W rozmowie ze swoim diecezjalnym „Radiem K1” biskup Eichstätt powiedział, że wizyta w Kairze i Aleksandrii bardzo go poruszyła. Z rozmów z egipskimi chrześcijanami, w większości z Kościoła koptyjskiego, wynika, że rośnie tam silne antychrześcijańskie nastawienie społeczeństwa, które coraz częściej kulminuje w prześladowaniach i aktach przemocy. Dyskryminacja chrześcijan przyjmuje różne, często subtelne formy. Jak stwierdził bp Hanke, chrześcijanom coraz trudniej znaleźć pracę w muzułmańskim społeczeństwie. „Chrześcijanie raczej nie mają szans na pracę u muzułmańskiego pracodawcy. Pewien student opowiadał mi, że pracodawca zawsze przerywa rozmowę kwalifikacyjną, gdy dowiaduje się o jego prawdziwym chrześcijańskim imieniu” – powiedział bp Gregor Maria Hanke.
Niemiecki hierarcha dodał, że bezpośredniej dyskryminacji doznają też chrześcijanki. Jeśli nie noszą chust, są zaczepiane i obrażane. Agresja w stosunku do chrześcijan rośnie szczególnie w mniej wykształconych warstwach społecznych. Bp Eichstätt zaznaczył, że mimo tego w ponad 180 katolickich szkołach w Egipcie kształci się blisko 70 procent muzułmańskich uczniów. Również prowadzone przez Kościół szpitale cieszą się dużym zaufaniem wśród społeczeństwa. Egipscy chrześcijanie, jak powiedział biskup Hanke, nie okazywali w rozmowie z nim nienawiści wobec muzułmanów. Ich wiara w obliczu stałego zagrożenia mogłaby być przykładem dla chrześcijan w Niemczech – powiedział bp Hanke.
T. Kycia, Berlin