Pożegnania: br. Zygmunt Prusiński OFMCap

W święto Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana, po trudnym zmaganiu z chorobą nowotworową, odszedł do Pana śp. br. Zygmunt Prusiński. Od niemal 40 lat mieszkał i pracował w Gwatemali.

Tak wspomina zmarłego o. Bogdan Filipiuk, który razem z nim pracował w Ameryce Środkowej ponad 30 lat:

“4 czerwca otrzymałem z Gwatemali wiadomość o śmierci o. Zygmunta Prusińskiego – wielkiego misjonarza, który realizował swoje powołanie w Ameryce Środkowej. Przez wiele lat, ponad 25, był proboszczem w parafii św. Jacka, w San Jacinto, w departamencie Chiquimula. Dla mnie o. Zygmunt był przykładem zakonnika, który się modlił, żył we wspólnocie i wykonywał prace zlecone przez przełożonych. Jako kapłan i proboszcz parafii był dla mnie przykładem wiary, zaufania Bogu i duszpasterskiego oddania się ludziom.
Był bardzo żarliwy w swojej pracy, dawał ludziom możliwość wyznawania swojej wiary, dbał o ich życie sakramentalne. Oddawał się ludziom godzinami spowiadając, odprawiając msze święte czy dbając o formację katechistów i grup duszpasterskich, które istnieją w parafii św. Jacka. Dla mnie był przykładem misjonarza oddanego ludziom. Oprócz tych prac duszpasterskich bardzo dbał o budowanie wspólnoty.
W samym miasteczku San Jacinto wybudował przepiękny kościół w miejsce starego kościoła, zbudowanego z gliny. W tym samym miasteczku wybudował inna kaplicę, również w licznych wioskach postawił kaplice. Dbał o to, żeby ludzie mieli gdzie się zebrać i uczestniczyć we mszy świętej lub wspólnej modlitwie. Jako kapłan dbał o duszpasterstwo i ducha wspólnoty parafialnej. Ludzie doświadczyli tej miłości ojca Zygmunta w swoim życiu. Mieli do niego dostęp w każdej chwili, w dzień, a nawet w nocy, jeśli zachodziła taka potrzeba, jak na przykład odwiedziny chorych. W ten sposób realizował swoje powołanie zakonne, kapłańskie i misyjne – oddając się ludziom. Jako zakonnik był posłuszny. Oprócz parafii, w której był proboszczem, pomagał także w parafii Chiquimula.
Jak już mówiłem, o. Zygmunt był dla mnie przykładem zakonnika, kapłana i proboszcza, wiadomość o jego śmierci napełniła mnie pewnym smutkiem, ponieważ ludzie utracili dobrego duszpasterza. Niech Pan obdarzy go życiem wiecznym i przyjmie w swoim Królestwie”

Br. Zygmunt Prusiński urodził się 12.02.1945 w Drozdowie. Po ukończeniu Niższego Seminarium Duchownego w Nowym Mieście nad Pilicą w 1962 złożył prośbę o przyjęcie do Zakonu Kapucynów. 31.07.1963 złożył pierwsze śluby, a 7.09.1969 śluby wieczyste. Święcenia kapłańskie przyjął 30.01.1971 w Łomży. Po święceniach był wikariuszem parafii w Orchówku. W latach 1973-76 studiował psychologię na KUL. W 1977 był kierownikiem postulatu dla braci-probantów w Rywałdzie. W odpowiedzi na apel Jana Pawła II do kapłanów w 1980 zgłosił się do pracy na misjach i w 1981 wyruszył do Gwatemali, gdzie oprócz wytężonej pracy duszpasterskiej podejmował się budowy wielu kościołów i kaplic. Zmarł i został pochowany w Gwatemali, w Chiquimula.

Warszawa 1979, br. Zygmunt (34 l.) z prowincjałem br. Pacyfikiem Dydyczem (41 l.)

Spotkanie braci z regionu Ameryki Centralnej. Siedzą pierwsi od lewej bracia Prowincji Warszawskiej: Franciszek Gaca, Jan Bartnowski, Zygmunt Prusiński i Franciszek Pietruch, drugi od prawej br. Damian Delekta z Prowincji Krakowskiej

Film z obchodów 40-lecia święceń br. Zygmunta w San Jacinto

Br. Zygmunt w kościele w San Jacinto

Wspólna modlitwa w dzień zaduszny 2019 przy grobie braci, gdzie br. Zygmunt został pochowany. Pierwszy z prawej br. Bogdan Filipiuk.

Sekretariat Informacji – Prowincja Warszawska

Za: www.kapucyni.pl

Wpisy powiązane

VIII Zebranie pallotyńskiej Regii w Rio de Janeiro

Orędownicy dla młodych

Ks. Leszek Kryża SChr: Jeździmy na Ukrainę by pokazać, że zgodnie z apelami Papieża Franciszka – nie zapominamy o wojnie