Franciszkanie na Ukrainie nie ustają w modlitwie o pokój i w pracy przebiegającej w wyjątkowo trudnej i napiętej sytuacji.
Br. Edward Kawa, delegat prowincjała krakowskiej prowincji franciszkanów na Ukrainie i gwardian klasztoru w Boryspolu, od Środy Popielcowej do I Niedzieli Wielkiego Postu (5-9 marca 2014 roku), głosił rekolekcje wielkopostne w parafii Ojców Oblatów, pod wezwaniem św. Marcina I w Eupatorii na Krymie, zajętym przez wojska rosyjskie.
Tematem rekolekcji było wyzwolenie, w oparciu o wyzwolenie narodu wybranego z niewoli egipskiej i inne postacie biblijne, które w swoim życiu doświadczyły wyzwolenia.
Sytuacja na Ukrainie jest napięta od połowy listopada 2013 r. Od tego czasu na głównym placu Kijowa, ludzie protestują. Protest ten się zaostrzył po pobiciu przez policję uczestników Majdanu, 30 listopada 2013 r.
Dramatyczną sytuacja stała się po zabiciu przez snajperów 5 uczestników pokojowego protestu, 19 stycznia 2014 r. Po tym wydarzeniu br. Edward postanowił aktywnie zaangażować się razem z braćmi, w Majdan i rozpoczął regularnie wyjeżdżać tam na modlitwę.
Dramat i krwawa rzeź na Majdanie, w czasie, której zginęło 95 bezbronnych uczestników pokojowego protestu, miała miejsce w dniach 18-22 lutego. Po tym dramatycznym wydarzeniu nastąpił zmiana rządu i ucieczka prezydenta i jego urzędników do Rosji. Wydawało się przez chwilę, że wszystko skończy się pokojowo, ale niestety wtedy wojska rosyjskie rozpoczęły okupację Krymu.
Obecna sytuacja mieszkańców Krymu jest bardzo przygnębiającą. Na ulicach są wojska rosyjskie i tak zwana samoobrona Krymu. Wojsko i policja ukraińska są zupełnie bezbronne. Obecnie półwyspem kierują rosyjscy najemnicy o poglądach faszystowskich.
Mieszkańcy, którzy nie są Rosjanami i nie są prawosławnymi, są poddawani ciągłym represją: min: kontroli osobistej, są bici i zastraszani. Jednej z parafianek Eupatorii napastnik przystawił nóż do gardła i puścił wolno dopiero gdy usłyszał, że ona jest Rosjanką. Brak jest jakiejkolwiek informacji ze świata ponieważ kanały telewizyjne i radiowe zostały zmamione na rosyjską propagandę.
Mieszkańcy Krymu bardzo potrzebują modlitwy i wsparcia w tej beznadziejnej sytuacji. Wojsko ukraińskie jest bezradne. Po wypowiedziach byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowicza można wnioskować, że jak nie stanie się cud, to może dojść do okupacji nawet całego kraju.
br. Stanisław Pękala