Ojciec Święty przypomina, że wciąż wielu ludzi nie wie, kim jest Jezus Chrystus. Stąd też misja “ad gentes” nadal pozostaje bardzo pilnym zadaniem do wykonania. Franciszek zauważa, że Bóg czasem pokazuje, a czasem ukrywa tajemnice swego Królestwa. Ukrywa wszystko przed tymi, “którzy są zbyt pewni siebie” i zaślepieni tym przekonaniem nie pozostawiają miejsca dla Pana. Natomiast błogosławieni są “skromni, prości, ubodzy, zmarginalizowani, ci, którzy nie mają głosu, utrudzeni i obciążeni”.
Papież przypomina też, że “radość Ewangelii wypełnia serca i całe życie tych, którzy spotykają się z Jezusem”. “Ojciec jest źródłem radości, Syn jest tego objawieniem, a Duch Święty animatorem” – czytamy w orędziu. Franciszek przypomina jednak, że prócz tej radości istnieje także indywidualistyczny smutek pochodzący z serca wygodnego i skąpego, z chorobliwego poszukiwania powierzchownej wiedzy, z wyizolowanego sumienia. Jest on ogromnym niebezpieczeństwem dla dzisiejszego świata wypełnionego różnorodną i przytłaczającą ofertą konsumpcyjną.
Z tego też powodu, jak pisze Franciszek, ludzkość ma wielką potrzebę czerpania ze zbawienia przyniesionego światu przez Chrystusa. “Wszyscy uczniowie Pana są powołani do pielęgnowania radości ewangelizacji” – podkreśla Papież. Niestety, w wielu regionach świata wciąż brakuje powołań. Często jest to spowodowane “brakiem we wspólnotach zaraźliwego zapału apostolskiego”. Stąd też zachęta Ojca Świętego do “intensywnego życia braterskiego opartego na miłości do Jezusa i otwartego na potrzeby najuboższych”. Innymi słowy tam, gdzie jest radość, zapał i chęć, by nieść Chrystusa innym, tam rodzą się prawdziwe powołania – napisał Franciszek w orędziu na Światowy Dzień Misyjny.
KAI/mm
Za: www.deon.pl