Ruben miał 10 lat, kiedy jego matka zaszła w ciążę po raz trzeci. Wówczas jego ojciec ich opuścił. Jego matka nie mogła pracować, tak więc Ruben porzucił szkołę i wylądował na ulicy Santa Cruz. Na początku udawał się do pracy lub żebrał, ale z czasem ulica nim zawładnęła. I tak zaczął kraść, prostytuować się i zażywać narkotyki. Jego młodszy brat poszedł jego śladami. Wtedy to Ruben zwrócił się o pomoc i został objęty “Proyecto Don Bosco”.
W Boliwii przeszło 4 tys. dzieci żyje na ulicy. „Jest to problem, który się powiększa, zwłaszcza w Santa Cruz. Te dzieci zaczęły wzbudzać strach wśród ludności, stad zrodziła się myśl, by ich ukryć, gdzieś zamknąć. Ale nie było ośrodków, które by się nimi zajęły, ani nie było polityki, która byłaby ukierunkowana na pomoc dzieciom zagrożonym. I tak, wychodząc od doświadczenia Księdza Bosko, zainicjowaliśmy ten projekt” – wyjaśniają salezjanie.
Projekt przywiduje kilka faz. “Techo Pinardi” (Dach Pinardi) jest pierwszą z nich. Mowa tu o ośrodku dla nieletnich, w którym może przebywać do 70 dzieci, i w którym mogą one spędzić noc. Hasłem, jakie mu przyświeca, jest: „Nie zażywaj narkotyków, nie kradnij i nie bij”. Potem jest “Patio Don Bosco”, ośrodek dzienny, gdzie bawią się lub pobierają korepetycje lub uczą się czytać i pisać, jeśli tego chcą. Dalej jest “Granja Farm” (Zagroda Moglia), tj. ośrodek przejściowy dla 50 dzieci. Wszystkie te dzieci tam przebywają, pozostając w kontakcie z naturą. Tam też zaczyna się ich kontakt z dyscypliną i zasadami życia obywatelskiego, by możliwa była ich integracja ze społeczeństwem.
Inne ośrodki to “Hogar Don Bosco” (Dom Ks. Bosko), “Mano Amiga” i “Barrio Juvenil” (Dzielnica młodzieżowa), które w sumie obejmują opieką około 340 dzieci ulicy, zapewniając im dobrą edukację i poradnictwo zawodowe. “Don Bosco en los barrios” (Ks. Bosko w dzielnicach) składa się na kolejną fazę “Proyecto Don Bosco”, ukierunkowaną na opiekę nad dziećmi i młodzieżą z rodzin rozbitych.
Na YouTube dostępne jest video przybliżające ten projekt, którym są objęte boliwijskie dzieci i młodzież ulicy.
Za: www.infoans.org.