Podczas papieskiej wizyty w Kanadzie nie mogło zabraknąć tradycyjnego spotkania z lokalną wspólnotą jezuitów. Odbyło się ono wczoraj w Quebecu. Trwało niecałą godzinę. Uczestniczyło w nim 16 miejscowych jezuitów oraz kard. Michael Czerny z Watykanu, który również jest kanadyjskim jezuitą, a także o. Antonio Spadaro z Rzymu, redaktor naczelny jezuickiego czasopisma „La Civiltà Cattolica”.
Jak mówi Radiu Watykańskiemu o. Alan Fogarty SJ, papież swobodnie odpowiadał na pytania zadawane przez kanadyjskich współbraci. Spotkanie miało charakter prywatny, jego uczestnicy nie mogą ujawnić, co mówił papież. Jest już jednak tradycją, że po każdym takim spotkaniu z jezuitami, szczegółową relację będzie można znaleźć w artykule przygotowanym przez o. Spadaro.
Ks. Fogarty zaznacza jedynie, że dla niego spotkanie papieża z jezuitami było kolejnym świadectwem jego wielkoduszności, bo pomimo intensywnego programu podróży i kłopotów ze zdrowiem znalazł czas dla swych współbraci.
– Powiedziałbym, że atmosfera tego spotkania była naprawdę fantastyczna. Franciszek był u siebie, ze swymi braćmi jezuitami. Siedzieliśmy w kręgu, było to niczym normalne spotkanie wspólnotowe. Papież mówił bardzo osobiście i był całkowicie odprężony. Stawialiśmy pytania, on wyjaśniał różne kwestie. Był bardzo otwarty i szczery. Dawał proste odpowiedzi i we wszystkim był po prostu jednym z nas. Było to naprawdę piękne. (…) Franciszek to naprawdę wspaniały człowiek. Angażuje się we wszystko, co robi. Ktoś mógłby powiedzieć: jest przecież papieżem, to jego obowiązek. Ale on angażuje się inaczej. Nie tylko umysłem i ze względu na swe stanowisko. W to co robi, wkłada całe swoje serce, serce ożywiane modlitwą. Przebywanie w jego obecności jest czymś wspaniałym – wskazał ks. Fogarty.
Radio Watykańskie / Quebec
KAI
