Kolejnym emerytowanym biskupem, tym razem z Prowincji Santa Maria, jest Elói Roggia (77 lat), który od 2006 r. prowadził diecezję Borba w brazylijskiej Amazonii. Dwóch pozostałych, to relatywnie młodzi ludzie, którzy mają jeszcze przed sobą wiele lat służby Kościołowi. Pierwszy to abp Julio Endi Akamine (57 lat), Brazylijczyk pochodzenia japońskiego, który święcenia biskupie otrzymał w 2011 r., posługując przez 5 kolejnych lat jako biskup pomocniczy w archidiecezji San Paolo. Od 2016 r. papież Franciszek powierzył mu archidiecezję Sorocaba w stanie San Paolo. Drugi, to bp Edgar Xavier Ertl (53 lata), który od 2016 r. posługuje w diecezji Palmas-Francisco Beltrão w południowej części Brazylii.
Oprócz pięciu Brazylijczyków w poczcie pallotyńskich biskupów znajdują się również dwaj Polacy: emerytowany abp Henryk Hoser (77 lat), który od 22 lipca 2018 r. na czas nieokreślony i ad nutum Sanctae Sedis (do dyspozycji Stolicy Apostolskiej), pełni funkcję wizytatora apostolskiego w Medjugorie oraz abp Tadeusz Wojda (62 lata), metropolita białostocki od 2017 r.
Kolejnym biskupem pallotyńskim na Starym Kontynencie jest Irlandczyk Séamus Freeman (75 lat), który w 2016 r. ze względów zdrowotnych zrezygnował z kierowania diecezją Ossory. Służył jej od 2007 roku.
Last but not least – to pallotyński biskup w Afryce. Jest nim Kameruńczyk, Bruno Ateba Edo (55 lat), który od 2014 r. zarządza diecezją Maroua-Mokolo w północno-zachodniej części Kamerunu.
Podczas swych rekolekcji przed święceniami kapłańskimi, Wincenty Pallotti, jak zwykł to robić zawsze, prowadził zapiski. Liczą one tylko 14 stron, za to obfitują w głęboką treść. Pallotti kreśli w nich swoistego rodzaju profil kapłana jakim chciałby być. Zwięźle definiuje czego szuka i jakie należy podjąć w tym celu decyzje. Jest też w nich mowa, o dziwo, o pragnieniu biskupstwa. Otóż, medytując nad swoim powołaniem, Diakon Wincenty przepisuje po łacinie zdanie z Pierwszego Listu św. Pawła do Tymoteusza (3, 1): Episcopatum desiderat, opus bonum desiderat („Jeśli ktoś dąży do biskupstwa, pożąda dobrego zadania”). Zadanie! Obowiązek! Służba! – zaznacza z naciskiem Pallotti, nie zaszczyt!
Święcąc w ubiegłym roku trzech nowych biskupów, papież Franciszek mówił: „Co do was, drodzy bracia wybrani przez Pana, pamiętajcie, żeście z ludu wzięci i dla ludu ustanowieni. Jesteście powołani do spraw Bożych. Do żadnych innych! Nie do interesów, nie do spraw tego świata, nie do polityki. Biskupstwo oznacza służbę, nie zaszczyty, bo zadaniem biskupa jest służyć”.
Śmiem twierdzić, a znam ich prawie wszystkich osobiście, iż takimi biskupami są nasi współbracia. Nie zapomnieli i nie zapominają o jednej z „pallotyńskich specjalności”: przyrzeczeniu ducha służby. Oby takowych biskupów było jeszcze więcej. Duch służby – w formie radosnej i szczodrobliwej dyspozycyjności – to według Pallottiego antidotum na wszystkie „biskupie choroby”.
Ks. Stanisław Stawicki SAC
Za: waw.pallotyni.pl