Papieski samolot wystartował o godz. 8:30 z ponad 40-minutowym opóźnieniem. Powodem była blokada lotniska ze względu na awaryjne lądowanie innego samolotu. Papieża czeka ponad 12 godzin podróży. Towarzyszy mu tym razem 76 dziennikarzy. Franciszek skierował do nich krótkie pozdrowienie, w którym podziękował im za pracę, jakiej się podjęli. Przyznał, że będzie to trudna podróż, bo program jest bardzo napięty. Podkreślił jednak, że bardzo jej chciał. „Pragnie jej również mój brat Cyryl oraz Meksykanie” – dodał Ojciec Święty.
Franciszek przyznał, że dla niego najważniejszym punktem podróży jest wizyta w sanktuarium w Gaudalupe. Nawiązał przy tym do nadprzyrodzonego pochodzenia tamtejszego wizerunku Maryi.
„Moim najgłębszym pragnieniem jest móc zatrzymać się przed Matką Bożą z Guadalupe. Jest to tajemnica, którą się bada i bada, i po ludzku wciąż to jest niewytłumaczalne. Nawet najbardziej naukowe badania mówią: «Jest to rzecz Boża». I to właśnie dlatego Meksykanie mawiają: «Jestem ateistą, ale guadalupańczykiem». Niektórzy Meksykanie, bo nie wszyscy są ateistami”.
Podczas spotkania z dziennikarzami Franciszek w serdecznych słowach podziękował też Albertowi Gasbarriemu, dyrektorowi administracyjnemu Radia Watykańskiego, który jest również odpowiedzialny za organizację papieskich podróży. Zajmuje się nimi od 37 lat. Pielgrzymka do Meksyku jest dla niego ostatnią podróżą przed emeryturą.
kb/ rv
Więcej na: Radio Watykańskie