Kapucyni: Piąty list Ministra Generalnego

Kochani Bracia,

Niech Pan obdarzy was pokojem!

Cieszę się, że znowu mogę do was pisać wierząc, że to najprostszy sposób, abyśmy mogli poczuć się razem, zjednoczeni w tym, co dzieje się dzisiaj w Zakonie, kiedy to wszyscy my, ja i Radni generalni, jak również odpowiedzialni za generalne urzędy, którzy bardzo przyczyniają się do animacji braci, zmuszeni zostaliśmy do pozostania w naszych domach i z konieczności na długo odwołać zaplanowane wizytacje, kapituły i spotkania z wami.

Przede wszystkim chciałbym raz jeszcze wspomnieć braci, którzy na własnej skórze doświadczyli kontaktu z nowym wirusem, a nade wszystko oddać cześć tym, którzy z jego powodu zakończyli swoją ziemską pielgrzymkę. To już około trzydziestu braci zmarłych w różnych okręgach Zakonu. Nie zapominając o nikim, winniśmy okazać szczególną bliskość naszym braciom w Quebec, którzy, jak myślę wiecie, w krótkim czasie pożegnali aż ośmiu braci. Tutaj w kurii, jak zawsze, pamiętamy o każdym z nich przed Panem.

Dzięki różnym biuletynom czy też rozmaitym informacjom o innej naturze dowiadujemy się o mnogich inicjatywach charytatywnych, które bracia potrafili wprowadzić w życie w wielu miejscach, tam gdzie epidemia spowodowała tragedie i głód dotykający najuboższych. Ze podziwu godną pomysłowością wielu z nas potrafiło też uruchomić różne kanały elektronicznej komunikacji, które na pewno dotarły do rozlicznych osób przynosząc im poważne wsparcie. Pozostaje mi tylko cieszyć się z tego i błogosławić ten wasz trud.

Teraz, we Włoszech i w Europie, warunki względnie szybko się poprawiają i za niedługo będziemy mogli na nowo poruszać się w większej wolności i z bezpieczeństwem. Nie dotyczy to jeszcze rozległych przestrzeni świata, co więcej – jak wiecie – nawet całych kontynentów. Będziemy musieli poczekać, aby się dowiedzieć w jaki sposób trzeba nam będzie się dostosować do tych nadzwyczajnych okoliczności. Jednak już teraz wraz z Radą Generalną staraliśmy się wypracować pewne konkretne dyrektywy.

Odnośnie do licznych odłożonych na później Kapituł, każdy Radny zobowiązany został do rozważenia sytuacji w porozumieniu z poszczególnymi Okręgami jego kompetencji:

  • chodzi przede wszystkim o zrozumienie, czy można wziąć pod uwagę inne daty odprawienia kapituł tak, aby zmieściły się w rozsądnym okresie i odpowiednio do możliwości przewidzianych w naszych Konstytucjach (sześć miesięcy po upływie terminu). Jeśli okaże się to możliwe, zważywszy na miejscowe warunki, wówczas kapituły odbędą się more solito, pod przewodnictwem Radnego danego regionu lub też brata specjalnie do tego oddelegowanego;
  • w poszczególnych przypadkach można też przyjąć propozycję sugerowaną przez kilku prowincjałów: jeśli nie można przewidzieć rozsądnego czasu na odprawienie całej Kapituły, być może łatwiej byłoby zgromadzić braci na jeden dzień, aby wysłuchać sprawozdań z trzechlecia i wybrać nowe władze okręgu, odkładając na Kapitułę nadzwyczajną rozpatrzenie innych spraw dotyczących prowincji lub kustodii. To z pewnością rozwiązanie do przyjęcia, chociaż nie przez wszystkich;
  • docierają już do nas liczne ponaglenia, aby w tych nadzwyczajnych okolicznościach przejść do mianowania nowych władz w okręgach, zgodnie z n. 133 naszych Konstytucji. Chciałbym pozostawić to rozwiązanie jako ostatnie z możliwych, chociaż jestem w pełni świadomy, że w niektórych przypadkach, zważywszy na wszystkie okoliczności, staje się ono jedynym dobrym i możliwym, aby życie wspólnoty braterskiej mogło się toczyć dalej w spokoju.

Proszę was zatem o pozostawanie w nieustannym kontakcie z Radnymi generalnymi, którzy będą natychmiast informowali mnie i całą Radę o decyzjach podjętych w poszczególnych wypadkach. Przypominam na koniec, że Ministrowie Prowincjalni mogą w ten sam sposób postępować w stosunku do kustodii od nich zależnych, informując mnie o tym na bieżąco.

Chociaż brakuje jeszcze kilka miesięcy, zważywszy na obecną sytuację, doszliśmy już do wniosku, że roztropne będzie odłożenie panamerykańskiego spotkania w Panamie, przewidzianego na pierwsze dni października; faktycznie, podczas gdy dla pojedynczych okręgów łatwiej będzie spotkać się wcześniej, nie wydaje się, aby właściwym było organizowanie spotkania na poziomie kontynentalnym, nie wiedząc jak rozwinie się sytuacja w regionach tak bardzo różnych i od siebie odległych. Dokładniejsze informacje przekazane wam zostaną przez ustanowione komisje przygotowawcze. Pozwólcie mi jednak na wyrażenie mojej wdzięczności za intensywną i dokładną pracę do tej pory wykonaną. Nie będzie zaprzepaszczona, co więcej – zostanie jeszcze bardziej doceniona wtedy, kiedy wreszcie będziemy się mogli spotkać. Dziękuję wszystkim braciom za ich czynne zaangażowanie!

Przeminie, dla wszystkich, ten nadzwyczajny czas. I jeśli będziemy potrafili z większą wiarą złożyć nas samych, naszą drogę i nasze dobrze dzieła w opatrznościowe ręce Pana, wszyscy odnajdziemy w tym nieoczekiwaną radość. Tego życzę każdemu, w sposób szczególny tym, którzy do dzisiaj znajdują się w oku cyklonu i z nadzieją oczekują na lepsze dni, dla nich – a przede wszystkim dla bliskich im ludzi, którzy cierpią.

I tak, jak mogę, błogosławię wam z całego serca.

br. Roberto Genuin
Minister generalny OFMCap

Za: www.kapucyni.pl

Wpisy powiązane

Orędzie „Urbi et Orbi”: Jezus jest Bramą zbawienia otwartą dla wszystkich

O. Parol przy grobie św. Jana Pawła II o Bożym Narodzeniu i pierwszym męczenniku

Kościół na świecie 2024 – najważniejsze wydarzenia