Zawierzenie Ukrainy i Rosji Matce Bożej będzie dniem przełomu – uważa ks. Mikołaj Bieliczew z ostrzeliwanego przez rosyjskie wojska Charkowa. Wraz ze współbraćmi opiekuje się starszymi i schorowanymi parafianami, którzy schronili się w piwnicach domu zakonnego marianów przed bombardowaniami. Codziennie odprawiają Mszę w intencji pokoju, włączają się też w nowennę przed aktem konsekracji.
W wigilię aktu ofiarowania obu narodów Matce Bożej będzie miał miejsce dzień postu i pokuty za grzechy, a 25 marca wszyscy będą modlić się o pokój w łączności z Ojcem Świętym. „Jestem przekonany, że jeśli cały świat zjednoczy się w tym akcie konsekracji, to Maryja złamie potęgę złego ducha” – powiedział ks. Bieliczew.
„Wszyscy bardzo czekamy na ten dzień. Jestem przekonany, zresztą nie tylko ja, że zawierzenie będzie dniem przełomu, ponieważ ta wojna ma korzenie duchowe – walczymy przeciwko złemu duchowi, który opanował Rosję. Maryja w Fatimie o tym mówiła bardzo przejrzyście. Dowodem na jego działanie jest to, że giną ludzie, dzieją się szokujące rzeczy. Pod Iziumem Rosjanie polują na ludzi na ulicach i nasi po prostu muszą ich zabijać. W Charkowie zniszczono już więcej niż tysiąc budynków i ostrzały wciąż trwają. Jesteśmy przekonani, że szybko się to nie skończy, dlatego bardzo potrzebujemy żeby Niewiasta, która depcze głowę węża, przyszła nam z pomocą. Ja osobiście bardzo czekam na ten dzień, uważam, że nadszedł moment, kiedy potrzebujemy działania najwyższej rangi. Modlimy się i ludzie z całego świata się modlą, ale tu potrzebna jest większa moc. Tak naprawdę dzięki temu aktowi ofiarowania zmieni się cały świat. Uwolnienie Rosji od działania złego ducha pociągnie za sobą uwolnienie milionów dusz na całym świecie, które teraz są opętane rosyjską propagandą nienawiści i szukania wrogów. Dzieje się to, o czym Maryja mówiła w Fatimie – Rosja rozpowszechniła swoje błędy po całym świecie: w Syrii, Libii i w innych częściach Afryki, w Korei itd. To wszystko tego skutki“ – powiedział papieskiej rozgłośni ks. Bieliczew.
Łukasz Sośniak SJ/vaticannews / Charków
KAI