Kapucyni: kronika wojny na Ukrainie (Kijów)

Bracia Mniejsi Kapucyni z Kustodii Ukrainy nie opuszczają kraju. Pozostając w klasztorach dają schronienie i niosą pomoc wielu osobom. Ukraińcy w obawie przed atakiem Rosji uciekają z bardziej niebezpiecznych rejonów Ukrainy. Nie mając się gdzie zatrzymać proszą braci o pomoc i często u nich pozostają. Dodatkowo Bracia stale posługują w z zwyczajowy sposób, poprzez sprawowanie sakramentów i inne działania duszpasterskie.

Również nasze domy w Polsce zaangażowały się w pomoc uchodźcom. Gościmy wielu Ukraińców a także studentów z DR Kongo, którzy w pośpiechu opuścili Ukrainę, a lwia część programów pomocowych najprawdopodobniej ich nie obejmie.

 

Kronika wojny na Ukrainie

Relacjonuje br. Błażej Suska OFMCap

14 noc

Bracia,
w moje serce wkrada się kolejna niepewność. Pamiętam te pytania: będzie czy nie będzie wojny? Obecnie pytanie jest podobne: będzie oblężenie Kijowa, czy nie?
Proście, a będzie wam dane… – Dzisiejsza Ewangelia!
Boże, wlej Ducha pokoju w moje serce, w serca ludzi, którzy są z nami.
Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi, tej ukraińskiej Ziemi.
Modlimy się za prezydenta Zełenskiego, aby pokłonił się jedynemu Bogu i Królowi. Modlimy się o nawrócenie Putina i naszych wrogów.
Oremus.

Bracia Adam i Leonid szczęśliwie wrócili z Pokrowska (woj. donieckie) do domu. Zawieźli jedzenie.
Otworzyło się nowe pole pomocy ludziom chroniącym naszą granicę i miasto.

Jest wojna, ale nie żyjemy tylko wojną. Brat Roman Pop wydrukował już swój doktorat. Jeszcze jeden egzamin, obrona doktoratu i kustodia będzie miała kolejnego doktora teologii. Da Bóg.

Chroni swoją ojczyznę, Ukrainę, cała rodzina, w tym dyrektorka Domu Ojca Pio. Dom Ojca Pio i ХСП (Chrześcijańska Służba Poratunku) działa, chociaż, dzięki Bogu, nie mamy jeszcze rannych osób.

Mały uśmiech wdzięczności do brata Jure Sarevica i braci kapucynów z Chorwacji. Święty Leopold pilnuje darów.

Co dziennie wieczorami rozmawiam z br. Markiem, naszym prowincjałem. Dziękuję za dar naszego braterstwa i Wam bracia za opiekę, gościnność i przyjęcie Ukraińców pod swój dach. Dziękuję.

Relacje braci:

Dniepr, br. Marek Lisowski:
Pax.
Noc minęła spokojnie. Brat Wadym prawie zdrowy. Ostatni z trzech wczorajszych alarmów był odwołany o 22:55. Bogu dzięki za kolejny dzień…

Kamianske, br. Adam Wróbel:
U nas tez spokojnie. Alarmy te same co w Dnieprze. Dziś siedzimy w domu.

Winnica, br. Jarosław Fedirczuk:
Pokój!
U nas, oprócz nocnych alarmów, spokojnie.
Czekamy na humanitarną pomoc dla szpitala.

Lwów, br. Zbyszek Sawczuk:
Organizuję modlitwę uwielbienia w okolicach lwowskiego dworca kolejowego. Klara i gitara. Inni bracia na braterskich posterunkach.

Boże daj nam Ducha pokoju…
OREMUS.

br. Błażej z Kijowa
i bracia kustodii Ukrainy

13 noc

Bracia,
kolejny dzień jest przyczyną do wdzięczności Bogu.
Spokojnie przeżyliśmy kolejną, już trzynastą noc i przed nami czternasty dzień wojny – my w Kijowie i Bracia na wschodzie i zachodzie Ukrainy. Pamiętajmy o braciach w Rosji.

Bracia, Bóg daje nam dzisiaj bardzo ważne słowo: znak Jonasza i zmartwychwstałego Jezusa. Niech słowo „Jonasz” będzie dla nas zachętą, a może i obowiązkiem do głoszenia, przepowiadania.
Każdy nasz kościół, miejsca, gdzie bracia przebywają, muszą stać się znakiem walki z wojną w naszych głowach i sercach.
Jest w nas coraz więcej optymizmu, ale też coraz więcej nienawiści do człowieka, do wroga… Wojna w sercach się nasila, chociaż może na froncie przechyla się na naszą stronę… Bogu dzięki. W sercach ludzi jednak wzrasta nienawiść. Po ludzku to zrozumiałe, ale nie dla nas, chrześcijan. „Odejdź ode mnie szatanie, bo myślisz tylko po ludzku…”.
Dlatego dzisiejszy znak, słowo Jonasza.
Zachęcam Was bracia, abyście głosili na wszelkie sposoby słowo Jonasza, nawrócenia.
Wykorzystujcie ambony i te współczesne areopagi również. Nie bój się, że Cię będą osądzać, że może masz ciąg na szkło… Głoś, nie ustawiaj. Bóg jest miłością, umarł i zmartwychwstał, a my jesteśmy, musimy być tego świadkami, szczególnie teraz na wojnie.
Nie bójmy się. Bóg jest po naszej stronie, po stronie dobra i prawdy. Jezus żyje!!!

Relacje od Braci:

Kamianske:
U nas ok. Jedziemy z Lonką do Pokrowska (doniecka oblast). Wieziemy jedzenie.

Dniepr:
Pax. Noc minęła spokojnie. Wczoraj dwa razy był alarm. Myśli i głowa trochę są spokojniejsze. Brat Wadym czuł się wczoraj trochę lepiej. Próbujemy prowadzić zwyczajne życie modlitewne i duszpasterskie. Biskup poprosił wczoraj, by kupić bojler (50 litrów) dla szpitala. Kupimy rano, nie ma decyzji jeszcze co do transportu do Charkowa.
Doświadczam bliskości Boga, wdzięczny za każdy dzień …
Pozdrawiam

Winnica:
Noc spokojna, pomimo alarmów.
W tę noc nie było u nas w klasztorze uchodźców.
Centrum diagnostyczne JP2 jest gotowe do posługi.
Bracia przygotowali nowo wykupione mieszkania dla ewentualnych uchodźców.
Dziękujemy jeszcze raz ministrowi generalnemu za pomoc.
W chórze zakonnym w warunkach wojennych obyły się ślub i chrzest.
Świadkami byli br. Igor i Katia.
Wszystkim życzymy Pokóju i Dobra.
br. Jarosław Fedirczuk

Kijów:
Noc spokojna. Bogu dzięki.
Napięcie różnie: będzie oblężenie Kijów czy też nie ?
Dla podniesienia ducha w narodzie i z okazji 8 marca wspólna rekreacja i śpiew piosenek ludowych.
Śpiew zakończyliśmy modlitwą za Ukrainę i Hymnem narodowym Ukrainy.
Były łzy radości i smutku.
Chwała Bogu, Chwała Ukrainie!

Starkon żyje.

Użgorod służy uchodźcom.

Dziękuję Braciom za obecność na pogrzebie śp. Stanisława Guzika.

Kończę. Spieszę się na wyjazd kapelański…
Da Bóg do…

Błażej z Kijowa

Bóg jest miłością

 

12 noc

Dzięki Bogu, z tego, co bracia rano przysłali, wynika, że wszyscy żyjemy. Jeśli bracia nie napiszą, to można ich podglądać na Eucharystii online, jak np. dzisiaj w Starkonie.

Dzisiaj rano, 8 marca, posłuchałem pieśni „Mocno wierzę…”, która dała mi trochę ducha, przynajmniej na tą chwilę. Zapraszam, módlmy się wspólnie: zobacz

Relacje braci:

Winnica, br. Jarosław Fedirczuk:
Było spokojnie, chociaż słychać było alarmy przeciwlotnicze.
Przyjechała pomoc z Rzeszowa, jedzenie, leki. Medykamenty przekazaliśmy do szpitala wojskowego, jedzenie rozdaliśmy ludziom, potrzebującym rodzinom. Pomogliśmy matkom z dziećmi wyjechać do Polski.
Pralki piorą prawie cały dzień. Gości, uciekinierów, przyjmujemy godnie. Przygotowujemy się na kolejnych ludzi.
Siostry Służebniczki Starowiejskie pod Winnicą mogą przyjąć ok. 20 osób.
Wszystkim Pokoju i Dobra

Dniepr, br. Marek Lisowski:
Pokój.
Noc minęła bardzo spokojnie. Ani jednego alarmu. Wadym złapał jakiegoś wirusa, łamie go w kościach. Wczoraj nie udało się odprawić w kościele Mszy o 16:00. Alarm był od 14:50 do 18:00. Wczoraj zacząłem liczyć parafian, którzy wyjechali, w większości to mamy z dziećmi, doliczyłem się 27. To ci, o których wiem…
Z młodzieżą prawie codziennie modlimy się nieszporami na zoom.
Pozdrawiam.

Kamianske, br. Adam Wróbel:
U nas tez spokojnie. My organizujemy pomoc humanitarną dla Awdijiwki. Dziś robimy zakupy.
(Mój dopisek: Awdijiwka to miasto na wschodniej linii frontu.)
Wojna tam trwa od 2014 roku.

Krasilów, br. Maciej Styburski:
U nas ok.

Użgorod, br. Roman Pop:
Roman rozesłał strony www z adresami pożytecznymi dla przesiedleńców.

Bracia,
dzisiaj w Dąbrowie Królewskiej pod Krakowem jest pogrzeb śp. Stanisława Guzika.
Oremus. Kaziu, jesteśmy z Tobą, z Twoim rodzeństwem, chociaż nikogo z naszej kustodii z Tobą nie ma. Bóg Cię kocha.

Kijów:
Wojenna norma.
Pierwsze spowiedzi; jubileusze życia małżeńskiego, 30 lat razem, pomimo wojny razem.
Nasz kościół to schron czynny całą dobę. Przyjmujemy różnych dziennikarzy z Polski.

Lwów, br. Kazimierz Guzik:
We Lwowie spokojnie. 200 tys. ludzi na dworcu. Od dwóch dni nie było alarmu. Za wszystko Deo gratias!

Bracia z Białorusi są z nami i nas podtrzymują nie tylko duchowo i finansowo…

Brat Jurek Zieliński wyjechał do Polski na rekolekcje i kwestę.
W takim czasie i takim sposobem, w każdym czasie i na każdym miejscu niech Bóg będzie uwielbiony.

Niech Bóg nas błogosławi i niech nas strzeże.

Błażej w imieniu braci kustodii

 

11 noc

Relacje braci:

U nas spokojnie. Syreny dwie po południu i dwie w nocy. Nie możemy zrobić porządnych zakupów na wypadek przyjęcia uchodźców albo na wypadek bombardowania. Na półkach sklepów nie ma konserw, wody. W niektórych sklepach są limity. Zwróciliśmy się z prośbą o pomoc do Caritasu.

br. Marek Lisewski z Dniepra

W Starkonie spokojnie. Alarmy są, ale to już obecnie „normalność”.

br. Władysław Gmyrko, Stary Konstantynów

U nas tez spokojnie. Noc bez alarmów.

br. Adam Wróbel, Kamianske

U nas właśnie alarm.

br. Maciej Styburski, Krasiłów

W Użgorodzie bracia wspomagają jak mogą uchodźców ze wschodu Ukrainy. Miasto znajduje się prawie na granicy ze Słowacją. Do braci dotarła pierwsza pomoc z prowincji krakowskiej.
Dziękuję.
Przed chwilą dzwonił do mnie Nuncjusz Apostolski z ojcowskim pytaniem, jak żyjemy, czy mamy, co jeść. Dyplomacja watykańska i polska jest w Kijowie.

Z inicjatywy braci powstał film: zobacz

Serdecznie dzięki!

Jutro pogrzeb śp. Stanisława Guzika. Niestety nikt z naszej kustodii nie dojedzie. To inny obraz wojny. Kazimierz, jak pisał, dojechał cudem.
Kaziu, jesteśmy z Tobą i z rodzeństwem.

Jezus Zmartwychwstał.

Błażej z Kijowa

 

10 noc

Bracia,
Христос воскрес! Pan Zmartwychwstał!
Radość zmartwychwstania przeplata się w moim sercu z trwogą, niepewnością: jak długo jeszcze?
To pytanie, na które nie ma odpowiedzi, przeplata się ze słowem Bożym i pokusami, których doświadczał Jezus i doświadcza każdy z nas, szczególe w czasach wojny.
Dzięki Bogu ta noc upłynęła spokojnie, nawet nie musieliśmy trzymać warty w klasztorze. Przespaliśmy całą noc. Mężczyźni, korzy są z nami, wzięli za nas warte w klasztorze.
Rano pożegnaliśmy grupę dziennikarzy TVP.
Wczoraj nasi bracia w Kamianske na prośbę bp. Pawła Gonczaruka zorganizowali kolejną pomoc i zawieźli tym razem do szpitala wojskowego w Charkowie pomoc z żywnością.
W czasie rozładunku przeżyli nalot samolotowy. Bogu dzięki wszystko zakończyło się dobrze dla braci. Ktoś z ludności cywilnej ucierpiał.

Relacja Stanisława Mańskiego z 10 nocy ze Starego Konstantynowa:
Żona wojskowego mówiła mi, że było od 7 do 12 wybuchów. Trochę trzęsło w klasztorze. Miasta chyba nie zaczepili. Wszystko z nami ok. Ludzie nocowali…

U nas niedziela rozpoczęła się od rozładunku kolejnej pomocy charytatywnej. Bogu dzięki.
Eucharystia o 12 00, jedna dla wszystkich. Było ok. 80 osób.
W czasie Eucharystii przyszła mi myśl, aby odwiedzić żołnierzy ochraniających Kijów. Nie czekałem długo. Jako kapelan Chrześcijańskiej Służby Ratunkowej odwiedzałem żołnierzy. Miałem za sobą Najświętszy Sakrament. Żołnierze prosili o błogosławieństwo. Spotkałem naszego parafianina, którego nie widziałem trzy albo cztery lata. Przyjął sakramenty. To chyba dla niego tam pojechałem…

Winnica była pod obstrzałem, bardziej lotnisko pod Winnicą niż miasto.
Brat Jarosław jadąc na wioskę na Mszę Świętą, widział palące się okolice lotniska.

Jeszcze jedno… Dzisiaj do Użgorodu, do kapucynów, naszych grekokatolików dojechał transport z Krakowa Olszanicy.
Dziękuję, operacja się udała.
Pozdrawiam, u nas godz. 18:17, już szaro… Przed nami kolejna noc…
Z Bogiem.

Błażej, kapucyn z Kijowa, kapelan

 

9 noc

Bracia,
Bóg jest miłosierny i dba o swoich wiernych… To słowo spełnia się w naszym życiu… W piekle wojny.
Jezus zstąpił do piekieł… I trzeciego dana zmartwychwstał.
Przeżywając Wielki Post, który się niedawno zaczął, czekamy na Zmartwychwstanie ze śmierci wojny do życia w pokoju.

W nocy dotarła do nas informacja z Polski o śmierci naszego taty Stanisława, ojca naszego br. Kazimierza. Niech odpoczywa w pokoju. Proszę o modlitwę za Kazia i rodzinę.

Kolejna noc, dziewiąta noc, w naszym rejonie Kijowa była spokojna.
Wczoraj dotarły do nas transporty jedzenia od Caritas i od woluntariuszy z Sopotu.
Może uda mi się dołączyć fotografie.

Jeden z naszych braci kapucynów będąc w drodze, w samochodzie, mikrobusie na prośbę mamy Marii ochrzcił dwumiesięcznego Aleksandra. Słowa z Dziejów Apostolskich się spełnią. Byli oczywiście matka i ojciec chrzestni, woda z butelki też się znalazła. Prawie wszystko jak w książkach piszą.

Bracia na wschodzie pojechali do Charkowa z kolejnym transportem żywności. Otrzymujemy i przekazujemy. Są w drodze. Oremus.

Na każdym miejscu, na miarę możliwości, wspomagamy ludzi w przejazdach na zachód Ukrainy i Europy.
Przez nasze klasztory przejeżdżają tłumu uchodźców. Odpoczną, posilą się i ruszają dalej w drogę.
Dziękuję za pomoc braciom w przyjęciu ludzi z Ukrainy. Wasze serca i domy są otwarte. Dziękuję.

W sercach ludzi i też naszych jest bardzo dużo niepewności. Ludzie są na rozdrożu: wyjeżdżać czy zostawać? My jak na razie nie mamy wątpliwości. Dzisiaj zostajemy. Jutro? Jest tylko dzisiaj…

Bracia w Rosji też mają swój front.

Odwiedzają nas różni dziennikarze znani z ekranu TVP. Jak ważna jest informacja we współczesnym świecie.

Jeszcze raz dziękuję w imieniu swoim i braci za modlitwę, jedzenie (finanse) i braterską obecność na różnych płaszczyznach.

Bóg jest miłością…
Da Bóg, do…

Błażej i kapucyni z Kijowa, Ukrainy i Rosji.

 

8 noc

Drodzy Bracia, 

dzięki Bogu przeżyliśmy noc – i my w Kijowie, i bracia na wschodzie i zachodzie. Bracia w Rosji też mają swoje cierpienia. Żyjemy.

Noc w Kijowie, chociaż z naszą klasztorną wartą, przeszła spokojnie…

Spokój to w tym momencie pojęcie względne. Na zewnątrz, za oknami jest spokój, ale każdy przeżywa swoją wojnę w sobie; niepewność, co dalej, jak to będzie… 

Jedyny ratunek to słowo Boże, które może ducha wojny egzorcyzmować w nas!

Wczoraj jedna dziewczyna, która jest w naszym kościele-schronie, z przerażeniem na twarzy mówi mi: Bracie, przyjdą Ruscy i będą nas gwałcić…

To obraz wojny w głowie i nie tylko.

Udało się nam wywieść matki z dziećmi. Wyjechali za zachód Ukrainy lub do Was, do Polski.

Dzisiaj mają nam przywieść jakieś dary, jedzenie, medykamenty.

Dziękuję Wam, Bracia, za pomoc Ukraińcom w Polsce.

Dziękuję za pomoc finansową.

Dziękuję za modlitwę i brateską solidarność.

Bóg jest miłością.

Oremus!

Błażej z Kijowa

 

7 noc

Bracia, pokój…

Krótko… Przeżyliśmy kolejną noc.

Lewy brzeg, tu, gdzie my jesteśmy, jak na razie jest spokojniejszy niż prawy brzeg Kijowa.

Dziękuję za wszystko i proszę o modlitwę.

Dziękuję za pomoc finansową…

Bóg jest miłością…

Błażej z Kijowa

 

6 noc 

Bracia,

z Bożą pomocą przeżyliśmy kolejna noc.

Bóg nas chroni i armia ukraińska, działa WOT, ale po cywilu. W tę noc też nas ochraniali.

Sytuacja jest bardzo dynamiczna. Mamy ok sto osób na noc.

Bóg daje nam również Aniołów. Mamy parafiankę w ósmym miesiącu ciąży, ale jest też akuszerka )))

Bracia na wschodzie Ukrainy wspomagają inne parafie, ludzi, rozwożą produkty spożywcze. 

Stan zdrowia psychicznego jest różny. 

Na filmach o drugiej wojnie światowej ludzie siedzieli przy radiu i nasłuchiwali co się dzieje wokół, na froncie. Tak jest i u nas, na zdjęciach widzicie ludzi z telefonami w rękach. 

Jest zaufanie do armii ukraińskiej. To jest ważne.

Ludzie mówią, że żyjemy, bo świat się modli za nas.

Pokazują pociski w ziemi, które nie wybuchły, a wokół domy mieszkalne, przedszkole. Bóg nas kocha.

Zaraz mamy spotkanie z biskupem diecezjalnym na Zoomie.

Pomimo strachu, niepewności ludzie się mobilizują i nie podają się.

Jeszcze raz dziękuję całemu kapucyńskiemu światu, braciom z naszych polskich prowincji, z CECOC za braterskie wsparcie, modlitwę i finansową pomoc.

Ministrowi Generalnemu za ostatni list, braciom z kurii generalnej za otwartość. Deo gratias!

Mam codziennie kontakt z prowincjałem, br. Markiem M. San Giovanni Rotondo z Ojcem Pio za pośrednictwem br. Romka Ruska jest przy nas.

Bracia w Winnicy wyśledzili dywersanta. Służby się nim zajęły. 

Wspólnoty braterskie się trzymają.

Bracia w Rosji też żyją w modlitwie i braterskiej jedności.

Kończę w nadziei, że się spotkamy.

Dziękuję za pomoc Ukraińcom w Polsce, Słowacji, Czechach, na Węgrzech.

Da Bóg do…

Bóg jest miłością!

Błażej z Kijowa

kapucyni na Ukrainie we wspólnotach, w jedności

 

5 noc

Drodzy Bracia,

kolejna nasza wojenna noc w naszym rejonie Kijowa przebiega nadspodziewanie spokojnie. Foto w załączniku jest z poprzedniej nocy. To dom naszych parafian w rejonie Trojeszczyna.

Nasi parafianie przeżyli, bez ran na ciele, gorzej z psychiką.

U braci w Dnieprze i Kamianske wojenna norma, bracia zdrowi, żyją, duszpasterzują.

Winnica jest na szlaku uchodźców, przez klasztor przewalają się ludzie i jadą dalej do Polski.

Bracia zdrowi, wojenna norma.

Krasiłów jest z ludźmi. Bracia zdrowi.

Strokonstantynów leży blisko wojskowego lotniska, mają trudny czas. Bracia są męczeni, ale zdrowi, z ludźmi. Nasz parafianin jest szefem WOT. Bracia jego i innych wspomagają.

Lwów i Użgorod Bogu dzięki bez zmian.

Świat kapucyński śle nam wyrazy braterskiej solidarności z otwartością na wszelką pomoc, ekonomiczną też.

Klasztory w Polsce są otwarte dla Ukraińców, uchodźców. Bratnie serca Polaków również są otwarte. 

Minister generalny jest w łączności z nami. Bardzo wielu prowincjałowi kontaktuje się z nim, pytając, jak nam mogą pomagać. O tych sprawach napiszę w innym liście. Rozmawiam z br. Markiem, naszym prowincjałem. 

Bracia z Białorusi, Austrii piszą, pytają. Podobnie Włochy, USA, Szwecja, Irlandia, Indie. Kapucyński świat jest z nami. Deo gratias.

Dziękuję braciom z RCA i Czadu, z Gabonu. Oni nas rozumieją, przeżyli wojnę i długie wojenne noce. Podobnie bracia w Chorwacji… Dziękuję.

Żyjemy nadzieją, że koniec jest bliski. Ale jaki on będzie?

Nie strategia, polityka, ale tylko jedno: co w głowie Putina siedzi? Jest to nieprzewidywalne. 

Jesteśmy tu, w Kijowie, i innych miejscach bardzo zbudowali Polską, Polakami za ich otwartość i niekończącą się pomoc. Ukraińcy to widzą i są pod wrażeniem. Często ja sam się wzruszam, widząc tę pomoc sąsiadów, braci. 

Pamiętajmy o naszych braciach w Rosji, którzy wiernie są we wspólnotach z ludźmi.

Dziękuję Wam.

Deo gratias.

Wszystkim za wszystko. DZIĘKUJĘ!

Proszę o modlitwę!

Błażej z braćmi z Ukrainy

Bóg jest miłością!!!

 

4 noc

Pokój…

Czwarta noc była bardzo trudna i długa.

Przeżyliśmy. Było od nas widać łunę nad Wasylkowem, nad palącą się naftobazą.

Do poniedziałku mamy godzinę policyjną.

Jesteśmy, żyjemy, z nami wszystkimi jest Bóg.

Błażej z braćmi i ludźmi w naszych piwnicach

z lewego brzegu m. Kijowa

PS Bracia Dnieprze, w Kamianske noc przeżyli spokojnie. Deo gracias…

 

3 noc

Drodzy Bracia,

niech Bóg da nam wszystkim Pokój… Teraz to stare stwierdzenie inaczej brzmi!

Boże daj nam Pokój… Pokój Ukrainie, sercom naszym i wszystkich ludzi, daj Pokój!

Jak wiecie, słowo Boże ma władzę egzorcyzmować nasza wojnę, która jest też w naszych głowach, emocjach, myślach…

Słuchajmy Boga, nie siebie ….

Rozliczne informacje też nie wpływają dobrze na nasze głowy…

Bracia, SŁOWO BOGA ma moc pokonać wroga, nasze wojny, która są w głowie.

Jak na razie, jak Ukraina, tak i my trzymamy się dzielnie. 

Wszyscy jesteśmy razem. Anton po zakończeniu misji szczęśliwie jest w drodze powrotnej do domu, do Krasiłowa.

Starkon – od czasu do czasu bracia przebywają z ludźmi w naszych klasztornych piwnicach. Lotnisko jest pod ostrzałem.

Bracia trzymają się dzielnie.

Na wschodzie Dniepr i Kamianske przeżyli swoje… Teraz jest spokojnej niż było, modlą się, prowadzą adorację z ludźmi.

Krasłów dzielnie się trzyma… Modlą się na Facebooku… Nagrywają filmy itd.

Winnica ma duże piwnice, ale nie trzeba im Ruskich, aby z pijanymi sąsiadami toczyli wojnę. Boże przebacz. 

Dużo uchodźców szuka ratunku w Winnicy.

Kijów. Obecnie jest najbardziej pod ostrzałem. Najbardziej cierpi prawy brzeg miasta… To, co widzicie w Internecie, to Kijów, to prawy brzeg.

U nas na lewym jest spokojnie, oczywiście jak na wojnie…

Mamy dużo ludzi w dolnym kościele i w klasztorze w piwnicy….. Ludzie różni, przyjmujemy wszystkich, którzy przychodzą i szukają pomocy. Przyciemniliśmy okna klasztoru…

Trzymamy się tak, jak Wy wszyscy…

Dom Ojca Pio przygotowuje się na przyjęcie rannych naszych chłopców.

Bracia w Rosji też mają stan wyjątkowy.

Świat kapucyński jest z nami: Polska (prowincjał Marek, codziennie rozmawiamy),

kuria generalna (Piotr Stasinski, Paweł Teperski), generał też o nas pyta, kuria generalna się za nas modli.

Afryka kapucyńska, które wie, co to wojna modli się za nas, nawet z dziećmi.

Jure Sarcevicz codziennie pisze i pyta…

Bracia z Białorusi również nas podtrzymują.

Chociaż świat – ten tzw. bogaty, polityczny – o nas może zapomniał, to Bóg, kapucyni o nas pamiętają.

Mamy dużo dobrych ludzi, którzy i do Was piszą, i Was pytają o informacje. 

Pamiętajmy o naszych Rodzicach, którzy też są z nami na wojnie. 

Bracia z Lwowa i Użgorodu modlą się za nas. Jesteśmy w kontakcie.

Jezus przezwyciężył śmierć i przezwycięży naszą i nie naszą wojnę. 

Jezus żyje!

Sława Ukrainie!

Błażej z Kijowa

 

2 noc

Pokój…

Bracia,

Bóg dał, przeżyliśmy drugi dzień wojny.

Bracia są żywi i zdrowi.

Ludzie chowają się w naszych piwnicach i dolnych kościołach, tak jak to jest np. w Kijowie.

Bardzo dużo ludzi ucieka do Polski. 

Bądźcie otwarci na tych ludzi w naszych domach i klasztorach.

To, co pokazują w mediach, jest prawdą, ale nie w całej Ukrainie i nie we wszystkich rejonach Kijowa. Mamy światło i ciepło. Jak na razie mamy co jeść.

Dziękuję za wszelkie przejawy braterstwa i solidarności z Ukrainą i z nami.

Bracia w Rosji też żyją i trzymają się. 

Nasza nadzieja w Bogu…

Bóg jest miłością.

Błażej z Kijowa

 

1 noc

Drodzy Bracia,

dziękuję Wam wszystkim za Waszą braterska miłość i troskę. 

Jesteśmy wszyscy na swoich miejscach. 

Anton jest obecnie w okolicach Mariupola. Żyje.

Obecnie po porannych ostrzałach jest spokojniej.

Mamy przykład braci z RCA, którzy przeżyli wojnę. Byli blisko Boga i ludzi. 

Bóg jest z nami.

Proszę Was o modlitwę i dziękuję za dotychczasową…

Bóg jest miłością.

Bracia z Ukrainy i Rosji Was pozdrawiają.

Pokój…

 

Błażej

Wpisy powiązane

Indie: 8 milionów pielgrzymów złoży hołd relikwiom misjonarza Azji

Ukraiński jezuita wzywa Europę i Watykan do przemyślenia wojny Rosji z Ukrainą

Generał dominikanów wskazuje na aktualność przesłania Piotra Jerzego Frassatiego