„Opierając się na pogłębionym docenieniu źródeł liturgii, Sobór krzewił pełny i czynny udział wiernych w Ofierze Eucharystycznej – powiedział Papież. – Gdy spoglądamy z naszej dzisiejszej perspektywy na pragnienia wyrażone przez ojców soborowych oraz w świetle powszechnego doświadczenia Kościoła w upływającym okresie, jest oczywiste, że wiele osiągnięto. Jest też równie jasne, że doszło do wielu nieporozumień i nieprawidłowości. Zamiarem odnowienia form zewnętrznych, jakiego pragnęli ojcowie soborowi, było ułatwienie wejścia w wewnętrzną głębię tajemnicy. Jego prawdziwym celem było prowadzenie ludzi do osobistego spotkania z Panem, obecnym w Eucharystii, a więc z żywym Bogiem, aby poprzez ten kontakt z miłością Chrystusa mogła też wzrastać wzajemna miłość braci i sióstr. Jednak nierzadko przekształcenie form liturgicznych pozostało na poziomie zewnętrznym i pomylono «czynny udział» z aktywnością zewnętrzną. Stąd wiele jeszcze pozostaje do zrobienia na drodze prawdziwej odnowy liturgicznej. W zmienionym świecie, coraz bardziej skoncentrowanym na rzeczach materialnych, musimy się nauczyć rozpoznawania na nowo tajemniczej obecności Zmartwychwstałego Pana, który jako jedyny może wnieść w nasze życie oddech i głębię” – mówił Ojciec Święty.
Benedykt XVI wskazał, że Eucharystia zawiera wezwanie do świętości wspólnotowej i osobistej. Zachęca do pokuty za grzechy, ale też przebaczenia braciom i siostrom. W tym kontekście Ojciec Święty nawiązał do bogatej tradycji chrześcijańskiej Irlandii, kraju męczenników i misjonarzy, ale też do problemów przeżywanych tam ostatnio przez Kościół wstrząśnięty skandalami.
„Dziękczynienie i radość z powodu tak wspaniałej historii wiary i miłości doznały niedawno przerażającego wstrząsu przez ujawnienie grzechów popełnionych przez kapłanów i osoby konsekrowane wobec ludzi powierzonych ich opiece – mówił Papież. – Zamiast ukazywać im drogę do Chrystusa, ku Bogu, zamiast dawać świadectwo o Jego dobroci, dopuścili się oni nadużyć wobec ludzi i podważyli wiarygodność orędzia Kościoła. Jak mamy wytłumaczyć fakt, że zgrzeszyli w ten sposób ludzie, którzy regularnie otrzymywali Ciało Pańskie i wyznawali swoje grzechy w sakramencie pokuty? Pozostaje to tajemnicą. Ale widocznie ich chrześcijaństwo nie karmiło się już radosnym spotkaniem z Jezusem Chrystusem: stało się tylko kwestią przyzwyczajenia. Dzieło Soboru dążyło do przezwyciężenia tej formy chrześcijaństwa i ponownego odkrycia wiary jako głębokiej osobistej przyjaźni z dobrocią Jezusa Chrystusa. Kongres Eucharystyczny ma podobny cel. Chcemy tu spotkać Zmartwychwstałego Pana. Prosimy Go, aby nas poruszył do głębi. Niech Ten, który w dzień Paschy tchnął na Apostołów, przekazał im swego Ducha, podobnie obdarzy nas swoim tchnieniem, mocą Ducha Świętego i pomoże nam w ten sposób, abyśmy się stali prawdziwymi świadkami Jego miłości, świadkami prawdy” – powiedział Benedykt XVI.
Papież zapowiedział, że następny Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny odbędzie się w 2016 r., w Cebu na Filipinach.
ak/ rv
Dublin: Irlandczycy o Międzynarodowym Kongresie Eucharystycznym
Irlandczycy przekonali się do Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego, który dobiega końca w Dublinie. Już wczoraj zapełnili oni tak zwaną kongresową wioskę. Dziś na stadionie Croke Park uczestniczą w kulminacyjnej Mszy – Statio orbis i oczekują na słowa Papieża. Benedykt XVI nagrał do uczestników Kongresu wideoprzesłanie. Zostało ono zaprezentowane na zakończenie liturgii, którą sprawuje papieski legat kard. Marc Ouellet.
Wczoraj na wyraźne życzenie Benedykta XVI udał się on do Knock, narodowego sanktuarium maryjnego, by w imieniu Papieża zawierzyć Matce Bożej irlandzki Kościół, jego cierpienia i zmagania. Kard. Ouellet zachęcał Irlandczyków, by z pomocą Maryi w pełni powrócili do Kościoła, utożsamili się z jego problemami i nadziejami, traktowali go jak własną rodzinę. „Kościołowi, Bożej rodzinie, wytyka się jego problemy. Często też bywa krytykowany, czasami słusznie, czasami nie – mówił papieski legat. – Potrzebujemy nadziei i odnowy na wszystkich szczeblach. Jednakże, jeśli będziemy to robić jedynie o własnych siłach, nie składając wszystkiego w Boże ręce, ponownie powrócimy do dawnych podziałów i zniechęcenia” – ostrzegał kard. Ouellet.
Kończący się Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny bardzo pozytywnie jest oceniany przez zagranicznych uczestników. Najbardziej cieszy przebudzenie samych Irlandczyków, którzy na przykład dzisiaj stanowią ponad 90 procent wszystkich uczestników Eucharystii Statio orbis. Watykański komitet ds. kongresów zwraca uwagę na bardzo starannie przygotowane liturgie. Z kolei bp Brian Farrel, sekretarz Papieskiej Rady dla Popierania Jedności Chrześcijan, docenia obecność braci odłączonych, która bynajmniej nie jest oczywista, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że niekatolicy nie podzielają naszej wiary w Eucharystię. W jego przekonaniu przypomina to światu o osiągnięciach lokalnego ekumenizmu w tym regionie. „Przezwyciężenie konfliktu w Irlandii Północnej w dużej mierze było przecież zasługą tutejszych chrześcijan” – podkreśla sekretarza watykańskiej dykasterii.
kb/ rv
Kongres Eucharystyczny w Dublinie: Kościoły cierpiące uczą wiary
Irlandczycy, gospodarze trwającego w Dublinie Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego, mogli się nauczyć, jak dzięki Eucharystii radzić sobie z cierpieniem i kryzysami, niejednokrotnie o wiele większymi, niż te, których doświadczają w Irlandii. Bohaterami szóstego dnia tego międzynarodowego wydarzenia były cierpiące Kościoły z Azji i Afryki. Swoim świadectwem dzieliła się między innymi ugandyjska pielęgniarka Rose Busingye, która w 1992 r. opodal Kampali założyła ośrodek dla osieroconych dzieci zarażonych wirusem HIV. Dziś z jej pomocy korzysta 2700 sierot. Ona zaś swe siły czerpie z Eucharystii. Jak sama wyznała, ten ośrodek nie mógłby powstać ani przetrwać, gdyby nie jej codzienne spotkania z Jezusem Eucharystycznym.
O mocy Eucharystii w sytuacji stałego zagrożenia mówił z kolei iracki biskup Bashar Warda. Powiedział on, że chrześcijanie na Bliskim Wschodzie bardzo mocno przeżywają ofiarny wymiar Mszy św. Na naszych ołtarzach zawsze musi być krzyż i to wyraźny. Dzięki temu wiemy, że cierpienie, choć nieuniknione, nie jest beznadziejne – mówił bp Warda.
Kongres Eucharystyczny powoli zbliża się do końca. Czas już na pierwsze podsumowania. Media zwracają uwagę na liczny udział wiernych, w tym również młodych, i to nie tylko w Dublinie, ale również w różnych imprezach towarzyszących, które odbywają się w całej Irlandii. Przed taką powierzchowną oceną Kongresu przestrzega jednak metropolita Dublina abp Diarmuid Martin. Przypomina on, że Kościół w Irlandii doświadczył ostatnio licznych skandali. Najpoważniejsze nie wynikają bynajmniej z nadużyć seksualnych, lecz z faktu, że wielu Irlandczyków zatraciło żywy kontakt z Chrystusem. W jego przekonaniu jest to efekt wieloletnich zaniedbań tamtejszego Kościoła, który koncentrował się na tym, co powierzchowne, na liczbach i strukturach właśnie, a zapomniał zadbać o przekaz wiary nowym pokoleniom. Kongres Eucharystyczny przypomniał nam o tym, co w Kościele najistotniejsze. I jest to dobry zaczyn odnowy – mówi metropolita Dublina.
„Można odnieść wrażenie, że irlandzki Kościół rozwija się co prawda w różnych kierunkach, ale jest to zdrowy rozwój. Jesteśmy już na dobrej drodze. Kongres Eucharystyczny trwa tylko tydzień. Nie da się zmienić Kościoła w ciągu tygodnia. Ale powiedziałbym, że widzieliśmy w tym czasie swoiste próbki katolickiego życia. Pokazują one, jak może wyglądać życie Kościoła. To trzeba bardzo troskliwie pielęgnować po zakończeniu Kongresu w postaci nowej ewangelizacji i katechizacji. Ta misja już trwa, przynajmniej tu w Dublinie. Rozwija się bardzo spokojnie. Nie ma wprawdzie charakteru reklamy, jakby niektórzy chcieli, ale na pewno już się rozwija” – powiedział abp Martin.
kb/ rv
Dublin: Kongres Eucharystyczny – dzień pojednania i przebaczenia
Dzień wypełniły liczne przemówienia, świadectwa, konferencje i spotkania na temat pojednania i przebaczenia. Tematem kolejnego dnia Kongresu będzie „Komunia ze światem przez Maryję”.
lg/rv