O. Arturo Sosa, który sam jest Wenezuelczykiem podkreślił, że trzeba żyć nadzieją na pokojowe rozwiązanie tej sytuacji, które doprowadziłoby do nowych wyborów. W wywiadzie dla Radia Watykańskiego wskazał także na rolę i miejsce Kościoła w tej sytuacji.
„Kościół wenezuelski przede wszystkim jest blisko ludzi. I nie odnosi się to tylko do ostatnich miesięcy, ale jest tak już od wielu lat. Szkoły, parafie, centra społeczne nie tylko zwracały uwagę i mówiły o tym, co się dzieje, ale także starały się konkretnie pomagać ludziom” – zaznaczył o. Sosa.
„Kościół, tamtejsza konferencja episkopatu mówi jednym głosem razem z papieżem Franciszkiem. Wielokrotnie podkreślała, że jest po stronie ludzi, nie opowiada się za żadnym ugrupowaniem politycznym. Nie chce politycznej polaryzacji, ale pragnie, aby był słyszany głos ludzi, ich cierpienie, bo ta sytuacja domaga się pomocy i wsparcia. Konferencja episkopatu mówiła niejednokrotnie, że aby móc zrealizować to pragnienie, potrzeba nowego rządu, a więc potrzeba nowych wyborów” – dodaje.
Za: www.deon.pl