Zakonnik wskazuje jednocześnie na myśli świętych karmelitanek bosych, które, jego zdaniem, powinny uspokoić tych, którzy mają trudności w przyjęciu restrykcji na czas pandemii w odniesieniu do kultu religijnego.
O. Praśkiewicz jest przekonany, że w imię przykazania miłości bliźniego należy włączyć się w inicjatywy pomagające przezwyciężenie pandemii, „nie tylko przez podjęcie gorliwszej modlitwy i ascezy, ale także poprzez zaakceptowanie rygorów sanitarnych i uszanowanie decyzji władz cywilnych”.
Jak zauważa karmelita, wprowadzone przez większość Kościołów ograniczenia w sprawowaniu kultu nie wszędzie przyjęto ze zrozumieniem. „Nierzadko, także w Polsce, posypały się fale narzekań na Konferencję Episkopatu, jej przewodniczącego i biskupów diecezjalnych. Sam otrzymywałem tutaj w Rzymie telefony i skargi w tym właśnie kluczu. Starałem się uspokajać wzburzonych” – podkreśla zakonnik. Przyznaje, że prawdziwą inspiracją była dla niego rozmowa z o. Brunem Piechowskim OCD, współbratem pracującym w Niemczech, który podsunął mu przykład dwóch świętych karmelitanek bosych: św. Teresy od Dzieciątka Jezus i św. Elżbiety od Trójcy Świętej.
O. Praśkiewicz przywołuje słowa świętych wypowiedziane w sytuacji, gdy były pozbawione możliwości uczestniczenia w Eucharystii lub przyjęcia innych sakramentów. Jak wyjaśnia, św. Teresa od Dzieciątka Jezus wypowiedziała je na łożu śmierci, w infirmerii swego klasztoru w Lisieux. I odnaleźć je można w zbiorze „Ostatnie słowa” (Novissima verba), pod datą 5 czerwca 1897 r. „Jest bez wątpienia wielką łaską przyjąć sakramenty święte, lecz gdy Pan Bóg na to nie pozwala, i to jest dobrze… Wszystko jest łaską” – napisała karmelitanka.
Z kolei św. Elżbieta swoją refleksję przelała na papier w liście do jednego z księży jeszcze przed swymi obłóczynami zakonnymi, które odbyły się 8 grudnia 1901 r. List nosi datę 14 czerwca tegoż roku.
„Od dziesięciu dni jestem uwięziona [nie mogę się poruszać]; mam wysięk mazi stawowej w kolanie. (…) Jestem pozbawiona kościoła, pozbawiona Komunii Świętej, ale widzi ksiądz, Pan Bóg nie potrzebuje Sakramentu, aby przyjść do mnie. Wydaje mi się, że i tak mam Go całego. Ta obecność Boża jest czymś wspaniałym! Właśnie tam, w samej głębi, w niebie mej duszy lubię Go znajdować, ponieważ On nigdy mnie nie opuszcza. Bóg we mnie, a ja w Nim, och, to jest moje życie!” – zwierzyła się św. Elżbieta.
„Czyż te myśli świętych karmelitanek bosych nie powinny pobudzić nas do refleksji, a zwłaszcza uspokoić tych, którzy mają trudności w przyjęciu ograniczeń wprowadzonych przez prawowitych Pasterzy Kościoła w kwestii kultu religijnego, by w imię przykazania miłości bliźniego włączyć się w inicjatywy pomagające przezwyciężyć pandemię, nie tylko przez podjęcie gorliwszej modlitwy i ascezy, ale także poprzez zaakceptowanie rygorów sanitarnych i uszanowanie decyzji władz cywilnych?” – pyta retorycznie o. Praśkiewicz.
Na początku tego roku Ojciec Święty włączył o. Szczepana Praśkiewicza OCD, który w latach 1999-2005 był przez dwie kadencje prowincjałem Krakowskiej Prowincji Karmelitów Bosych, do grona relatorów Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Są to eksperci, pod których kierunkiem postulatorzy poszczególnych spraw kanonizacyjnych przygotowują dokumentację służącą wypracowaniu opinii o heroiczności cnót kandydata na ołtarze.
Za: www.deon.pl