Karmelitanka Mónica Astorga Cremona z Neuquén w Argentynie, nazywana często „zakonnicą transów”, od czternastu lat pomaga zepchniętym na margines transpłciowym kobietom, które cierpią z powodu ubóstwa. Wspiera je także w wychodzeniu z nałogów i z prostytucji.
Siostra napisała do Franciszka, opisując mu swoją ostatnią inicjatywę budowy nowego kompleksu mieszkalnego dla kobiet transpłciowych w trudnej sytuacji życiowej. Budowa, która trwała około trzech lat, została zakończona. Ośrodek składa się z dwukondygnacyjnego budynku z sześcioma mieszkaniami o powierzchni 430,5 m2 na każdym poziomie, a także z sali wielofunkcyjnej, dużego parku z ogrodem oraz przestrzeni do rekreacji i parkingu. Każde z mieszkań posiada kuchnię, łazienkę, ogrzewanie i zbiornik ciepłej wody, a także balkon i małe wewnętrzne patio.
„Nie mogły nawet trzymać klucza z powodu płaczu” – opisywała zakonnica reakcje nowych mieszkanek.
W odpowiedzi na jej list papież napisał, że „Bóg, który nie poszedł do seminarium ani nie studiował teologii, obficie odpłaci” za pracę, którą zrobiła.
Jak podaje siostra Cremona, Franciszek zapewnił także o modlitwie za nią i osoby wśród których pracuje. Sam także o nią poprosił: „Nie zapomnij modlić się za mnie. Niech Jezus was błogosławi, a Święta Dziewica was prowadzi”.
Franciszek i siostra Cremona znają się od lat i pozostają w kontakcie. Jak mówi zakonnica, papież, jeszcze jako kardynał Jorge Bergolio, zawsze bardzo wspierał jej pracę. „Nigdy nie sprzeciwiał się temu, co robię, i jest to dla mnie wielkie wsparcie” – mówi. W liście otrzymanym w 2017 r., papież powiedział jej, że modli się za nią i jej klasztor, a przy innej okazji napisał, wyrażając sprzeciw wobec dyskryminacji osób transpłciowych, mówiąc, że „w czasach Jezusa trędowaci zostali odrzuceni w ten sposób”.
Za: www.deon.pl