Adhortacja apostolska Evangelii gaudium – podkreślił o. Cantalamessa –wskazuje, że ostatecznym celem ewangelizacji nie jest przekazanie jakiejś doktryny, ale spotkanie z osobą Jezusa Chrystusa. Nie oznacza to, że Papież chciałby tym zastąpić spotkanie kościelne; chce tylko, by przynależność kościelna nabrała charakteru dobrowolnego i spontanicznego, a nie jedynie prawnego czy zwyczajowego. Papieski kaznodzieja mówił też o znaczeniu, jakie dla ożywienia wiary ludzi już ochrzczonych mają powstałe w naszych czasach ruchy kościelne. Ponadto zwrócił uwagę, że Ojciec Święty w swej adhortacji podejmuje refleksję nad syntezą wiary i uczynków, bez których wiara obumiera. Franciszek przypomina wszystkie wielkie „nie” Ewangelii dla egoizmu, niesprawiedliwości, kultu pieniądza, jak i jej wielkie „tak” dla służby innym, zwłaszcza ubogim. „Dowodzi to – powiedział kapucyn – że osobiste spotkanie z Chrystusem, o którym mówił Papież na początku dokumentu, nie jest bynajmniej doświadczeniem intymnym, indywidualistycznym, ale przeciwnie, główną sprężyną ewangelizacji i uświęcenia”.
Poświęcenie wielkopostnego kazania papieskiemu dokumentowi było czymś wyjątkowym, odbiegającym od dotychczasowej praktyki. O. Cantalamessa powiedział na wstępie, że korzysta z nieobecności Ojca Świętego, bo przy nim nie ośmielałby się przedstawiać refleksji nad jego adhortacją. Natomiast następne piątkowe kazania wielkopostne, już w obecności Papieża, będą miały w tym roku tematykę ekumeniczną. Ich tytuł brzmi: „Dwa płuca, jeden oddech. Wschód i Zachód zjednoczone w wyznawaniu tej samej wiary”.
ak/ rv