Benedykt XVI poczynił ogromne starania, by wyeliminować nadużycia seksualne wśród duchownych. Następny ruch należy do Kościołów lokalnych, które ze swej strony muszą skutecznie wprowadzać w życie to, czego Papież się od nich domaga – uważa ks. prof. Hans Zollner SJ z Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego.
W lutym zorganizował on w Rzymie ogólnokościelne sympozjum poświęcone tej problematyce.
Obok delegatów poszczególnych episkopatów oraz głównych zgromadzeń zakonnych uczestniczyli w nim też wysocy przedstawiciele Watykanu, którzy jasno przedstawili zdecydowaną wolę Benedykta XVI w tym względzie. W tych dniach ukazały się akta sympozjum. Pokazują one konkretnie, jak poszczególne episkopaty i diecezje powinny walczyć z plagą nadużyć i pomagać ich ofiarom. Podstawowym wzorem pozostaje jednak Benedykt XVI – mówi ks. Zollner.
„Papież jest naprawdę mistrzem w słuchaniu. Bardzo poważnie podchodzi do cierpień i do tej plagi, przez którą Kościół, za pośrednictwem swych kapłanów, skrzywdził ofiary, a także samego siebie. Benedykt XVI mówi o tym bardzo często. Bez niego nie byłoby ani tego sympozjum, ani tego ruchu, który ogarnia cały Kościół w przekonaniu, że w tej sprawie powinniśmy działać zdecydowanie i jednomyślnie – uważa profesor rzymskiej uczelni. – Najsilniejszym znakiem w tym względzie są spotkania Papieża z ofiarami oraz słowa, które napisał w Liście do katolików w Irlandii. Wszystko to świadczy o zdecydowanym dążeniu, by spojrzeć w przeszłość i dostrzec wszelkie zło popełnione przez duchownych względem nieletnich, a także przez ich przełożonych, którzy starali się to ukryć, a nawet negowali fakty. Papież jest tu najważniejszym świadkiem tego, że tak dalej być nie może: trzeba uczynić zadość ofiarom i zrobić wszystko, by zapobiec nadużyciom” – podkreślił ks. Zollner.
kb/ rv