Prosimy dalej o modlitwę (relacja z Ukrainy)

Irpień, Bucza, Worzel i inne wioski niedaleko Kijowa bohatersko walczyły ponad miesiąc. Kiedy odeszli Rosjanie zobaczyliśmy okrucieństwa wojny: strzelali, zabijali, torturowali, kradli wszystko, co się dało. Oprócz kosztownych rzeczy, takich jak komputery, samochody, pralki, telewizory, zabrali nawet sedesy czy budki dla psa. Byli zdziwieni ze Ukraińcy maja tyle rzeczy i że można mieć toaletę w pokoju.

Wielkie są cierpienia dzieci oddzielonych od rodziców, których najeźdźcy zabili na oczach dzieci, a potem je zgwałcono. Najstarsza dziewczynka miała 14 lat. Potem powyrywali im zęby.

Po odparciu wojsk rosyjskich groby stawiane są wszędzie, nawet przed domami. Wzrusza historia 6-letniego chłopca, który każdego dnia przychodzi na grób mamy i przynosi jej  jedzenie.

Czego Rosjanie nie mogli zabrać, niszczyli, Na przykład w szpitalu, gdzie był nowy medyczny sprzęt, wszystko postrzelili. Dużo terenu jest zaminowane, nawet ciała leżące na drodze.

Kiedy Rosjanie przyszli do Seminarium Duchownego w Worzelu pod Kijowem, zabrali wszystko, włącznie z jedzeniem, nawet stare buty Rektora, a samochody zniszczyli. Obecnie Rektor z klerykami wrócili na swoje miejsce i zaczynaja porządkować i odbudowywać zniszczone budynki. W tych miejscach, gdzie już nie ma wojska rosyjskiego i gdzie tylko się da, zaczynają się porządki. Niestety, pod gruzami ciągle znajdują się ciała, albo masowe grobowce.

Najgorzej jest w Mariupolu, gdzie nie ma wody i jedzenia. Rosjanie blokują pomoc humanitarną, albo sami ją przejmują. Wysłane po ludzi autobusy zostały zniszczone. W mieście jest dużo zabitych – leżą na ziemi i nie ma komu ich pogrzebać, bo kto się porusza jest pod obstrzalem. Dużo ludzi Rosjanie biorą do niewoli i wywożą, zabierając dokumenty. Nie wiadomo, co się z nimi dzieje dalej.

Piszę te kilka słów ze studia Radio Maryja z Kijowa, gdzie jest cicho i spokojnie. Wszystko jakby wraca do normalnego życia, pracuje transport. Na drogach są punkty kontrolne i od czasu do czasu głos syreny przecina nocną ciszę. Wiemy, że to nie jest koniec i nadal są plany zdobycia Kijowa. Dlatego prosimy dalej o modlitwę.

Ludzie z Ukrainy są bardzo wdzięczni za otrzymywaną pomoc w Polsce, dach nad głową oraz zabezpieczenie życia.

Życzę radosnych i spokojnych Świąt!

s. Lucyna Grząśko SSpS
Kijów, Wielkanoc 2022

Za: www.werbisci.pl

Wpisy powiązane

VIII Zebranie pallotyńskiej Regii w Rio de Janeiro

Orędownicy dla młodych

Ks. Leszek Kryża SChr: Jeździmy na Ukrainę by pokazać, że zgodnie z apelami Papieża Franciszka – nie zapominamy o wojnie