Mija 76 lat od śmierci bł. Ryszarda Henkesa, pallotyna, męczennika obozu w Dachau

Prześladowany przez gestapo, aresztowany, więzień hitlerowskiego obozu koncentracyjnego w Dachau, bł. Ryszard Henkes zmarł 22 lutego 1945 roku niedługo przed wyzwoleniem obozu. Nazywany sługą Prawdy, niemieckim Maksymilianem Kolbe, czczony jako orędownik i obrońca prawdy. Związany był ze Śląskiem.

Ryszard Henkes urodził się w 1900 roku w Ruppach w Nadrenii, tam poznał pallotynów. Wychował się w wielodzietnej katolickiej rodzinie. Mając 12 lat opuścił dom rodzinny i rozpoczął siedmioletnią naukę w pallotyńskiej szkole w Szensztacie. W 1919 zdał egzamin dojrzałości i wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego księży pallotynów w Limburgu. Święcenia kapłańskie przyjął w 1925 roku w limburskiej katedrze.

Posiadał talent pedagogiczny i w rok po święceniach rozpoczął pracę duszpasterską głównie jako wychowawca młodzieży. Powierzono mu funkcję nauczyciela historii, religii i języków niemieckiego i łacińskiego w Szensztacie.

W 1931 roku przybył na Śląsk do Kietrza gdzie podjął pracę jako wychowawca w nowo powstałej pallotyńskiej szkole gimnazjalnej. Kietrz to pierwsza placówka na Śląsku gdzie Henkes posługiwał. Przebywał tam do 1937 roku. Następnie pracował w Niższym Seminarium Duchownym pallotynów w Ząbkowicach Śląskich, głównie jako kaznodzieja. Od 1940 roku pełnił funkcję dyrektora Domu Rekolekcyjnego w Branicach, posługiwał również jako kapelan w szpitalu.

W 1941 roku trafił do Strahovic (obecnie Republika Czeska), gdzie został proboszczem. W zaledwie dwa lata dzięki gorliwej pracy duszpasterskiej ożywił parafię i wielu ludzi przyprowadził do Boga. Gdy dowiedział się co dzieje się w obozie w Auschwitz z grupą parafian organizował paczki żywnościowe dla więźniów.

Po kazaniu w branickim kościele 8 kwietnia 1943 roku został aresztowany przez gestapo i osadzony w raciborskim więzieniu gdzie przebywał do lipca. Potem został wywieziony do obozu koncentracyjnego w Dachau, gdzie był już tylko numerem 49 642. Trafił do bloku dla niemieckich księży, którzy jako jedyni w obozie mogli odprawiać Eucharystię. W obozie pracował m.in. przy przewożeniu zwłok do krematorium i na plantacjach. W obozie ks. Henkes spowiadał, roznosił komunię, pomagał najbardziej cierpiącym. Współwięźniowie uważali go za heroicznego kapłana.

Pod koniec 1944 roku w Dachu zapanowała epidemia tyfusu. Na ochotnika zgłosił się do opieki w baraku dla umierających. Sam zaraził się sześć tygodni przed wyzwoleniem obozu. Zmarł 22 lutego 1945 roku. Dzięki staraniom współwięźniów jego ciało zostało osobno spalone, a prochy zebrane i przewiezione do Limburga, gdzie odbył się pogrzeb. Beatyfikowany został 15 września 2019 roku w Limburgu.

W ikonografii przedstawiany jest w pallotyńskiej sutannie, z krzyżem- symbolem męczeństwa w lewej dłoni i prawą dłonią wyciągniętą do błogosławieństwa. Henkesa nazywa się niemieckim Maksymilianem Kolbe.

(na podstawie książki “Sługa prawdy” ks. Przemysław Krakowczyk SAC)

ako / Świdnica
KAI

Wpisy powiązane

Kamerun: nowy kościół marianów – sanktuarium św. Jana Pawła II

Indie: 8 milionów pielgrzymów złoży hołd relikwiom misjonarza Azji

Ukraiński jezuita wzywa Europę i Watykan do przemyślenia wojny Rosji z Ukrainą