Jedno z nich brzmi: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt 5, 7). Wynika stąd, że zakonnicy są powołani, by być miłosiernymi. Chodzi o to, by przez modlitwę, rozważanie Pisma Świętego i sprawowanie Eucharystii całe ich życie „było drogą wzrastania w miłosierdziu Bożym – pisze Ojciec Święty do księży sercanów. – W takiej mierze, w jakiej stajemy się świadomi darmowej miłości Boga i przyjmujemy ją w nas samych, wzrastają także nasza łagodność, zrozumienie i dobroć względem osób znajdujących się obok nas”.
Franciszek wskazuje, że Bożego miłosierdzia doznaje się we wspólnocie zakonnej: „Wiąże się to z wysiłkiem, by cieszyć się coraz bardziej miłosierdziem, jakie świadczą nam zakonni współbracia, i darzyć ich bogactwem naszego miłosierdzia”. Papież zwraca uwagę, że termin „miłosierdzie” stanowi syntezę Ewangelii. Jest to poniekąd „oblicze” Jezusa. Ukazał On je, gdy „wychodził na spotkanie wszystkim, uzdrawiał chorych, zasiadał do stołu z grzesznikami, a przede wszystkim, gdy przybity do krzyża przebaczył; tam widzimy oblicze Bożego miłosierdzia” – podkreśla Ojciec Święty. Stwierdza dalej, że Chrystus wzywa zakonników do przekazywania tej miłości przede wszystkim tym, którzy są ostatni i najubożsi.
Sercanie winni zatem dawać świadectwo miłości, napotykając sytuacje przeżywane przez ludzi słabych i ubogich. Franciszek zachęca ich do wypracowania „stylu miłosierdzia”. Mają oni odpowiadać ochoczo na aktualne potrzeby i być czynnie obecni na polu ewangelizacji. „Usiłujcie zwłaszcza, nawet gdyby to wymagało poświęceń, otwierać się na te szczególne potrzeby, które są znamienne dla chorób, na jakie cierpi współczesne społeczeństwo” – pisze Papież do zgromadzenia księży sercanów.
ak/ rv