Rzym, 9 listopada 2024 – 292. rocznica założenia Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela
Drodzy Współbracia, Współpracownicy w Misji, Oblaci, Członkowie Rodziny Redemptorystowskiej
1. W dniach 21-24 października br. uczestniczyłem w spotkaniu Sekretariatu Zakonu Naj-świętszego Odkupiciela w Scala i przebywałem w domu, w którym narodziło się nasze Zgromadzenie. Podczas niektórych przerw korzystałem z okazji, aby odwiedzić grotę w Scala i zachwycać się widokiem gór otaczających to małe miasteczko. Do głowy przychodziły mi wówczas różne pytania: jak Alfons i jego towarzysze mogli żyć w tym miejscu w tamtych czasach? Jakie były ich marzenia, zarówno jako osób, jak i misjonarzy? Czego się obawiał i za czym tęsknił wówczas Alfons jako założyciel? Jakie były jego ciemne noce i doświadczenia z Umiłowanym Odkupicielem? Co czuł, gdy widział Kościół oddalony od ubogich i gdy starał się go do nich przybliżyć? Jakie emocje ogar-niały jego serce, gdy jego mały instytut został zatwierdzony przez Rzym? I jakie słowa chciałby dziś przekazać swemu Zgromadzeniu?
2. Z takimi pytaniami w głowie i w sercu, kierowałem swe myśli ku wszystkim współbraciom, których poznałem, zarówno osobiście, jak i przez Internet; ku różnym rzeczywistościom, których byłem świadkiem, odwiedzając wspólnoty redemptorystów w różnych krajach; ku wielkiej i cennej pracy misyjnej naszych świeckich współpracowników. Po dwóch latach i kilku miesiącach posługi na polu animacji Zgromadzenia, chciałbym podzielić się z Wami kilkoma wrażeniami z przebytej drogi.
3. Nasze Zgromadzenie jest dziś obecne w 85 krajach i liczy 4 551 współbraci. Ta misyjna obecność w różnych kontekstach powinna nas radować i uświadamiać nam nasze wielokulturowe i międzynarodowe oblicze. Ta różnorodność jest wielkim bogactwem i nie powinna stawać się źródłem rozproszenia. Być może świat wpaja nam strach przed innymi, lecz Ewangelia wzywa nas do bycia Samarytanami w naszych własnych wspólnotach i w naszym codziennym apostolacie (por. Łk 10, 25-37), jak również zachęca nas do przyjmowania różnorodności, bo różne są dary łaski, różne też są rodzaje posługiwania, lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich (por. 1 Kor 12, 4-13). Jeśli to prawda, to fakt bycia wspólnotą misyjną (por. Konst. 2) w różnorodności czyni nas wiarygodnymi w głoszeniu Ewangelii i świadczeniu o niej w coraz to nowy sposób, z żywą nadzieją, aby być znakiem i światłem dla świata (Communicanda 1/2024).
4. Przy zachowaniu koniecznego samokrytycyzmu, powinniśmy odczuwać zdrową dumę i głębokie poczucie przynależności do Zgromadzenia, które od momentu powstania nigdy nie przestało głosić Ewangelii. Zgromadzenie rozrosło się i nadal głosi obfite Odkupienie. Chociaż borykamy się z wieloma słabościami, mocno wierzę, że nasz potencjał jest znacznie większy. Jeśli będziemy podążać w tym samym kierunku, będziemy coraz silniejsi, nawet mimo różnych spojrzeń na wiele spraw, co jest niezwykle zdrowe dla instytucji. Słabości nie są przeszkodami, które powinny napełniać nas pesymizmem lub zniechęceniem, ale lekcjami, które pozwalają nam spojrzeć z nadzieją ku nowym horyzontom. Pesymizm, zniechęcenie i narzekanie prowadzą nas donikąd. Z tego powodu nasza wizja Zgromadzenia musi wykraczać poza granice naszych (wice)prowincji, regii i misji. To pozwoli nam rozpoznać dynamizm, który istnieje w Zgromadzeniu, wzmocnić naszą nadzieję, odnowić nasze poczucie przynależności, wzmocnić solidarność między nami i wyostrzyć nasze misyjne usposobienie. Restrukturyzacja i rekonfiguracja zapraszają nas do tego!
5. W 292. rocznicę powstania Zgromadzenia zachęcam wszystkich współbraci profesów, studentów i świeckich, aby przypomnieli sobie i prześledzili w swoim sercu drogę, którą przeszli od chwili pierwszego kontaktu ze Zgromadzeniem do dnia dzisiejszego: wszystkie radości, smutki, wyzwania, kryzysy, osiągnięcia, zmiany… Chodzi o uświadomienie sobie swojego powołania i postawienie sobie pyta-nia: co mnie tu przywiodło? W jaki sposób Odkupiciel nadal posyła mnie na misję? Jakie kroki jakościowe winienem podjąć w moim redemptorystowskim zaangażowaniu misyjnym? Ufam, że na koniec tej refleksji nad naszą osobistą historią, każdy znajdzie głębokie pocieszenie w swoim sercu, słysząc głos Odkupiciela mówiącego: „Wypłyń na głębię!” (Łk 5, 4) i ujrzy oblicze św. Alfonsa mówiącego: „Moje dzieci, idźcie naprzód; Ja jestem z wami aż do końca”.
6. Wierzę, że dzięki pewnym aspektom możemy wzmocnić dynamizm misyjny Zgromadzenia: nie zaniedbując promocji powołań, formacji początkowej i ciągłej; odnawiając każdego dnia nasze poczucie przynależności; modląc się za nasze powołanie i prosząc Pana o łaskę wytrwałości; intensyfikując nasze życie wspólnotowe i pielęgnując naszą duchowość, zarówno osobistą, jak i wspólnotową, nie tracąc z oczu bogactwa naszych duchowych źródeł: Pisma Świętego, Konstytucji, redemptorystowskiej hagiografii i pism wielu współczesnych współbraci.
Niezbędne jest ciągłe podejmowanie wysiłków na rzecz nawrócenia serca i umysłu, wyzwalanie się z naszych stref komfortu, podtrzy-mywanie naszej gorliwości duszpasterskiej i zapału misyjnego oraz potwierdzanie przed Panem naszej dyspozycyjności dla misji. Oby nigdy nie zabrakło nam zaangażowania na rzecz najuboższych i najbardziej opuszczonych, gotowości do odczytywania znaków czasu i odnawiania naszych metod misyjnych. Postrzegajmy dzisiejszy świat raczej jako okazję do ewangelizacji, a nie jako zagrożenie, które nas ogranicza. Przekazywanie radości Ewangelii wypływającej z naszej konsekracji, a także promowanie kultury troski, zarówno w naszych wspólnotach, jak i w środowiskach apostolskich, są również istot-nymi aspektami naszej misji.
7. Nawet jeśli w pewnych kontekstach Zgromadzenie staje w obliczu trudności, nie powinno to być powodem do zniechęcenia dla współbraci lub świeckich związanych z naszą misją. Nasze Zgromadzenie jest wciąż żywe, naznaczone doświadczeniem 292-letniej historii, dojrzewające wraz z upływem czasu, ubogacane przez odczytywanie znaków czasu, z siłą płynącą z Ewangelii i radością bycia misjonarzem promieniującą z każdego współbrata, podtrzymywane przez modlitwy ludu Bożego i prowadzone przez Ducha Świętego jako dzieło wciąż rozwijające się. Z radością kontynuujmy to odkupieńcze dzieło, ponieważ jesteśmy „misjonarzami nadziei idącymi za Odkupicielem”!
8. Razem z Maryją, naszą Matką Nieustającej Pomocy, w towarzystwie naszych współ-braci świętych, błogosławionych, męczenników i czcigodnych sług Bożych, a także dzięki poświęceniu każdego współbrata, studenta i osoby świeckiej, przygotowujemy się do obchodów 300-lecia naszego ukochanego Zgromadzenia.
z braterskim pozdrowieniem w Chrystusie Odkupicielu,
o. Rogério Gomes CSsR, przełożony generalny, Rzym