„A jaki jest znak, że siostra jest tak ludzka? Radość. Zasmuca mnie, gdy spotykam zakonnice, które nie są radosne. Może uśmiechają się, ale uśmiechem stewardesy w samolocie, a nie uśmiechem radości, która płynie od wewnątrz. Mówiłem dziś na Mszy o ukrzyżowanym Chrystusie, że Franciszek kontemplował Go z otwartymi ranami, spływającego krwią. Taka jest wasza kontemplacja: rzeczywistość Jezusa Chrystusa, a nie abstrakcyjne idee, które wysuszają głowę. To kontemplacja ran, które Chrystus wziął ze sobą do nieba i nadal je ma! To droga człowieczeństwa Chrystusa: zawsze być z Jezusem, Bogiem-Człowiekiem. Dlatego pięknie jest, gdy ludzi przychodzą do rozmównicy klasztoru, proszą o modlitwę i opowiadają swe problemy. Może zakonnica nie mówi im nic nadzwyczajnego, ale daje słowo płynące z kontemplowania Jezusa. Człowieczeństwa Jezusa, bo Słowo przyszło w ciele, Bóg stał się ciałem dla nas. To da wam świętość ludzką, wielką, piękną, dojrzałą, świętość matki. Kościół chce, byście były matkami, dawały życie. Gdy modlicie się np. za księży, za seminarzystów, macie z nimi relację macierzyńską. Modlitwą pomagacie im być dobrymi pasterzami ludu Bożego” – powiedział Papież.
Papież zalecił też klaryskom troskę o życie wspólnotowe, w którym są problemy, tak jak w rodzinie, bo diabeł wykorzystuje co może, żeby tworzyć podziały. Trzeba jednak wszystko znosić z radością płynącą z kontemplacji.
ak/ rv