„Z pewnością heroiczne ofiarowanie życia, wynikające z miłości i nią podtrzymywane, wyraża prawdziwe, pełne i wzorowe naśladowanie Chrystusa; zasługuje zatem na podziw, jakim wspólnota wiernych otacza zazwyczaj tych, którzy dobrowolnie przyjęli krwawe męczeństwo albo w heroicznym stopniu praktykowali cnoty chrześcijańskie” – pisze Franciszek w swym najnowszym dokumencie. Aby ofiarowanie własnego życia było ważne do beatyfikacji, musi być dobrowolne i wynikać z miłości. Trzeba, by wiązało się rzeczywiście z przedwczesną śmiercią i z praktykowaniem cnót chrześcijańskich, przynajmniej w stopniu zwyczajnym. Winna mu towarzyszyć sława świętości, przynajmniej pośmiertna, a do beatyfikacji sługi Bożego, który ofiarował swoje życie, konieczny jest również cud przypisywany jego wstawiennictwu, jaki miał miejsce już po jego śmierci.
Ojciec Święty nakazał wpisanie ofiarowania życia, umieszczając je – obok męczeństwa i heroiczności cnót – wśród motywów beatyfikacji do konstytucji apostolskiej Jana Pawła II z 1983 r. „Divinus perfectionis Magister” o postępowaniu w sprawach kanonizacyjnych i do wydanych przez niego odnośnych norm dla biskupów. Wydany dziś list apostolski Papieża Franciszka „Maiorem hac dilectionem” zostaje promulgowany od razu z chwilą opublikowania go na łamach watykańskiego dziennika L’Osservatore Romano.
ak/ rv