieść się do sytuacji gospodarczej na świecie i naszego zaangażowania do pracy wśród ubogich. To nie międzynarodowy kryzys jest przyczyną naszego związku z ewangelicznym ubóstwem, ale dziś potrzebne jest jasne świadectwo trzeźwości i solidarności. Dziś mówi się o nowych formach ubóstwa, które obejmują zarówno wymiar materialny jak i duchowy. Dobrym sprawdzianem oceny poziomu wierności Ewangelii naszych wspólnot jest wrażliwość na ubogich. My, z perspektywy naszego bezpieczeństwa materialnego, myślimy czasem, że za rozwiązanie ludzkich problemów atakujących godność odpowiedzialne są instytucje polityczne i zapominamy, że to właśnie ci, którzy są wykluczeni, są wybrańcami Królestwa Bożego. Sojusz sektorów współczesnej władzy zakłada w praktyce, ocenzurowanie Ewangelii, by uzasadnić takie życie, gdzie nie widoczne jest uczuciowe zaangażowanie w opcji na rzecz osób potrzebujących i rzeczywistych ofiar systemów gospodarczych.
W świetle naszego oddania się ubóstwu musimy zrewidować funkcjonowanie naszych dzieł, korzystanie z naszego dziedzictwa, cel naszych dóbr materialnych i jakość naszego życia wspólnotowego. Nie można uważać, że przyczyny ubóstwa są tylko świeckie i polityczne, podczas gdy dla Kościoła jest to kwestia teologiczna, gdyż kwestie sprawiedliwości społecznej i prawa człowieka stanowią część jądra Ewangelii.
Nie podejmujemy na rzecz imigrantów i innych zmarginalizowanych mniejszości aktów indywidualnych kierując się wygodą. Należy podkreślić, że ubóstwo jest istotnym elementem naszego życia, a zatem życie zakonne nie może się go zrzec. Jeśli „my wszyscy, chrześcijanie, jesteśmy powołani do troski o najsłabszych mieszkańców ziemi“
(Evangelii Gaudium, 209), to o ileż bardziej są powołani do takiego życia zakonnicy „, jak ci, którzy nie mają nic, a posiadaja wszystko” (O Pracy mnichów, 25, 32).
Wydaje się być absurdem głoszenie wartości ubóstwa w kulturze neoliberalnej, w której żyjemy, ponieważ w celu zwiększenia konsumpcji promuje się dziś ideał konsumpcji i bogactwa. Wybór ubóstwa będącego oczywistym znakiem sprzeciwu nie zawsze jest zrozumiały. Dowód wiarygodności wartości ewangelicznych polega właśnie na nie niezrozumiałości prorockiego znaczenia ubóstwa. Wiele głębokich kryzysów życia zakonnego było związanych z zaniechaniem drogi ewangelicznego ubóstwa.
Poruszając ten temat oczywistym jest, że w kwestii tej istnieje zgoda teoretyczna, ale wydaje się, że nie są w stanie nas przekonać motywy teologiczne, a odważnych gestów działania z naszej strony brak. Czy jest możliwe życie zakonne bez wiary w Opatrzność Boga? Aby odzyskać pewną surowość życia, zarówno na poziomie osobistym, jak i na poziomie wspólnotowym nie wystarczą tylko praktyki ascetyczne i umiar życia, ale trzeba raczej wysyłać przesłanie o prymacie Ducha, sposobie życia ograniczonym do rzeczy niezbędnych.Nie można przekształcić tego tematu w teoretyczny spór dyskursywny, gdyż ma on konkretne ramy, które wskazują, że istnieje lub też nie coś co podtrzymuje ducha wszystkich naszych dzieł materialnych. Dzieło takie – nawet jeśli może się to wydawać paradoksem – jest formą ubóstwa, ponieważ pozostaje w związku z komunią ze społeczeństwem i wspólnotą zakonną, jest to ofiara własnych talentów na rzecz dobra wspólnego.
Trudno być solidarnym nie posiadając pracy. Jest tutaj wielka różnica: pracować, aby móc dzielić się owocami pracy lub pracować w celu gromadzenia i zyskania władzy. Praca szukająca dzielenia się stanowi formę miłości. Wiarygodność Kościoła i życia zakonnego polega na budowaniu solidarności, życzliwości i skutecznego oraz żywego zaangażowania się na rzecz ubogich i wykluczonych, biednych i wykluczonych, którzy gromadzą się wokół naszych parafii i na aulach naszych szkół.
Administracja i podział naszych dóbr stanowi rozdział, który wymaga krytycznej refleksji, pełnej miłości i realizmu. Istnieją poważne powody, by podważać sens udzielania pomocy, wtedy gdy występuje opóźnienie lub brak przejrzystości w informacji o otrzymanej pomocy, gdy pojawiają się zbędne koszty czy kosztowne wyjazdy, których wielokrotnie można było uniknąć.
Te trzy obserwacje dotyczące życia wspólnotowego, roli przywództwa przełożonych lokalnych oraz promocji, rozeznania formacji kandydatów do życia zakonnego augustianów oraz potrzebie życia zgodnego z duchem błogosławieństw, nie chcą być niczym więcej niż punktem wyjściowym dla obrad następnych dni. Porządek naszych obrad obejmuje wiele innych tematów prowadzących do jednego celu jakim jest Misja. Jesteśmy tak jak brzmi tytuł dokumentu Kapituły Villanova 1998 roku, „Augustianami w Kościele we współczesnym świecie”. Naszą misją jest transparencja i wywołanie doświadczenia Boga, przekazywania wiary w jedynego Boga i uczynienie widocznej praktyki życia ewangeliczną. Działanie następują po sposobie życia; zadania są czymś wtórnym, ale są one konieczne.
Prace Kapituły Generalnej Zakonu z września 2013 r. koncentrowały się wokół znanego wszystkim tematu: „Jedność Zakonu w służbie Ewangelii”, dokumentu, który powstał na Kapitule Generalnej Intermedium 2010, obchodzonej na Filipinach. W dokumencie tym zostaliśmy wezwani do ponownego odczytania pierwszego rozdziału naszych Konstytucji mówiących, że musimy musimy pamiętać, iż nasza tożsamość zakonną tworzą cztery konstytutywne źródła: klasztorne dziedzictwo św. Augustyna, korzenie eremickie, wpływy pochodzące z interwencji Stolicy Apostolskiej i mendykancki charakter Zakonu (Konstytucje, 4).
Kapituła Generalna 2013 przejdzie do historii jako pierwsza Kapituła, zapoczątkowana Eucharystią celebrowaną pod przewodnictwem Papieża w Bazylice Augustyna w Rzymie, w środę, 28 sierpnia. Papież Franciszek, w swojej homilii podkreślił znaczenie niepokoju w charakterystycznej nucie życia św. Augustyna. „To słowo sprawia na mnie wrażenie”, jak zauważył, „i zachęca do namysłu. Chciałbym zacząć od pytania: Do jakiego rodzaju niepokoju zaprasza nas ten wielki i święty człowiek? Proponuję trzy: niepokój poszukiwań duchowych, niepokój spotkania z Bogiem, a także niepokój miłości „.
Pragnę zakończyć moje przemówienie, bo najważniejsze nie jest moje słowo wstępne, czy nawet wskazówki opracowane przez Radę Generalną lub w posiedzeniach komisji zakonnych. Najważniejszą rzeczą jest to umocnienie Zakonu reprezentowanego w tych dniach przez obecnych tutaj przełożonych wyższych. Możecie zawsze liczyć na wsparcie i bezwarunkową pomoc z Kurii Generalnej dla siebie i dla wszystkich członków waszych okręgów administracyjnych, uznając naszą pracę jako „służbę w miłości” (Reguła, art. 7). Wybrano was nie po to, abyście zarządzali niektórymi dziełami, ale byście wspierali życie i wspólnoty zakonne.
Mówić o życiu zakonnym dziś to powtórzyć wezwanie do doświadczenia Boga (por. Dokument KGI ’98), wezwanie do życia wewnętrznego. Życia wewnętrznego, które w jego najszerszym wymiarze, można ująć jako doświadczenie Boga, umiejscawianie się w Bogu, kontakt z Bogiem, otwarcie się na Boga, który działa… Trzeba pamiętać, że życie zakonne znajduje swoją solidną podstawę, korzenie swojego istnienia w rzeczywistości wiary. Jest to zasada, która zaprasza do życia i rodzi życie. Jezus i Jego Ewangelia to rzeczywistość wiary. Są to najważniejsze punkty, w obliczu których i w konfrontacji z Ewangelią wielokrotnie przestają mieć znaczenie obiekcje sumienia, pewne sposoby, tradycje i formy działania.
Kończąc zapraszam do odczytania i interpretacji tego co nas otacza jako wymowna przypowieść przypominająca nam o naszych wiernych. Nasi wierni to nasi ukochani. Żyjemy obok Bazyliki Świętego Piotra. Jest to znak wierności nas augustianów do Kościoła. Plac Świętego Piotra to miejsce spotkania; Bazylika to miejsce modlitwy, Kaplica Sykstyńska to miejsce sztuki, fantazji i kontemplacji. Jesteśmy blisko Instytutu Patrystycznego, znaku naszej wierności nauce, osobistemu i wspólnotowemu poszukiwaniu prawdy. Znajdujemy się również bardzo blisko domu Sióstr Misjonarek Miłosierdzia, założonych przez Matkę Teresę, będące znakiem naszej wierności ubogim, pozbawionym chleba i ubogim świata, poruszającymi się pośród obfitości, ale bez sensu życia, włóczęgów bez opieki, pogrzebanymi pod własnym egoizmem. Wreszcie nasza znajoma ulica Via Paolo VI, ze swoim koncertem hałasu i ciągłego ruchu. Bierze ona swoją nazwę od papieża, będącego w głębi duszy augustianinem. Paweł VI był swoistym „Augustynem 20. wieku” a Benedyktowi XVI. moglibyśmy nadać tytuł „Augustyn z 21 wieku”; obaj mężowie intuicji (bardziejniż poczucia bezpieczeństwa), dialogu i uzasadnionych wątpliwości. Noście proszę w waszym sercu ten adres, pod którym znajduje się wielu wiernych ludzi i wiele ważnych rzeczy. Witaj w Rzymie. Witaj w domu.
Kuria Generalna Augustianów
Rzym, 16 czerwca 2014