Papież Franciszek wziął udział w wideokonferencji z udziałem studentów amerykańskich uniwersytetów. Tysiące młodych ludzi śledziło jej przebieg przez Internet, a niektórzy zadawali Ojcu Świętemu pytania. Głównymi tematami ponad godzinnej rozmowy były: migracja, ochrona środowiska, ubóstwo i przemoc. Nie zabrakło także pytań o synodalność w Kościele, relacje z osobami starszymi i nowe technologie.
Było to pierwsze w historii tego typu spotkanie głowy Kościoła katolickiego ze środowiskiem akademickim. Franciszek słuchał wypowiedzi młodych, robił notatki a następnie odpowiadał. Podkreślił, że podobne rozmowy powinny zostać wpisane na stałe w obowiązki papieży, jako element budowania Kościoła bardziej synodalnego, otwartego i słuchającego.
Oprócz Amerykanów wśród studentów znalazły się także dzieci migrantów z Ameryki Południowej, których rodziny przybyły przed laty do Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu lepszego życia. Dziewczyna z Argentyny opowiedziała Papieżowi o trudnym losie jej rodziny, doświadczonej w USA przemocą i krzywdzącymi stereotypami. Odpowiadając Franciszek przyznał, że migracja to jeden z najpoważniejszych dramatów naszego stulecia. Zaznaczył, że migranci często są stygmatyzowani, a przecież opuszczają swoje ojczyzny ze względu na wojny i ubóstwo. „Niezależnie od powodów zasada jest jasna: migranci muszą być mile widziani, należy ich wspierać, towarzyszyć im i pomagać w integracji” – powiedział Papież i wskazał, że państwa powinny uczciwie zadeklarować, ile osób mogą przyjąć, ponieważ w ten sposób urzeczywistnia się międzyludzkie braterstwo.
Ojciec Święty zaapelował, aby często poruszać temat migracji, także na uniwersytetach, ponieważ dotyczy on nas wszystkich. „Wielu z nas jest dziećmi migrantów, również ja. Moja rodzina opuściła Piemont, gdy mój ojciec był młodym, zaledwie 22-letnim księgowym. Stany Zjednoczone to przecież kraj migrantów: Irlandczyków, Włochów… Moja Argentyna też stanowi mieszankę kultur. Migracja jest więc wyzwaniem dla każdego z nas, zwłaszcza dla studentów, którzy muszą stawić czoła temu problemowi, badać go i zająć się nim za pomocą trzech języków: «głowy, serca i rąk», walcząc by nie stać się niewrażliwymi nas los migrantów” – powiedział Franciszek.
Odnosząc się do pytania o przemoc, zadanego przez studentkę z Brazylii, która doświadczyła jej we własnym kraju, Papież przyznał, że świat potrzebuje dziś proroczych głosów wzywających do pokoju. „Odpowiedź na przemoc musi być aktywna, ale pozbawiona odwetu. Przemoc bowiem niszczy człowieka, niczego nie da się na niej zbudować, a dowodem na to są znane z historii dyktatury. Życzliwość jest jedną z najpiękniejszych ludzkich cech” – podkreślił Papież.
Odpowiadając na pytanie o ochronę stworzenia Franciszek zaznaczył, że zmiany klimatyczne mają ścisły związek z migracją. Przypomniał, że aż 20 mln ludzi rocznie opuszcza swoje ojczyzny właśnie z tego powodu. „Prognozy mówią, że do końca 2060 r. prawie 1,5 miliarda osób będzie zmuszonych wyjechać ze względu na zmiany klimatu” – podkreślił Papież.
Zaznaczył także, że jedną z najbardziej destrukcyjnych rzeczy dla społeczeństwa jest zaprzeczanie swoim korzeniom. „Każdy musi o nie dbać, dlatego zachęcam was do dialogu ze starszymi. To oni są naszymi korzeniami, a przecież wszystkie owoce czerpią swoje życiodajne soki właśnie z korzeni” – podkreślił Franciszek. Wskazał, że jest to szczególnie ważne dla migrantów, którzy powinni integrować się z kulturami, do których przybywają, ale jednocześnie nie zapominać o swoich korzeniach.
Zapytany o swoją wizję Kościoła Papież przyznał, że powinien on być wspólnotą w drodze, wychodzącą na zewnątrz, do człowieka, zawłaszcza cierpiącego i zmarginalizowanego.
„Kościół statyczny to muzeum, w którym wszystko jest czyste i na swoim miejscu, ale nic nie działa. Taka wizja Kościoła dotarła do mnie przed laty, gdy poznałem pewnego księdza w Buenos Aires, który przekształcał swoją parafię w okresie Bożego Narodzenia i na Wielkanoc w jadalnię otwartą dla migrantów i ubogich. To był dla mnie wstrząs, policzek, który zmienił moje serce“ – stwierdził Franciszek.
Spotkanie pod hasłem „Budowanie mostów Północ-Południe” zorganizował Instytut Studiów Pastoralnych oraz Wydział Teologiczny chicagowskiego Uniwersytetu Loyola, a także Centrum Katolickiego Dziedzictwa Intelektualnego Joan i Billa Hanka. Władze uniwersytetu podkreśliły, że są zaszczycone, iż Papież wybrał właśnie ich uczelnie na miejsce historycznego spotkania ze studentami.
Łukasz Sośniak SJ/vaticannews / Watykan
KAI