Eliasz II stoi na czele tego Kościoła od 1977 r. Jak przypomniał Papież, był on pierwszym gruzińskim patriarchą, który złożył wizytę w Watykanie. Miało to miejsce w 1980 r., za pontyfikatu Jana Pawła II. Otworzyło, jak podkreślił Franciszek, nową kartę w historii wzajemnych relacji.
„Przy tej okazji wymieniłeś z Biskupem Rzymu pocałunek pokoju i obietnicę modlitwy za siebie nawzajem. W ten sposób możliwe było umocnienie ważnych więzi, istniejących między nami od pierwszych wieków chrześcijaństwa. Rozwinęły się one i utrzymywane są z szacunkiem i serdecznością, jak to ukazują także: gorące przyjęcie, z jakim spotkali się tutaj moi wysłannicy i przedstawiciele, studia i badania naukowe w Archiwach Watykańskich i na uniwersytetach papieskich ze strony wiernych gruzińskiego prawosławia, obecność w Rzymie waszej wspólnoty, goszczonej w jednym z kościołów mojej diecezji, oraz współpraca z lokalną społecznością katolicką, zwłaszcza na polu kultury”.
Franciszek zauważył, że w świecie, który jest spragniony miłosierdzia, jedności i pokoju, te braterskie więzy muszą zostać umocnione i odnowione. „Niech miłość Pana pozwoli nam wznieść się ponad nieporozumienia przeszłości, bieżące kalkulacje i obawy o przyszłość” – mówił Papież.
Przypomniał on, że o sile tej miłości Gruzini świadczą od stuleci. To ona pozwoliła im podnieść się po niezliczonych próbach. W niej również znajduje rację bytu gruzińskie dziedzictwo kulturowe, które wyraża się w różnych formach, takich jak muzyka, malarstwo, architektura czy taniec.
„Aby Ewangelia przynosiła owoce także dzisiaj, oczekuje się od nas, najdroższy bracie, abyśmy trwali jeszcze mocniej w Panu, zjednoczeni między sobą. Niech wielka rzesza świętych, których ma ten kraj, zachęca nas, byśmy stawiali Ewangelię ponad wszystko i ewangelizowali tak jak w przeszłości, a nawet bardziej niż w przeszłości, wolni od pułapek uprzedzeń i otwarci na odwieczną nowość Boga. Niech trudności nie stanowią przeszkody, ale będą bodźcami do lepszego poznania się nawzajem, dzielenia się żywotnymi treściami wiary, do zintensyfikowania modlitwy jedni za drugich oraz współpracy z apostolską miłością we wspólnym świadectwie, ku chwale Boga w niebie i w służbie pokoju na ziemi”.
Franciszek przypomniał, że Gruzja jest krajem obfitującym w wielkich bohaterów wiary, którzy potrafili pokonać zło. Jest wśród nich wielu mnichów i męczenników, którzy odnieśli zwycięstwo dzięki wierze i cierpliwości. Papież prosił ich o wstawiennictwo za licznych chrześcijan, którzy dzisiaj są prześladowani. Na zakończenie zapewnił, że pragnie być przyjacielem Gruzinów.
„Naród gruziński lubi świętować, wznosząc toast owocem winnego krzewu za najcenniejsze wartości. Wraz z miłością, która uwzniośla, szczególną rolę przypisuje się przyjaźni. «Kto nie szuka przyjaciela, sam sobie jest nieprzyjacielem» – przypomina [gruziński] poeta (S. RUSTAWELI, Il Cavaliere nella pelle di tigre, strofa 847). Chcę być szczerym przyjacielem tej ziemi i tego drogiego narodu, który nie zapomina o otrzymanym dobru i którego gościnność połączona jest ze stylem życia autentycznie pełnym nadziei, pomimo trudności, których nigdy nie brakuje. Także to pozytywne nastawienie jest zakorzenione w wierze, skłaniającej Gruzinów, by zasiadając do stołu życzyć pokoju wszystkim i pamiętać nawet o wrogach”.
kb/ rv
Przemówienie Ojca św. Franciszka podczas spotkania z Eliaszem II-Katolikosem-Patriarchą całej Gruzji
Wielką radością jest dla mnie spotkanie z Waszą Świątobliwością oraz czcigodnymi metropolitami, arcybiskupami i biskupami – członkami Świętego Synodu. Pozdrawiam pana premiera a także was – dostojni przedstawiciele środowisk akademickich i kultury.
Wasza Świątobliwość otworzył nowy rozdział w stosunkach między Gruzińskim Kościołem Prawosławnym a Kościołem katolickim, podejmując pierwszą historyczną wizytę patriarchy gruzińskiego w Watykanie. Przy tej okazji wymienił z Biskupem Rzymu pocałunek pokoju i obietnicę modlitwy za siebie nawzajem. W ten sposób możliwe było umocnienie ważnych więzi, istniejących między nami od pierwszych wieków chrześcijaństwa. Rozwinęły się one i są utrzymywane. Są naznaczone szacunkiem i serdecznością, jak to ukazuje także serdeczna gościnność okazywana tutaj moim wysłannikom i przedstawicielom, działania studyjne i badania naukowe w Archiwach Watykańskich i na uniwersytetach papieskich ze strony wiernych gruzińskiego prawosławia, obecność w Rzymie waszej wspólnoty, goszczonej w jednym z kościołów mojej diecezji oraz współpraca z lokalną społecznością katolicką, zwłaszcza o charakterze kulturowym. Przybyłem do tej błogosławionej ziemi jako pielgrzym i przyjaciel w okresie, gdy dla katolików nadchodzi punkt kulminacyjny Roku Jubileuszowego Miłosierdzia. Również święty Jan Paweł II, pierwszy spośród Następców Piotra udał się tutaj w bardzo ważnym momencie, na progu Wielkiego Jubileuszu Roku 2000: przybył aby utwierdzić „mocne więzi” ze Stolicą Apostolską (Przemówienie podczas ceremonii powitalnej, Tbilisi, 8 listopada 1999: L’Osservatore Romano wyd. pl. 1 (219)/2000, s.20) i przypomnieć jak bardzo potrzebny jest na progu trzeciego tysiąclecia „wkład Gruzji — starożytnego kraju leżącego na skrzyżowaniu kultur i tradycji — w budowę […] cywilizacji miłości” (Przemówienie w rezydencji patriarchalnej, Tbilisi, 8 listopada 1999: L’Osservatore Romano wyd. pl. 1 (219)/2000, s. 21) .
Obecnie Boża Opatrzność pozwala nam spotkać się ponownie i wobec świata spragnionego miłosierdzia, jedności i pokoju, wzywa nas, aby te więzi między nami otrzymały nowy impuls, odnowiony zapał, których wymownym znakiem są już pocałunek pokoju i nasz braterski uścisk. Gruziński Kościół Prawosławny, posiadający swoje korzenie w przepowiadaniu apostolskim, a zwłaszcza w postaci apostoła Andrzeja oraz Kościół Rzymski, założony na męczeństwie apostoła Piotra, mają w ten sposób łaskę odnowienia dziś, w imię Chrystusa i na Jego chwałę, piękna apostolskiego braterstwa. Piotr i Andrzej, byli naprawdę braćmi: Jezus wezwał ich do porzucenia sieci i stania się razem rybakami ludzi (por. Mk 1,16-17). Najdroższy Bracie, pozwólmy na nowo, by spojrzał na nas Pan Jezus, dajmy się raz jeszcze pociągnąć Jego zachętą, by porzucić to, co nas powstrzymuje od bycia razem głosicielami Jego obecności.
Wspiera nas w tym miłość, która zmieniła życie Apostołów. Jest to miłość nie mająca sobie równych, którą ucieleśnił Pan: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13) On nas ją obdarzył, abyśmy się wzajemnie miłowali, tak jak On nas umiłował (por. J 15,12). Odnośnie do tego wielki poeta tej ziemi zdaje się kierować także do nas swoje słynne słowa: „Czy czytałeś, jak apostołowie pisali o miłości, jak o niej mówią, jak ją wychwalają? Poznaj ją, skieruj swą myśl do tych słów: miłość nas wywyższa” (S. RUSTAWELI, Il Cavaliere nella pelle di tigre, Tbilisi 1988, strofa 785). Doprawdy miłość Pana nas wynosi, ponieważ pozwala nam wznieść się ponad nieporozumienia z przeszłości, ponad wyrachowania dnia dzisiejszego i obawy o przyszłość.
Naród gruziński na przestrzeni wieków zaświadczył o wspaniałości tej miłości. I w niej znalazł siłę, by podnieść się po niezliczonych próbach. To w niej wzniósł się do szczytów niezwykłego piękna artystycznego. Jak napisał bowiem inny wasz wielki poeta, bez miłości, „ani słońce nie panuje na sklepieniu nieba” a dla ludzi, „nie ma ani piękna, ani nieśmiertelności” (G. TABIDZE, Senza l’amore” w: Galaktion Tabidze, Tbilisi 1982, 25). W miłości swoje uzasadnienie znajduje nieśmiertelne piękno waszego dziedzictwa kulturowego, które wyraża się w różnorodnych formach, jak na przykład muzyce, malarstwie, architekturze i tańcu. Ty, Najdroższy Bracie, dałeś temu godny wyraz, szczególnie komponując cenne święte hymny, niektóre również w języku łacińskim, szczególnie drogie tradycji katolickiej. Wzbogacają one wasz skarb wiary i kultury, będąc wyjątkowym darem dla chrześcijaństwa i ludzkości, który zasługuje na to by był znanym i docenianym przez wszystkich.
Chwalebne dzieje Ewangelii w tym kraju zawdzięcza się w sposób szczególny świętej Ninonie, która jest przyrównywana do Apostołów: szerzyła ona wiarę w szczególnym znaku krzyża wykonanego z drewna winorośli. To chodzi o krzyż ogołocony, ponieważ obraz winorośli, obok owocu, który jest doskonały na tej ziemi, przedstawia Pana Jezusa. On jest naprawdę „prawdziwym krzewem winnym” i prosił swoich apostołów, aby trwali mocno w Niego wszczepieni, jak latorośle, aby przynieść owoc (por. J 15,1-8). Najdroższy bracie, by Ewangelia przynosiła owoce także dzisiaj, żąda się od nas, abyśmy trwali jeszcze mocniej w Panu, zjednoczeni między nami. Niech wielka rzesza świętych, których ma ten kraj zachęca do umieszczenia Ewangelii ponad wszystko i głoszenia Ewangelii tak, jak w przeszłości, a nawet bardziej niż w przeszłości, będąc wolnymi od pułapek presji i otwartymi na odwieczną nowość Boga. Niech trudności nie stanowią przeszkód, ale niech będą bodźcami do lepszego wzajemnego poznania siebie, dzielenia istoty wiary, do zintensyfikowania modlitwy jedni za drugich oraz współpracy z miłością apostolską we wspólnym świadectwie, ku chwale Boga w niebie i w służbie pokoju na ziemi.
Naród gruziński lubi świętować, wznosząc toast owocem winnego krzewu, najbardziej cenionymi wartościami. Wraz z miłością, która uwzniośla, szczególna rola przypisana jest przyjaźni. „Kto nie szuka przyjaciela, jest nieprzyjacielem samego siebie” – przypomina raz jeszcze poeta (S. RUSTAWELI, Il Cavaliere nella pelle di tigre, strofa 847). Chcę być szczerym przyjacielem tej ziemi i tego drogiego narodu, który nie zapomina o otrzymanym dobru i którego gościnność połączona jest ze stylem życia autentycznie pełnym nadziei, pomimo trudności, których nigdy nie brakuje. Także to nastawienie pozytywne jest zakorzenione w wierze, prowadzącej Gruzinów, by przywoływać do swego stołu pokoju dla wszystkich, pamiętając nawet o wrogach.
Z pokojem i przebaczeniem jesteśmy wezwani do pokonywania naszych prawdziwych wrogów, którzy nie są z krwi i ciała, ale są nimi złe duchy na zewnątrz i wewnątrz nas (por. Ef 6,12). Ta błogosławiona ziemia jest pełna odważnych bohaterów według Ewangelii, którzy jak św. Jerzy potrafili pokonać zło. Myślę o wielu mnichach, a zwłaszcza o wielu męczennikach, których życie zatriumfowało „wiarą i cierpliwością” (IOANE SABANISZE, Męczeństwo Abo, III): przeszło przez tygiel cierpienia, będąc zjednoczonym z Panem i w ten sposób przyniosło paschalny owoc, zraszając gruzińską ziemię krwią przelaną ze względu na miłość. Niech ich wstawiennictwo przyniesie ulgę wielu chrześcijanom, którzy stale dziś na całym świecie cierpią prześladowania i zniewagi, oraz umocni w nas dobre pragnienie, aby być zjednoczonymi jak bracia, aby głosić Ewangelię pokoju.
RV
Za: Radio Maryja