Wędrując przez wiele lat po Włoszech, św. Romuald rozwijał ewangeliczne życie mnichów, zakładając klasztory. Powstały w 1012 r. erem w Camaldoli koło Arezzo stał się głównym centrum ruchu monastycznego, „przyczyniając się bardzo nie tylko do postępów duchowych, ale i do rozwoju ludzkiego – pisze Papież w liście do swego wysłannika. – Świadectwo wiary mnichów aż dotąd pobudza wiernych, by coraz lepiej poznawali, kochali i naśladowali Chrystusa”. Przypominając w tysiąclecie tego klasztoru, że od tylu wieków wdraża się tam cnoty i sposób życia zaproponowane przez św. Romualda, Benedykt XVI podkreśla, iż mogą one być pomocne wiernym również w naszych czasach. Wyrażając poparcie dla tej ewangelicznej drogi życia, Ojciec Święty spotkał się w marcu z rzymskimi kamedułami. Dziś na uroczystościach w Camaldoli reprezentuje go kard. Bertello. Papieski wysłannik ma zachęcić uczestników obchodów, by modląc się i rozważając potrzeby duszpasterskie okazywali szczególną miłość do Chrystusa i Jego Ewangelii oraz gorliwie żyli wiarą na co dzień.
Przypomnijmy, że duchowi synowie św. Romualda obecni byli w Polsce już za jego życia. Jego uczniowie Benedykt i Jan przybyli do nas jako misjonarze w 1002 r. Przyjęli do swej wspólnoty Polaków Izaaka, Mateusza i Krystyna, z którymi ponieśli razem śmierć, stając się pierwszymi polskimi męczennikami. Uczniem Romualda był też ich biograf, bp Brunon z Kwerfurtu. Tych związanych z Polską świętych wspomniał Papież, odwiedzając przed trzema miesiącami rzymską wspólnotę kamedulską. Obecnie w naszym kraju są dwa klasztory kamedułów: na krakowskich Bielanach, nazwanych tak od ich białych habitów, i w Bieniszewie koło Konina.
ak/ rv