Franciszkanie z misji z Pariacoto w Peru wspólnie z Komisją Episkopatu Polski ds. Misji i Dziełem Pomocy „Ad Gentes” koordynują pomoc dla Domu Opieki Społecznej im. Św. Józefa w pobliskim Casma.
Nasi misjonarze proszą także o wsparcie w zakupie podstawowego wyposażenia dla ośrodka zdrowia w Pariacoto.
Położony w 80-tysięcznym miasteczku Casma Dom Pomocy Społecznej św. Józefa – “Asilo de san Josè” – jest prawdopodobnie jedynym tego typu ośrodkiem pomocy społecznej w ponad milionowym rejonie Ancash.
Prowadzony z wielką ofiarnością przez hiszpańskiego kapłana don Pedro Rosón ośrodek zajmuje się na co dzień niemal setką osób chorych, starszych i porzuconych, którzy w przeciwnym razie byliby skazani na pewną śmierć, ponieważ w całej rozległej okolicy nie istnieją żadne inne struktury socjalne tego typu.
Franciszkanie z Pariacoto są związani z Domem Pomocy Społecznej św. Józefa jeszcze od czasów bł. Męczenników Zbigniewa Strzałkowskiego i Michała Tomaszka. Ośrodek jest bezcenną pomocą, ponieważ zajmuje się osobami z rozległego terenu misji w Pariacoto, w tym niektórymi sytuacjami wręcz dramatycznymi od strony medycznej i egzystencjalnej.
Jednym z przykładów takich sytuacji jest J., dziewczynka, która narodziła się w 2007 r. bez rąk i nóg w jednej z 90 wiosek misji, rozsianych po ogromnym obszarze 1000 km kwadratowych, pomiędzy Casma a następnym miastem Huaraz, znajdującym się po drugiej strony ponad 4-tysięcznego łańcucha górskiego. W tych ekstremalnych warunkach trudno jest nawet dzisiaj o prąd, wodę (o pitnej nie mówiąc), komunikację, oświatę, o służbie zdrowia nie wspominając (całą górską okolicę obsługuje ośrodek zdrowia w Pariacoto pozbawiony najbardziej elementarnych sprzętów czy leków).
Nic więc dziwnego, że J. wkrótce po urodzinach została porzucona przez rodziców, jak wiele innych dzieci, chorych czy osób starszych. Jej jedynym domem i rodziną stał się odtąd “Asilo de san Josè” w Casma, bo tam zaopiekowano się nią nie tylko od strony medycznej, ale przede wszystkim potraktowano ją jak istotę ludzką, potrzebującą bliskości, życzliwości i opieki.
Trwająca w Peru od marca pandemia Covid-19, która zebrała do tej pory żniwo 400 tys. chorych i 20 tys. ofiar śmiertelnych (dane realne są kilkakrotnie wyższe i raczej niemożliwe do oszacowania), postawiła w dramatycznej sytuacji także Dom Pomocy Społecznej Św. Józefa.
Nie chodzi tu tylko i wyłącznie o kwestię zdrowia, chociaż w ostatnich tygodniach większość personelu i podopiecznych zaraziła się Covid-em (sporo też zmarło od początku roku, zanim jeszcze zorientowano się, że chodzi o pandemię). Jednym z głównych źródeł utrzymania ośrodka jest prywatny ośrodek zdrowia, który jest zamknięty od początku kwarantanny. Diecezja Chimbote jest na krawędzi krachu ekonomicznego, bo od 16 marca 2020 nie tylko zamknięte są kościoły (do tej pory nie działa większość zakładów, sklepów i usług), ale nie działa także ośrodek rekreacyjny, który był jedynym zapleczem ekonomicznym tej młodej i położonej na ubogich terenach diecezji.
Do tej pory franciszkanie z klasztorów w Chimbote i Pariacoto pomagali “Asilo de san Josè” w ramach swoich skromnych zasobów, organizując zbiórkę artykułów żywnościowych, ale oczywiście była to kropla w morzu potrzeb (sama misja w Pariacoto jest rozsiana na ogromnym terenie pozbawionym jakichkolwiek struktur socjalnych, spora część parafii w Chimbote obejmuje bardzo ubogie dzielnice).
Dlatego przysłowiową manną z nieba okazał się projekt Komisja Episkopatu Polski ds. Misji oraz Dzieła Pomocy „Ad Gentes”, w ramach którego zostało sfinansowanych 300 zgłoszeń pomocy dla osób poszkodowanych pandemią za pośrednictwem misjonarzami z Afryki, Azji i Ameryki Łacińskiej. Mimo że pierwotnie było zarezerwowane na ten cel 100 000 euro, ostateczna kwota pomocy koordynowanej przez Sekretarza Komisji Episkopatu Polski ds. Misji O. Kazimierza Szymczycha SVD wyniosła 600 000 euro i można śmiało powiedzieć, że jest to pomoc, która ratuje życie i zapewnia egzystencję najbardziej ubogim i potrzebującym.
Słowa znanej pieśni religijnej mówią: „serce wielkie nam daj, zdolne objąć świat”. W imieniu don Pedro Rosón i chorych ośrodka św. Józefa chcielibyśmy podziękować wszystkim zaangażowanym w tę inicjatywę za wielkie serce, zdolne do objęcia świata ludzi samotnych, chorych i opuszczonych.
Projekt Komisji Episkopatu Polski ds. Misji i Dzieła Pomocy „Ad Gentes” zakończył się z dniem 6 lipca b.r., gdyż wyczerpały się wszystkie zebrane z wielkim poświęceniem finanse. Nie skończyła się niestety epidemia, która w Peru wkracza w tych dniach w najbardziej krytyczną fazę.
Po nieudanej kwarantannie, która nie spełniła swojego zadania, ponieważ w realiach kraju, gdzie 70 procent ludności pracuje na czarno i żyje z dnia na dzień, przy nieistniejących strukturach państwa i służby zdrowia na poziomie regionalnym i lokalnym, wiele zasobów przeznaczanych na walkę z pandemią przez rząd centralny zostało bezkarnie rozgrabionych i rozprowadzonych po prywatnych klinikach po horrendalnych cenach.
Nieuchronne otwarcie komunikacji i działalności ekonomicznej które musi nastąpić w tym czasie, bo od miesięcy widmo głodu jest realnym doświadczeniem wielu osób, spowoduje tylko i wyłącznie pogorszenie i tak już trudnej sytuacji. Nie pomaga niestety ostatni kryzys polityczny, który pociągnął za sobą paraliż działania centralnych organów państwa, które do tej pory starały się stawiać czoła pandemii.
Coraz więcej ludzi odchodzi, także z terenu naszej misji i parafii, i coraz trudniejsza jest sytuacja ludzi pozbawionych środków do życia. Coraz większe jest natomiast zaangażowanie Kościoła, który wobec nieobecności struktur lokalnych państwa oraz wszechobecnej i bezkarnej korupcji bierze na siebie ciężar organizowania struktur zdrowia i pomocy ubogim.
Także nasza misja – w miarę możliwości -zajmuje się od początku pandemii działalnością tego typu, koordynując pomoc najbardziej ubogim, zbiórki paczek żywnościowych czy leków (pośredniczymy ostatnio w dystrybucji zgromadzonej we współpracy z diecezją Huaraz iwermektyny, która jest jednym z niewielu leków stosowanych w przypadkach infekcji Covid-em).
Jedną z najnowszych inicjatyw współpracy z miejscowymi władzami jest pomoc dla centrum zdrowia w Pariacoto w zdobyciu najbardziej potrzebnego wyposażenia medycznego. Chodzi m.in. o aparat do USG z funkcją doppler, glukometr, pulsoksymetr, analizator hemoglobiny. Wydaje się, że są to bardzo podstawowe urządzenia, ale przy obecnych realiach, gdy bardzo często w aptekach brakuje leków jak aspiryna, paracetamol czy calcium, byłaby to wielka pomoc dla tego, jedynego na całą okolicę, centrum zdrowia.
Pekao S.A. 31 1240 4432 1111 0000 4732 4970 PLN
PROWINCJA ŚW. ANTONIEGO I BŁ. JAKUBA
31-539 Kraków, ul Żółkiewskiego 14
tytułem: Dar na cele kultu religijnego – misje – ubodzy Pariacoto
o. Rafał Dryjański,
przełożony franciszkańskiej misji w Pariacoto